Polska, będąca członkiem Międzynarodowej Organizacji Pracy od 1919 r., nie ratyfikowała do tej pory jej 34 konwencji, zgadzając się w milczący sposób na nieprawidłowości, do których dochodzi w obszarach objętych tymi regulacjami.

Na 111 sesji Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), która rozpoczęła się 5 czerwca, delegaci pracowników, pracodawców oraz rządów 187 państw członkowskich zajmą się m.in.: sprawiedliwą transformacją w kierunku zrównoważonych i sprzyjających włączeniu społecznemu gospodarek, wysokiej jakości przyuczaniem do zawodu i ochroną pracy. Fakt, że tak różnorodna mozaika stron reprezentujących sprzeczne interesy i punkty widzenia potrafi znaleźć kompromis i ustanowić międzynarodowe standardy pracy, jest świadectwem tego, że dialog społeczny jest możliwy zawsze i wszędzie. Trzeba tylko chcieć…

Z czym jedzie na sesję polska delegacja? Niestety z niczym. W kraju, w którym w nazwie żadnego ministerstwa czy komisji sejmowej nie pojawia się słowo „praca”, nie powinno to dziwić, jednak coraz bardziej boli. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej stoi na stanowisku, że państwa członkowskie Międzynarodowej Organizacji Pracy nie mają obowiązku ratyfikacji konwencji ani implementowania konwencji nieratyfikowanych.

Tymczasem konwencje MOP mają na celu poprawę warunków pracy pracowników. Do tej pory nie ratyfikowaliśmy 34 z nich. Biorąc pod uwagę polskie realia, warto zwrócić uwagę na kilka z nich.

(Zbyt) długa lista konwencji MOP nieratyfikowanych przez Polskę

Najdłużej, bo od 1948 r., na ratyfikację czeka konwencja nr 88 o służbie zatrudnienia. Kluczowym dla tych regulacji jest art. 9 konwencji, który stanowi:

1. Personel służby zatrudnienia składa się z funkcjonariuszy publicznych, których status i warunki pełnienia służby są takie, że są niezależni od zmian rządu i niewłaściwych wpływów zewnętrznych oraz, w zależności od potrzeb służby, mają zapewnioną stabilność zatrudnienia.

2. Z zastrzeżeniem wszelkich warunków naboru do służby publicznej, które mogą być określone w krajowych przepisach ustawowych lub wykonawczych, personel służby zatrudnienia jest rekrutowany wyłącznie z uwzględnieniem ich kwalifikacji do wykonywania ich obowiązków.

Rząd twierdzi: „nie możemy ratyfikować, bo nie spełniamy norm zawartych w Konwencji”. Tyle że konwencje i zalecenia MOP to minimalne standardy, które powinny obowiązywać na całym świecie. Polski rząd mówiący, że nie może czegoś ratyfikować, de facto przyznaje, że polskie standardy pracy są poniżej minimalnych międzynarodowych standardów.

W zakresie polityki zatrudnienia i rynku pracy na ratyfikację czeka również konwencja nr 168 o promocji zatrudnienia i ochronie przed bezrobociem z 1988 r. Wymusiłaby na rządzie ustanowienie wyższego zasiłku dla osób bezrobotnych na poziomie co najmniej 50 proc. ostatniego wynagrodzenia. Wysokość zasiłku w Polsce należy do najniższych w całej Unii Europejskiej, w której regułą jest powiązanie tego świadczenia z wynagrodzeniem otrzymywanym przed utratą zatrudnienia.

Na implementacje czekają także m.in. konwencje:

■ nr 97 i 143 dotyczące pracowników migrujących,

■ nr 155 dotycząca bezpieczeństwa i higieny pracy, wyznaczająca szersze wymagania, niż zawarte obecnie w dziale X kodeksu pracy,

■ nr 156 dotycząca równości szans i równego traktowania pracowników obu płci,

■ nr 158 dotycząca rozwiązania stosunku pracy z inicjatywy pracodawcy,

■ nr 173 dotycząca ochrony roszczeń pracowników w wypadku niewypłacalności pracodawcy,

■ nr 183 dotycząca ochrony macierzyństwa,

■ nr 189 o pracownikach domowych – bardzo istotna w dobie starzejącego się społeczeństwa.

Wreszcie nie ratyfikowaliśmy najnowszej konwencji nr 190, dotyczącej przemocy i molestowania z 2019 r. Dla zobrazowania standardów MOP polecamy lekturę art. 10 konwencji, w myśl którego każde państwo członkowskie MOP powinno wdrożyć odpowiednie środki w celu m.in. ochrony przed wiktymizacją lub odwetem wobec skarżących, ofiar, świadków i sygnalistów, a także zapewnić pracownikom prawo do wycofania się z sytuacji w pracy, co do której mają uzasadnione podstawy, by sądzić, że stwarza bezpośrednie i poważne zagrożenie dla życia, zdrowia lub bezpieczeństwa w wyniku przemocy i molestowania, bez ponoszenia konsekwencji odwetu lub innych nieuzasadnionych konsekwencji.

Nie tylko ratyfikacja, lecz także prawidłowa implementacja

OPZZ od lat zwraca uwagę, że sam fakt ratyfikacji nie decyduje o prawidłowej implementacji. Przykładem fatalnej implementacji jest art. 19 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Nie odpowiada on wymogom konwencji nr 151 MOP, która nie wyklucza możliwości prowadzenia akcji strajkowych przez pracowników zatrudnionych w organach władzy państwowej, administracji rządowej i samorządowej, sądach oraz prokuraturze. Ta nieudolna implementacja wbrew standardom międzynarodowym ogranicza konstytucyjne prawo do strajku, ale jest wygodna dla rządu i stanowi „kaganiec” dla pracowników sfery budżetowej.

Kolejnym przykładem niewłaściwej implementacji jest brak zapewnienia przedstawicielom związków zawodowych prawa wejścia na teren zakładu pracy oraz prawa prowadzenia działalności informacyjnej i realnej ochrony przed represjami ze strony pracodawcy. Wszystkie te prawa gwarantuje ratyfikowana przez Polskę 9 czerwca 1977 r. konwencja nr 135 dotycząca ochrony przedstawicieli pracowników w przedsiębiorstwach i przyznania im ułatwień. OPZZ od wielu lat walczy o zmianę przepisów, jednak rząd skutecznie blokuje wszystkie inicjatywy ustawodawcze w tym zakresie. ©℗