Zmniejszy się kontrola kuratoriów oświaty nad szkołami. Samorządy będą miały większy wpływ na ich zarządzanie.
Gmina, która będzie chciała założyć lub zlikwidować szkołę, nie będzie potrzebować pozytywnej opinii kuratora oświaty. Nie będzie też ona wymagana przy zwolnieniu dyrektora szkoły bez wypowiedzenia. Takie zmiany przewiduje projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty, który dzisiaj będzie rozpatrywany przez Komitet Rady Ministrów.
- Jestem zdecydowanie przeciwny pozbawieniu kuratoriów wpływu na zwalnianie dyrektorów lub likwidację szkół. Opinia nadzoru pedagogicznego na ten temat jest niezmiernie ważna i powinna zostać utrzymana - mówi Tomasz Malicki, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 26 w Krakowie.
Jego zdaniem przepis umożliwiający natychmiastowe odwołanie dyrektora w szczególnie uzasadnionych przypadkach może sprawić, że będzie on nadużywany przez gminy. Nie zgadza się z tym Tadeusz Kowalski, wójt gminy Kołobrzeg. Według niego, jeśli samorządy finansują szkoły, to powinny też same decydować o zwolnieniu dyrektora. Tłumaczy, że takie zmiany pozwolą na szybszą likwidację placówki. Brak pozytywnej opinii kuratora oświaty bardzo często opóźniał lub całkowicie blokował ten proces.
- Samorządy nierzadko nie potrafią właściwie ocenić, czy dyrektor szkoły działa na jej szkodę lub na szkodę uczniów i dlatego przy takim zwolnieniu powinna zostać utrzymana opinia nadzoru pedagogicznego - wyjaśnia Marek Pleśniar, dyrektor Biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.
Według propozycji resortu edukacji do konkursu na stanowisko dyrektora nadal będzie mogła przystąpić osoba niebędąca nauczycielem, natomiast nie będzie już wymagana pozytywna opinia kuratora oświaty.