Jeśli za pośrednictwem platform internetowych jest realizowana sprzedaż bezpośrednia towarów albo usługi pracy tymczasowej, to działające w ten sposób firmy powinny znaleźć się poza zakresem unijnej regulacji pracy platformowej.

Takie stanowisko zajął Związek Pracodawców Business Centre Club wobec projektu dyrektywy w sprawie poprawy warunków pracy za pośrednictwem platform internetowych. Prace nad nim nadal toczą się w Radzie UE, a w lutym Parlament Europejski zaakceptował propozycję tej regulacji.

BCC swoje uwagi przekazał do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej wraz z wnioskiem o ich uwzględnienie w negocjacjach na szczeblu Unii Europejskiej. W piśmie do resortu zaznacza, że zastrzeżenia do projektu mają różne branże i przedsiębiorstwa różnej wielkości. Wątpliwości związku dotyczą m.in. bardzo szerokiego i nieprecyzyjnego zakresu podmiotów, które będą musiały stosować dyrektywę. Problemem jest tu bowiem sama definicja „pracy za pośrednictwem platform internetowych” w brzmieniu przyjętym przez PE. Przez to pojęcie rozumie się każdą pracę zorganizowaną za pośrednictwem cyfrowej platformy pracy i wykonywaną w UE przez osobę fizyczną, niezależnie od tego, czy istnieje stosunek umowny między tą osobą a usługobiorcą.

„Nie różnicuje się tu rodzaju wykonywanych zadań i ich zakresu, nie uwzględnia się też skali działalności gospodarczej wykonywanej z wykorzystaniem platform internetowych” – wskazuje BCC w piśmie do MRiPS.

Organizacja pracodawców dodaje, że w opozycji do szerokiego i niedookreślonego kręgu adresatów dyrektywy stoi jednoznaczne i konkretnie sformułowane domniemanie istnienia stosunku pracy, które jest jednym z istotniejszych rozwiązań projektowanej dyrektywy. BCC sprzeciwia się też temu, by domniemanie to miało zastosowanie do wszystkich.

– Pracownicy na nowoczesnym rynku pracy potrzebują elastyczności i zadaniowości bardziej niż kierownictwa, podporządkowania i sztywnych form pracy. Tymczasem projektowana regulacja zmierza w zupełnie odwrotnym kierunku, ustanawiając sztywne domniemanie istnienia stosunku pracy dla każdego pracownika platformy internetowej – zauważa BCC.

Związek podnosi, że są przedsiębiorstwa, dla których platformy internetowe są narzędziem akcesoryjnym, a nie głównym. Dlatego powinny one zostać wyłączone spod działania dyrektywy o pracy platformowej. Taki właśnie charakter mają m.in. firmy, które za pośrednictwem narzędzi internetowych realizują sprzedaż bezpośrednią towarów na rzecz przedsiębiorców, w tym przedstawiciele handlowi i agenci. Sprzedaż bezpośrednia ma bowiem to do siebie, że zasadniczym jej celem jest sama sprzedaż, a to, czy odbywa się z wykorzystaniem platform, jest rzeczą wtórną.

BCC uważa, że spod działania dyrektywy należałoby wyłączyć także sektor usług pracy tymczasowej. Platformy internetowe służą w nim do ułatwienia kontaktu między pracownikami a pracodawcą użytkownikiem, a to nie powinno mieć znaczenia przy ustalaniu właściwej formy zatrudnienia. Zdaniem BCC obecne brzmienie regulacji wypacza pierwotnie założony cel dyrektywy, która miała objąć tylko podmioty, które oferują pracę wyłącznie za pośrednictwem platform internetowych i w przypadku których kontakt z organizatorem bywa trudny, a czasem niemożliwy.

W ocenie organizacji efektem przyjęcia zapisów dyrektywy w proponowanym kształcie będzie to, że platformy będą lokowane poza obszarem UE, a w firmach, które korzystają z platform tylko jako dodatkowego narzędzia, postęp technologiczny zostanie zahamowany. ©℗