Marcowy autozapis do pracowniczych planów kapitałowych to szansa, żeby dać sobie podwyżkę z myślą o emeryturze lub o bieżącym zabezpieczeniu finansowym. W momencie przystąpienia do programu od razu rośnie wynagrodzenie wypłacane przez pracodawcę.

Na rachunek PPK trafiają środki zarówno od zatrudnionego, jak i od pracodawcy. Pracownik wpłaca 2 proc. miesięcznego wynagrodzenia, odsetek ten może również dobrowolnie zwiększyć - maksymalnie o kolejne 2 proc. Pracodawca ma obowiązek dopłacić do kwoty wpłacanej na rachunek PPK przez pracownika dodatkowe 1,5 proc. wartości jego wynagrodzenia. Kwota ta może zostać zwiększona do maksymalnie 4 proc.
Po trzech miesiącach od rozpoczęcia oszczędzania w PPK pracownik otrzymuje także dodatkowe środki od państwa. To jednorazowa wpłata powitalna w wysokości 250 zł. Na rachunek PPK zatrudnionego trafia również dopłata od państwa w wysokości 240 zł, wypłacana po każdym roku uczestnictwa w programie.
Ponowny autozapis do PPK, który odbędzie się w marcu tego roku to szansa, żeby zwiększyć swoje wynagrodzenie z myślą o oszczędnościach długoterminowych. Jak w praktyce wyglądają korzyści z uczestnictwa w pracowniczych planach kapitałowych? Prześledźmy przykłady.
ikona lupy />
Pracownicze Plany Kapitałowe / Materiały prasowe

Ile można zyskać

Barbara jest pracownicą sieci sklepów spożywczych i zarabia 4000 zł brutto. Jej miesięczna wpłata na rachunek PPK wynosi 80 zł. Jej pracodawca zdecydował się na standardową dopłatę w wysokości 1,5 proc. pensji, co przekłada się na 60 zł miesięcznie wpłaty do PPK. Oznacza to, że po pierwszym roku członkostwa w PPK Barbara zyska dodatkowe 720 zł od pracodawcy. Doliczając do tego wpłatę powitalną od państwa w wysokości 250 zł oraz dopłatę roczną w kwocie 240 zł, korzyści wynikające z pierwszych 12 miesięcy uczestnictwa w programie wynoszą co najmniej 1210 zł.
Członkostwo w PPK jest korzystne również dla Tomasza, który pracuje w firmie sprzątającej. Jego wynagrodzenie wynosi 3500 zł brutto. Tomasz zdecydował się na zmniejszenie wpłaty własnej do PPK do 0,5 proc. wynagrodzenia. To możliwe w przypadku osób, których pensja nie przekracza 1,2-krotności minimalnego wynagrodzenia. Pracodawca wpłaca jednak na jego rachunek PPK obowiązkowe 1,5 proc. wynagrodzenia miesięcznie, co daje rocznie dodatkowe 630 zł, a w połącznie z wpłatą powitalną i dopłatą roczną zysk w wysokości co najmniej 1120 zł. Wpłaty własne do PPK po 12 miesiącach wyniosą zaś w przypadku Tomasza 210 zł.
W pracowniczych planach kapitałowych uczestniczy również Anna, która jest specjalistką w branży IT. Jej miesięczne zarobki to 12 000 zł brutto. Pracodawca Anny dobrowolnie zdecydował się na podwyższenie kwoty, którą ma obowiązek wpłacić miesięcznie na rachunek PPK zatrudnionego z 1,5 proc. do 4 proc. Tym samym oprócz miesięcznej wpłaty własnej w wysokości 240 zł Anna otrzymuje dodatkowe 480 zł miesięcznie od pracodawcy, czyli aż 5760 zł rocznie. W połączeniu z wpłatą powitalną od państwa oraz cykliczną wpłatą roczną daje to w pierwszym roku uczestnictwa w PPK dodatkowe co najmniej 6250 zł środków gromadzonych z myślą o emeryturze.

