Byłem członkiem zarządu spółki z o.o. Spółka nie miała majątku, dlatego ZUS wydał decyzję o przeniesieniu na mnie odpowiedzialności za jej zobowiązania. Wniosłem odwołanie od tej decyzji do sądu tylko dzień po terminie (pomyliłem się w obliczeniach), ale z wnioskiem o jego przywrócenie. Czy postąpiłem słusznie? Czy jest możliwe, aby sąd uwzględnił moje odwołanie?
Zgodnie z art. 4779 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego odwołanie od decyzji wnosi się na piśmie do organu, który wydał decyzję, w terminie miesiąca od doręczenia jej odpisu. Odwołanie wniesione po tym terminie jest co do zasady bezskuteczne i podlega odrzuceniu.
Według ogólnych reguł procesu pismo spóźnione może być skutecznie wniesione ponownie po uzyskaniu przez stronę przywrócenia terminu do jego wniesienia. W odrębnym postępowaniu w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych, a z takim mamy do czynienia w tej sytuacji, postępowanie o przywrócenie terminu w odniesieniu do odwołania nie jest stosowane. Złożenie wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania było więc w zasadzie bezprzedmiotowe.
Nie zamyka to jednak skarżącemu drogi do uznania odwołania za skutecznie wniesione. Wynika to z tego, że sąd z urzędu w trakcie wstępnego badania sprawy dokonuje nie tylko sprawdzenia zachowania przez stronę terminu do wniesienia odwołania, ale także w przypadku stwierdzenia opóźnienia ocenia jego rozmiar oraz przyczyny. Sąd ma więc pewną możliwość potraktowania spóźnionego odwołania tak, jakby zostało wniesione w terminie. Może tego dokonać pod warunkiem uznania, że przekroczenie terminu nie jest nadmierne oraz nastąpiło z przyczyn niezależnych od skarżącego. Stanowisko to znajduje potwierdzenie w orzecznictwie sądowym (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z 29 września 1999 r., sygn. akt II UKN 490/99).
W opisywanej sytuacji jest oczywiste, że skuteczne doręczenie zaskarżonej decyzji nastąpiło, a odwołanie od niej zostało wniesione tylko dzień po terminie. Można więc stwierdzić, że przekroczenie nie było nadmierne i w tym zakresie przesłanka jest spełniona.
Problemem jest jednak wykazanie istnienia drugiego z wymienionych warunków, mianowicie przyczyny niezależnej od skarżącego. Co warte podkreślenia, Sąd Apelacyjny w Gdańsku w postanowieniu z 12 października 2012 r., sygn. akt III AUz 215/12 wskazał, że „spóźnienia odwołania od decyzji organu rentowego nie usprawiedliwia stanowisko strony, iż błędnie odnotowała na otrzymanej decyzji datę (...). Działanie takie stanowi zależną od odwołującej przyczynę przekroczenia terminu w rozumieniu art. 4779 par. 3 k.p.c., po którym odwołanie ulega odrzuceniu”.
Biorąc pod uwagę takie stanowisko sądów, wydaje się więc mało prawdopodobne, aby sąd uznał, że przekroczenie terminu nastąpiło z przyczyn niezależnych od skarżącego. Miał on bowiem możność wniesienia odwołania w terminie, a jedynie przez swoją nieuwagę nie dopełnił ustawowego terminu.
Podstawa prawna
Art. 4779 par. 1 i 3 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1010 ze zm.).