W ciągu ostatnich 50 lat umieralność na nowotwory złośliwe wzrosła w Polsce 2,4-krotnie. Co roku z tego powodu odchodzi 100 tys. osób. Pod naciskiem pacjentów resort zdrowia zaczął gorączkowo szukać lekarstwa na nową epidemię – przygotował pakiet onkologiczny. Szybko jednak okazało się, że choć lek pomógł części pacjentów, w wielu przypadkach okazał się gorszy niż choroba. Miał skrócić kolejki, ale dla dzieci z rzadkimi nowotworami je wydłużył. Miał przynieść dla chorych pieniądze, a prowadzi szpitale na skraj bankructwa.
Gdyby ministerstwo było firmą farmaceutyczną, aby wprowadzić na rynek swój lek, musiałoby najpierw prowadzić długotrwałe testy, by poznać skutki uboczne. Z pokaźną dokumentacją medyczną mogłoby się zgłosić do Europejskiej Agencji Leków (EMA), która dopuściłaby lek do użytku. MZ koncernem jednak nie jest. I dlatego pakiet onkologiczny może wprowadzać w ramach eksperymentu na żywym organizmie. Po liczbie uchybień widać, że procedura powinna być jednak taka sama.