Wpłaty na plus

W ostatnim z przykładów pracodawca zdecydował się na dobrowolne podniesienie poziomu miesięcznej wpłaty na rachunek PPK zatrudnionego z obowiązkowych 1,5 proc. wynagrodzenia do 4 proc. To może być cenne w relacjach z pracownikami o szczególnie poszukiwanych kompetencjach - takich właśnie jak informatyczne.
Pieniądze wpłacone na rachunek PPK pracownika są lokowane w instytucji finansowej, wybranej w danej firmie. Następnie środki są inwestowane - w zróżnicowany sposób, w zależności od wieku oszczędzającego. Polityka inwestycyjna funduszy w ramach PPK zmienia się automatycznie w taki sposób, by w miarę zbliżania się do docelowego wieku wypłaty zebranych środków (60. rok życia) ryzyko inwestycyjne malało.
Na pracowniczych planach kapitałowych trudno stracić, co obrazują dane. Z podsumowania ostatnich 36 miesięcy wynika, że fundusze PPK zarobiły dla swoich klientów od 0,4 proc. do 36 proc., o czym pod koniec stycznia tego roku informował Dziennik Gazeta Prawna. Według wycen z 24 stycznia wszystkie 135 funduszy, których horyzont inwestycyjny dotyczy roku 2030 lub późniejszego, znalazło się na plusie.
Z obliczeń przedstawionych w lutowym numerze Biuletynu PPK wynika natomiast, że na rachunku uczestnika PPK, zarabiającego 5300 zł brutto, oszczędzającego w PPK od grudnia 2019 r., w zależności od grupy funduszy zdefiniowanej daty znajduje się średnio od 4185 zł do 4763 zł więcej, niż on sam wpłacił do PPK. To oznacza dla uczestnika PPK od 104 proc. do 118 proc. zysku. Dzieje się tak, mimo że w tak burzliwym okresie, jaki mieliśmy niedawno, niektóre fundusze notowały niewielkie straty. W praktyce jednak dodatkowe wpłaty od pracodawcy i państwa powodują, że oszczędzający i tak zyskują. Konstrukcja wpłat do PPK sprawia, że stopa zwrotu dla oszczędzającego jest znacznie wyższa, niż wynikałoby to wyłącznie z wyników funduszy.
W ramach wpłaty powitalnej do pracowników, którzy zostali w PPK, trafiło już 639,97 mln zł z Funduszu Pracy. Na rachunki uczestników programu wpłynęły też dopłaty roczne w łącznej kwocie 688,59 mln zł (wszystkie dane za lutowym Biuletynem PPK).

Autozapis szansą na pomnożenie oszczędności

Do końca lutego ok. 8 mln pracowników sektora prywatnego i publicznego podejmie decyzję o członkostwie w PPK. 28 lutego to bowiem ostatni dzień obowiązywania złożonej wcześniej deklaracji o rezygnacji z udziału w programie. Począwszy od marca, startuje ponowny autozapis do PPK. Oznacza on, że jeśli pracownik w wieku 18-55 lat nie złoży ponownie deklaracji o rezygnacji z dokonywania wpłat do PPK, pracodawca sam „zapisze” go do programu. Osoby w wieku powyżej 55 lat muszą w tym celu samodzielnie złożyć wniosek. Górną granicą przystąpienia do programu jest 70 lat.
Autozapis i związane z nim automatyczne uczestniczenie w PPK bez konieczności żadnego działania ze strony pracownika to dobra okazja do zastanowienia się nad długoterminowym oszczędzaniem na emeryturę i zafundowaniem sobie autopodwyżki. Obowiązkowe 1,5 proc. wynagrodzenia, które pracodawca musi przeznaczyć na wpłatę na rachunek PPK pracownika, nie trafi bowiem do kieszeni zatrudnionego, jeśli ten złoży deklarację o rezygnacji z oszczędzania w pracowniczych planach kapitałowych. Środki te można uznać wtedy za utracony zysk pracownika.
Warto podkreślić, że o tym, co stanie się z pieniędzmi zgromadzonymi na rachunku PPK, decyduje sam zatrudniony. Najbardziej premiowane jest oszczędzanie do 60. roku życia z myślą o dodatkowych środkach na emeryturze.
Przypuśćmy, że Barbara z przytoczonego wcześniej przykładu odkładała 80 zł od 30. roku życia. W dniu 60. urodzin oznaczałoby to oszczędności warte 134 723 zł. Jednorazowo mogłaby wypłacić 33 681 zł, do tego przez 10 lat, co miesiąc, otrzymywałaby 964 zł (wszystkie pieniądze nieopodatkowane).
Z pieniędzy zgromadzonych w PPK można jednak skorzystać wcześniej, bez podawania przyczyny. Wystarczy jedna dyspozycja z poziomu aplikacji instytucji finansowej, by zostały przelane na rachunek bankowy pracownika. Są to bowiem prywatne środki. Załóżmy, że Barbara po 10 latach oszczędzania zdecydowała się jednak na wypłatę pieniędzy. W takim przypadku otrzyma na rękę ok. 15 000 zł, już po wszystkich potrąceniach (30 proc. z wpłat pracodawcy wróci do ZUS, całość oszczędności z dopłat państwa zostaje zwrócona do Funduszu Pracy. Od kwoty, którą zarobiły fundusze będzie. To znacznie więcej, niż przyniosłaby lokata terminowa w banku, oparta na takich samych wpłatach Barbary.
Dodatkowe preferencje przewidziano w razie wypłat przed 60. rokiem życia związanych z poważnym zachorowaniem oszczędzającego, małżonka lub dzieci albo na cele mieszkaniowe.
Dokonując obliczeń związanych z PPK, warto pamiętać o rzeczy fundamentalnej: stopa zastąpienia, czyli relacja wysokości emerytury do ostatniego wynagrodzenia, będzie niska. Oszczędności gromadzone w ramach PPK mogą zapewnić godną starość.
Ile zaoszczędzisz po roku w PPK?
ikona lupy />
Ile zaoszczędzisz po roku w PPK? / Materiały prasowe
DZR
Partner
ikona lupy />
Materiały prasowe
ikona lupy />
Materiały prasowe