W sytuacji gdy pracownik, mając realną możliwość dowiedzenia się jaka jest treść oświadczenia pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę, z własnej woli tego nie czyni, uznaje się, że zostało mu ono skutecznie złożone. Tym samym zaczynają biec terminy do złożenia odwołania do sądu pracy - wynika z orzeczenia Sądu Okręgowego w Sieradzu.

Sprawa dotyczyła kobiety zatrudnionej w spółce na stanowisku formowacz/pakowacz. Z uwagi na liczne zwolnienia lekarskie pracodawca postanowił wypowiedzieć jej umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia. W tym celu wysłał w dniu 30 maja 2022 r. na adres pracownicy oświadczenie o rozwiązaniu stosunku pracy. Przed jego doręczeniem, w dniu 2 czerwca 2022 r., kobieta stanowiła się jednak w miejscu zatrudnienia. Wobec tego kierowniczka działu kadr postanowiła własnoręcznie wręczyć jej wypowiedzenie umowy o pracę i poinformować, że zwolnienie następuje z uwagi na przekroczenie 182 dni nieobecności w pracy.

Kobieta po przeczytaniu pisma odmówiła jednak jego odbioru, popłakała się i opuściła zakład pracy.

Była pracownica nie zgodziła się z wypowiedzeniem i postanowiła odwołać się do sądu pracy. W pozwie domagała się m.in. ustalenia, że rozwiązanie umowy o pracę na czas bez wypowiedzenia było nieuzasadnione, zmiany podstawy wypowiedzenia na takie z zachowaniem okresów wypowiedzenia oraz zasądzenie odszkodowania w wysokości ostatniego wynagrodzenia za okres 3 miesięcy.

Rozpoznający sprawę w I instancji Sąd Rejonowy nie uwzględnił pozwu. Główną przyczyną jego oddalenia było przekroczenie przez kobietę terminów na wniesienie odwołania.

Sąd Rejonowy zaznaczył, iż „dla dochodzenia przez pracownika roszczeń związanych z rozwiązaniem stosunku pracy przepisy Kodeksu pracy przewidują krótkie terminy, co z jednej strony ma skłaniać pracowników do szybkiego dochodzenia roszczeń, a z drugiej - uwzględniają interes pracodawcy, który nie może przez zbyt długi okres czasu pozostawać w niepewności, czy dokonane wypowiedzenie stosunku pracy zostanie przez osobę zwalnianą zakwestionowane”.

W uzasadnieniu wskazano, że terminy do złożenia odwołania od wypowiedzenia biegną od dnia, w którym oświadczenie pracodawcy doszło do pracownika w sposób pozwalający mu zapoznać się z jego treścią, choćby pracownik złożył w tym zakresie odmowę, w tym nie odebrał oświadczenia.

- Innymi słowy, w sytuacji gdy pracownik, mając realną możliwość dowiedzenia się jaka jest treść oświadczenia pracodawcy, z własnej woli tego nie czyni, uznaje się, że zostało mu ono skutecznie złożone – czytamy w uzasadnieniu.

W niniejszej sprawie sąd stwierdził, że kobietę poinformowano o zwolnieniu z pracy już w dniu 2 czerwca 2022 r., kiedy to stawiła się w miejscu zatrudnienia. Wręczono jej również stosowne dokumenty z którymi się zapoznała. Oznacza to więc, że wypowiedzenie zostało jej skutecznie doręczone i od tego momentu zaczął bieg termin dla niej na złożenie odwołania do sądu pracy.

- Nie istnieje w prawie pracy zasada, w myśl której to pracownik decyduje, kiedy gotowy jest odebrać oświadczenia pracodawcy a okoliczność, że adresat dokumentu chce się skonsultować z prawnikiem, jest zdenerwowany, czy też nie godzi się z decyzją zatrudniającego, pozostaje bez wpływu na bieg terminów – stwierdził sąd I instancji.

Kobieta złożyła od powyższego wyroku apelację, która została oddalona. Sąd Okręgowy podzielił bowiem argumentację sądu I instancji.

W uzasadnieniu wskazał, że już w dniu 2 czerwca 2022 r. powódka zapoznała się z treścią oświadczenia o rozwiązaniu stosunku pracy i od tego dnia otworzył się zatem bieg terminu na wniesienie powództwa do sądu pracy.

Sąd wskazał również, że zachowanie pracodawcy, który korzystając z osobistej bytności pracownika informuje go o podjętych wobec niego działaniach związanych ze stosunkiem pracy, w żadnym razie nie może być uznane za godzące w jakąkolwiek zasadę współżycia społecznego.

Wyrok Sądu Okręgowego w Sieradzu z 27.12.2022 r., IV Pa 35/22.