Nie dla wszystkich dzieci 1 września to koniec wakacyjnej przerwy od obowiązków. Niektóre z nich wykonują bowiem pracę. To coraz większa grupa – według danych Państwowej Inspekcji Pracy w 2014 r. wydano trzykrotnie więcej zezwoleń na zatrudnienie małoletniego poniżej 16. roku życia (2,2 tys. wobec 0,7 tys. w 2013 r.). Z kolei pięciokrotnie wzrosła liczba wniosków o zgodę na pracę dzieci (z 292 do 1,5 tys.).

Zezwolenia na pracę dzieci / Dziennik Gazeta Prawna
– Może to wynikać m.in. z tego, że rośnie przyzwolenie dorosłych na zarobkowanie podopiecznych. Coraz więcej rodziców dostrzega walor wychowawczy pracy – tłumaczy dr Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięcy, prodziekan Wydziału Pedagogicznego Wyższej Szkoły Pedagogicznej Związku Nauczycielstwa Polskiego w Warszawie.
Co istotne, zezwolenia wydawane przez PIP dotyczą jedynie zarobkowania w podmiotach prowadzących działalność kulturalną, artystyczną, sportową lub reklamową. Tylko w takim zakresie kodeks pracy dopuszcza bowiem obecnie możliwość zatrudnienia osoby, która nie ukończyła 16 lat. Jest to możliwe, o ile zgodę na to wyrazi przedstawiciel ustawowy dziecka lub jego opiekun, a inspektor pracy wyda zezwolenie. Wniosek o to ostatnie składa placówka zainteresowana zatrudnieniem małoletniego. Musi dołączyć do niego m.in. wspomnianą zgodę przedstawiciela (pisemną), opinię poradni psychologiczno-pedagogicznej oraz orzeczenie lekarskie dotyczące braku przeciwwskazań do wykonywania zajęć zarobkowych. Samo zezwolenie określa z kolei m.in. rodzaj pracy lub innych obowiązków, jakie może wykonywać dziecko, oraz dopuszczalny okres i maksymalny dobowy wymiar ich świadczenia.
Jak podkreśla inspekcja, większość wniosków skierowanych w 2014 r. dotyczyła zatrudnienia dzieci do występów w przedstawieniach teatralnych lub operowych, udziału w filmach, reklamach i sesjach fotograficznych.
– Nie można nie zauważyć, że zatrudnienie dzieci oceniamy w zakłamany sposób – z jednej strony zakazuje się zatrudnienia małoletnich, z wyjątkiem występów np. w teatrze lub reklamie, a z drugiej doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że wiele dzieci, w szczególności tych z ubogich rodzin, wykonuje pracę i to niejednokrotnie ciężką. Chodzi np. o zatrudnianie przy pracach w rolnictwie i sadownictwie – wskazuje dr Aleksandra Piotrowska.
Jej zdaniem należy rozważyć dopuszczenie zarobkowania dzieci przy pracach lekkich, których wykonywanie może przynieść nie tyle korzyści finansowe, ile wychowawcze.
– Przynoszenie zakupów lub ich pakowanie w sklepie, wyprowadzanie psa to przykładowe zajęcia, które z pożytkiem mogłyby wykonywać małoletni. Nie powinniśmy im tego zabraniać – dodaje.
O kwestie zatrudniania dzieci zapytaliśmy Biuro Rzecznika Praw Dziecka. W ostatnich latach nie otrzymało ono żadnych sygnałów dotyczących zarówno zgodnej z przepisami, jak i nielegalnej pracy dzieci.