PO obiecuje zmniejszenie maksymalnej sumy podatków i składek, którymi obciążeni są pracownicy z 43,5 do 39,5 procent. Potwierdził to w rozmowie z IAR minister finansów Mateusz Szczurek. Wyjaśniał, że najwyższy próg dotyczyłby osób o bardzo wysokich dochodach.

Mateusz Szczurek tłumaczył też, że proponowana likwidacja składek na ubezpieczenia społeczne nie oznaczałaby likwidacji ZUS. "Absolutnie nie ma mowy o likwidacji ZUS-u" - zastrzegał. Dodał, że urząd wciąż miałby zadania, między innymi wypłacałby świadczenia.

Minister finansów wyjaśniał także istotę proponowanej reformy. Ani pracownik, ani pracodawca nie będzie musiał odprowadzać składek. Jedynym podatkiem dla wszystkich pracujących ma być PIT. ZUS i NFZ będzie finansowane z budżetu - tłumaczył Szczurek. Najniższy próg PIT-u miałby wynosić 10 procent. Stawka będzie rosła wraz z dochodem na osobę w rodzinie. Reforma ma kosztować około 10 miliardów złotych.

PO zaprezentowała swoje propozycje na konwencji wyborczej. Mają być realizowane jeśli partia wygra wybory.