Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zabiega o zwiększenie dofinansowania dla domów pomocy społecznej. Nie wiadomo jednak, czy uda się znaleźć na ten cel dodatkowe środki
Opieka nad osobami starszymi / Dziennik Gazeta Prawna
Po 15 sierpnia Elżbieta Seredyn, wiceminister pracy i polityki społecznej, ma się spotkać z Hanną Majszczyk, wiceminister finansów w sprawie podwyższenia dotacji dla domów pomocy społecznej (DPS). Planowane rozmowy to efekt alarmującego wystąpienia Związku Powiatów Polskich (ZPP) w sprawie coraz dramatyczniejszej sytuacji finansowej tych placówek. Ze znalezieniem pieniędzy może jednak nie być łatwo, bo na jesieni będą potrzebne dodatkowe środki na pokrycie wydatków związanych z podniesieniem kryteriów dochodowych w pomocy społecznej.
Luka w opłacie
ZPP już po raz drugi w tym roku występował do resortu pracy z apelem o zwiększenie środków na DPS. Zresztą wskazywany przez powiaty problem trwa już od wielu lat i dotyczy osób skierowanych do placówek przed 2004 r., których pobyt jest finansowany z ich dochodu, np. emerytury lub zasiłku stałego oraz dotacji wyliczanej przez wojewodę na podstawie przepisów o finansach publicznych (gminy i rodziny dopłacają tylko do seniorów umieszczanych po tej dacie). W wielu przypadkach opłata podopiecznego i budżetowe wsparcie nie pokrywają pełnego miesięcznego kosztu utrzymania mieszkańca. Brakującą kwotę musi pokryć powiat z własnych środków lub też DPS funkcjonować w ramach uzyskanych pieniędzy.
Mimo że z roku na rok spada liczba osób umieszczonych w placówkach na starych zasadach, to w miejscach, gdzie jest duża koncentracja takich seniorów, niedobór środków skutkuje niskimi stawkami wyżywienia i wynagrodzeniami dla personelu na minimalnym poziomie.
– Na naszym terenie są cztery DPS. W trzech z nich liczba starych mieszkańców wynosi ok. 20 proc., ale w jednym dla przewlekle psychicznie chorych zajmują oni 188 z 286 miejsc – wskazuje Elżbieta Anna Turczewska, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Białymstoku.
Dodaje, że ze względu na zbyt niską dotację DPS brakuje środków w wysokości ok. 150 tys. zł miesięcznie.
Podobna sytuacja jest też w powiecie koszalińskim, który prowadzi sześć placówek całodobowej opieki.
– W jednym z DPS, który jest przeznaczony dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych intelektualnie, w skali roku brakuje z tego powodu od 1,5 mln zł do 2 mln zł – wylicza Mirosława Zielony, dyrektor PCPR w Koszalinie.
Zaznacza, że czasami wojewoda zwiększa dotacje w czwartym kwartale roku, ale pozwalają one na tylko częściowe pokrycie luki w opłacie.
Trudne rozmowy
Zdaniem ZPP ratunkiem dla samorządów byłaby nowelizacja ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 183), która dostosowywałaby wysokość dotacji do rzeczywistych kosztów ponoszonych na utrzymanie DPS. Wprawdzie przygotowany przez MPiPS projekt jej zmiany przewidywał takie rozwiązanie, ale prace nad nim utknęły na poziomie konsultowania założeń ze względu na brak porozumienia z resortem finansów. Zapowiadane teraz rozmowy o podwyższeniu dotacji (co będzie doraźnym rozwiązaniem) też nie muszą się zakończyć powodzeniem.
– Musimy sprawdzić, ile zostało pieniędzy w budżecie w rezerwach na dofinansowanie pomocy społecznej oraz świadczeń rodzinnych i czy są jakieś oszczędności. Jeśli tylko będzie to możliwe, będziemy chcieli skierować dodatkowe środki zwłaszcza do tych DPS, w których przebywa dużo osób na starych zasadach – zapewnia Elżbieta Seredyn.
Trzeba mieć jednak na uwadze, że na jesieni nastąpi weryfikacja kryteriów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej oraz zasiłków na dzieci. To zaś spowoduje, że zwiększy się liczba osób uprawnionych do wsparcia i pieniądze na ten cel również muszą być zabezpieczone.
Dlatego MPiPS dodatkowo sugeruje, że samorządy powinny ubiegać się o środki dla DPS z innych źródeł wsparcia na cele inwestycyjne, np. regionalnych programów operacyjnych, Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej czy Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
– Problem polega na tym, że jak mówi sam resort, są to pieniądze na inwestycje oraz modernizacje i korzystamy z nich już od dawna. Nie są to natomiast środki na pokrycie bieżących kosztów funkcjonowania DPS – podkreśla Elżbieta Anna Turczewska.