Wprowadzi ono dziewięć nowych profesji. – To odpowiedź na potrzeby rynku pracy – argumentuje resort.
– Poparliśmy wprowadzenie kształcenia w niektórych z nich. Przykładowo specjalistów od gospodarki odpadami czy animatorów rynku książki – komentuje Sławomir Szymczak, ekspert Konfederacji Lewiatan. – Trudno jednak ocenić skalę zapotrzebowania – mówi. Dodaje, że już obecnie powstają różne raporty na temat zapotrzebowania na kompetencje i kwalifikacje, ale często są one przeprowadzane na małej próbie. Nie wiemy też, ile szkół branżowych, policealnych, techników zdecyduje się na kształcenie w tych profesjach oraz ilu uczniów skorzysta z ich oferty – wyjaśnia Szymczak.