Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak powiedziała, że jest bardzo zdziwiona stanowiskiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie emerytur pomostowych. "Bardzo liczę, że prezydent zmieni zdanie" - dodała.

Lech Kaczyński zapowiedział w czwartek podczas wystąpienia na zjeździe krajowym NSZZ "Solidarność", że zrobi wszystko, aby rządowy projekt ustawy o emeryturach pomostowych nie wszedł w życie.

"Jestem bardzo zdziwiona stanowiskiem pana prezydenta, tym bardziej, że zwracałam się z prośbą o konsultacje w tej sprawie" - powiedziała Fedak. "Myślę, że pan prezydent nie zna dobrze tej ustawy" - dodała. Podkreśliła, że z końcem września projekt trafił do Sejmu "po konsultacjach w Komisji Trójstronnej i uwzględnieniu postulatów strony społecznej".

"Bardzo liczę, że pan prezydent zmieni zdanie, albo przedstawi uwagi co do konkretnych przepisów" - dodała. Fedak ma nadzieję na spotkanie z prezydentem w sprawie emerytur, tak, by "wyjaśnić wszystkie wątpliwości".

Rząd przyjął projekt ustawy o emeryturach pomostowych pod koniec września

Dodała, że jest także bardzo zdziwiona radykalizmem szefa NSZZ "Solidarność" Janusza Śniadka. "Pan Śniadek doceniał nasze negocjacje w Komisji Trójstronnej, chwalił naszą cierpliwość" - powiedziała. Nie podpisał się pod naszymi uzgodnieniami, bo - jak tłumaczył - nie miał umocowania Komisji Krajowej. "Odnosiłam jednak wrażenie, że zgadzał się z większością naszych postulatów" - dodała.

Rząd przyjął projekt ustawy o emeryturach pomostowych pod koniec września. Zmniejsza on liczbę uprawnionych do emerytur pomostowych. Nie otrzyma ich część zawodów, które dotychczas korzystały z przywilejów. Prawo do wcześniejszych emerytur mają stracić m.in. artyści, dziennikarze, część kolejarzy i nauczycieli.

Dotychczasowa ustawa o emeryturach pomostowych obowiązuje do końca roku; jeżeli nie zostanie przyjęta nowa, bądź prezydent ją zawetuje - prawo do emerytur pomostowych stracą wszyscy.