Zalegający ze składkami muszą się liczyć z karnymi odsetkami za każdy dzień zwłoki. Ta reguła jednak nie działa, gdy to zakład przetrzymuje nienależnie pobrane pieniądze
Zasady podleganiu ubezpieczeniu chorobowemu / Dziennik Gazeta Prawna
Z najnowszych danych ZUS wynika, że w ubiegłym roku dokonał on aż 29 tys. zwrotów nienależnie opłaconych składek na ubezpieczenia społeczne. Część z przedsiębiorców jednak nie odzyska wszystkich pieniędzy.
Dyskryminowani właściciele
O tym, że właściciele firm są dyskryminowani, przekonała się ostatnio nasza czytelniczka, która prowadzi działalność gospodarczą. Kobieta po dziewięciu latach opłacania składek w lutym po raz pierwszy zaniosła do ZUS zwolnienie lekarskie. Lekarz rodzinny uznał, że stan zdrowia ubezpieczonej wymaga kilkudniowej przerwy w pracy. Zainteresowana nie dostała jednak nawet złotówki za okres choroby, gdyż w dokumentacji ZUS nie było deklaracji zgłoszeniowej do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego. Za to na koncie właścicielki firmy pojawiła się nadpłata. Zdaniem ZUS kobieta sama sobie jest winna.
Skomplikowany mechanizm
W przypadku dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego problem polega na tym, że prawo do niego ustaje wraz z niezapłaceniem w terminie nienależnej składki. Natomiast zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2015 r. poz. 121 z późn. zm.) objęcie nim ma miejsce od dnia wskazanego we wniosku o objęcie tym ubezpieczeniem, nie wcześniej jednak niż od dnia, w którym wniosek ten został złożony.
By wrócić do systemu, nasza czytelniczka powinna ponownie się zgłosić do ubezpieczenia, jednak nie była tego świadoma. Przez kolejne lata wnosiła jednak pieniądze. Zakład nie reagował, choć na koncie ubezpieczonej systematycznie rosła nadpłata. Kobieta zażądała teraz zwrotu tych środków, ale ZUS stwierdził, że może jej oddać pieniądze z ostatnich 5 lat, ale bez odsetek. Powód? ZUS jest zobowiązany zwrócić płatnikowi nadpłacone za ostatnie pięć lat składki w terminie 30 dni od dnia złożenia wniosku o zwrot nadpłaty. Przy czym odsetki od zgromadzonej kwoty należą się dopiero, gdy ZUS nie wywiąże się z ustawowego terminu, który jest liczony począwszy od dnia, w którym płatnik złożył wniosek.
Długa droga do trybunału
Eksperci wskazują, że kwestią dobrowolnego ubezpieczenia powinien się zająć Trybunał Konstytucyjny. Ale jest to możliwe wyłącznie wówczas, gdy skarżący wykorzystał już wszystkie metody, przysługujące mu w ramach postępowania sądowego lub administracyjnego.
Przedsiębiorcy są zbulwersowani obecnym stanem prawnym. – Kiedy firmy mają zaległości w terminowym opłacaniu składek, zakład domaga się od nich odsetek za każdy miesiąc opóźnienia. Inaczej jest, kiedy to właściciel firmy chce odzyskać niepotrzebnie wpłacone środki – potwierdza Dorota Wolicka, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – To pokazuje, że ZUS jest państwem w państwie – dodaje.
– To efekt tego, że w Polsce osoby prowadzące firmy są traktowane przez ZUS jako potencjalni oszuści. Co więcej, zbudowany za miliardy złotych system komputerowy na bieżąco nie informuje o stanie konta – wtóruje Dariusz Ćwik, prezes zarządu Stowarzyszenia Poszkodowanych Przedsiębiorców RP. – Dochodzi do takiej sytuacji, że nadpłata pojawiła się na koncie płatnika, a ZUS nawet na to nie zwrócił uwagi. A przecież pojawiające się wpłaty powinny spowodować alarm w systemie ZUS – dodaje.
Konieczny wniosek zainteresowanego
Warto wiedzieć, że nienależnie opłacone składki z urzędu podlegają zaliczeniu na poczet zaległych lub bieżących składek, a w razie ich braku na poczet przyszłych składek. – Wniosek o zwrot nienależnie opłaconych składek płatnik może złożyć po stwierdzeniu, że składki zostały nienależnie opłacone, lub po otrzymaniu zawiadomienia z zakładu o kwocie nienależnie opłaconych składek – informuje Radosław Milczarski z biura prasowego Centrali Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. – Należy podkreślić, że okres przedawnienia oznacza, iż w przypadku, gdy wniosek o zwrot wpłynie do ZUS po upływie pięciu lat od dokonania wpłaty, nie będzie możliwy już jej zwrot – wyjaśnia Milczarski.
Eksperci zaznaczają, że procedura odbioru nadpłaty jest tak skonstruowana, że jeśli przedsiębiorca sam odkryje, że niepotrzebnie wpłacił za dużo na konto ZUS, to nie może tak po prostu nie wpłacić następnej składki, żeby stan konta został zrównoważony.
– Do czasu złożenia przez płatnika dokumentów korygujących, poświadczających, że składki opłacono nienależnie, ZUS nie może stwierdzić nadpłaty i dokonać jej zwrotu – tłumaczy Karolina Miara, adwokat z Warszawy specjalizująca się w sprawach ubezpieczeniowych.
To zaś powoduje, że ZUS zamiast pomóc przedsiębiorcy, wzywa go do złożenia w terminie siedmiu dni korekt. W przypadku gdy płatnik złoży prawidłowe dokumenty w terminie, dokonywany jest zwrot nienależnie opłaconych składek. Natomiast jeżeli ich nie złoży, wydawana jest decyzja o odmowie.
– Takie rygorystyczne podejście do przedsiębiorców powinno zostać skontrolowane pod względem zgodności z konstytucją – proponuje Karolina Miara. – Trudno bowiem uznać, że tylko przedsiębiorca ma obowiązki, ZUS zaś wyłącznie prawa.
Sędziowie zrównali terminy
Eksperci zwracają uwagę, że kwestia składek wnoszonych do ZUS już raz stawała przed Trybunałem Konstytucyjnym. Do 15 czerwca 2010 r. płatnik mógł się domagać zwrotu składek tylko za pięć lat, zaś zakład ściągał należności za okres dwa razy dłuższy.
Sytuacja się zmieniła po wyroku TK z 26 maja 2010 r. (sygn. akt P 29/08). Sędziowie wówczas uznali, że ZUS niezgodnie z prawem ograniczał możliwość dochodzenia przez płatników i ubezpieczonych zwrotu nienależnie opłaconych składek do pięciu lat, gdy jednocześnie sam ściągał nieopłacone składki przez 10 lat od daty ich wymagalności. Obecnie i dla ZUS, i dla płatników okres wynosi pięć lat.