Komuda zwrócił uwagę, że prezydent w Polsce nie jest władzą wykonawczą. "To nie on kształtuje, nie on realizuje i finansuje politykę zatrudnienia. Ale ma inicjatywę" - podkreślił.

"Inicjatywa dotyczy rynku pracy, który jest najważniejszym i chyba jednym z bardziej szwankujących elementów naszej gospodarki. Dlatego doceniam tę inicjatywę, chociaż jej ogłoszenie na tydzień przed drugą turą wyborów prezydenckich oczywiście budzi pewnego rodzaju zdziwienie i refleksję. Tym bardziej, że - podczas kadencji prezydenta Bronisława Komorowskiego - najtrudniejsza sytuacja młodych do 24. roku życia na rynku pracy, kiedy bezrobocie sięgało (w tej grupie wiekowej - PAP) 30 proc. - była dwa lata temu. W ostatnim kwartale ubiegłego roku bezrobocie to wyniosło 22 proc. i bardzo gwałtownie teraz spada" - ocenił.

Rząd - jak mówił - chce uruchomić "jeden z największych programów aktywizacji zawodowej, instrument, który ma wesprzeć pewien fragment naszego rynku pracy w chwili, kiedy bezrobocie w Polsce spadło, i zamierza na to wydać blisko 1/4 tego, co wydaje z Funduszu Pracy co roku na aktywną i bierną politykę zatrudnienia, czyli na instrumenty typu zasiłki czy prace publiczno-pożyteczne". "To jest ogromne uderzenie. Oczywiście tylko duże uderzenia mają swój efekt" - podkreślił.

Jego zdaniem uruchomienie programu, kiedy bezrobocie spada i są duże na niego pieniądze, jest skazane na sukces. "Niezależnie, czy ten program w ogóle ruszy, to na koniec 2016 r. bezrobocie wśród młodych może być na absolutnie minimalnym poziomie, spaść poniżej 16 proc." - podkreślił. Jak mówił, sprzyja też temu m.in. demografia i koniunktura. "Sytuacja gospodarcza jest całkiem niezła. Warto pamiętać, że bezrobocie porusza się w cyklach, od stycznia ubiegłego roku zaczęliśmy cykl spadków bezrobocia. Bezrobocie będzie spadać przez co najmniej trzy najbliższe lata" - dodał.

Ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych ma jednak pewne wątpliwości. "Jeżeli zatrudnimy 100 tys. młodych ludzi tak naprawdę za darmo, bo pracodawca otrzyma pełen koszt zatrudnienia takiej osoby, czy to jednak nie będzie konkurencja w postaci praca za darmo w stosunku do tych osób, które są na rynku i takiej szansy nie otrzymają. Czy to nie spowoduje tego, że obniżone zostaną wynagrodzenia albo wręcz zwolnieni zostaną ludzie, którzy nie mogą skorzystać z tego programu z różnych powodów" - zaznaczył.

Gwarancję 2-letniego zatrudnienia dla ponad 100 tys. młodych ludzi ma dać zaprezentowany w piątek program "Pierwsza praca". W ocenie prezydenta Bronisława Komorowskiego, pozwoli to m.in. na dalsze zmniejszanie poziomu bezrobocia młodych w naszym kraju.

Program "Pierwsza praca" jest elementem zapowiadanej przez prezydenta strategii "Dobry start dla młodych". Zakłada m.in. gwarancję dwuletniego zatrudnienia dla ponad 100 tys. młodych osób już w 2016 r. Jest skierowany do absolwentów szkół zawodowych, ponadgimnazjalnych i wyższych, którzy nie ukończyli jeszcze 30 lat i bezskutecznie szukają zatrudnienia. Będzie finansowany z Funduszu Pracy i Środków Europejskich.

"Program +Pierwsza praca+ jest adresowany do młodych ludzi i do pracodawców. Wydaje się być atrakcyjny i pozwalający na dalsze zmniejszanie poziomu bezrobocia młodych ludzi" - powiedział prezydent przedstawiając ten program w piątek w Warszawie. Podkreślił, że Polska jest obecnie w UE wiceliderem, jeśli chodzi o obniżanie bezrobocia młodych ludzi.(PAP)

dol/ mhr/ abr/