Pracodawca nie może się mścić na pracowniku, który złożył wypowiedzenie tuż po zakończeniu szkolenia finansowanego z firmowej kasy – uznał Sąd Najwyższy. Wyrok zapadł na posiedzeniu niejawnym i właśnie ukazało się jego uzasadnienie.

Sprawa dotyczyła pracownika, który zwrócił się do pracodawcy o dofinansowanie studiów. Ten zdecydował, że pokryje 1,9 tys. zł czesnego za piąty i szósty semestr nauki, a następnie umowa została rozszerzona o dofinansowanie w kwocie 2,2 tys. zł za kolejne semestry. Zatrudniony miał odpracować to wsparcie w ciągu trzech lat po zakończeniu nauki. Zobowiązał się też do zwrotu opłat za studia w przypadku wcześniejszego rozwiązania przez niego umowy o pracę w wyniku wypowiedzenia, także gdyby nastąpiło to na podstawie art. 55 kodeksu pracy. Przepis ten stanowi, że pracownik może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia, gdy pracodawca dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec niego. Przysługuje mu wówczas odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia.
Pracownik 31 października 2018 r., kilka dni po uzyskaniu dyplomu, wypowiedział umowę z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia i wystąpił do pracodawcy o umorzenie należności wynikających z umowy szkoleniowej. Pracodawca odmówił i w listopadzie i grudniu 2018 r. potrącił po 1,7 tys. zł z pensji pracownika, wypłacając mu jedynie 1,1 tys. zł w listopadzie i 1,2 tys. zł w grudniu. Pracownik wezwał pracodawcę do zwrotu potrąconych kwot, co uzasadniał trudną sytuacją rodzinną (spłacał kredyt hipoteczny, którego miesięczna rata wynosiła 1370 zł). Pracodawca odmówił zwrotu potrąconych kwot.
Dwukrotnego potrącenia nie można uznać za uporczywe i powtarzalne, ale też nie da się nie zauważyć, że było reakcją na złamanie umowy
Na początku stycznia 2019 r. pracownik złożył oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków przez pracodawcę. Miało to polegać na potrąceniu z pensji niezgodnym z art. 87 k.p. (stanowi on, że potrącenia inne niż alimentacyjne nie powinny przekraczać połowy wynagrodzenia). Zdaniem pracownika zachowanie pracodawcy stworzyło zagrożenie dla jego istotnego interesu, gdyż został pozbawiony środków do życia oraz uniemożliwiono mu spłatę innych zobowiązań. Zażądał też ponad 13 tys. zł odszkodowania oraz wezwał do zwrotu nieprzepisowo potrąconych pieniędzy z jego wynagrodzenia. Kilka dni później pracodawca przelał na jego konto potrącone z pensji pieniądze.
Zarówno Sąd Rejonowy w Warszawie, jak i stołeczny sąd okręgowy oddaliły powództwo pracownika o odszkodowanie za ciężkie naruszenie obowiązków przez pracodawcę. Zgodnie uznały, że wystąpienie o takie odszkodowanie pod koniec okresu wypowiedzenia wskazuje na chęć uniknięcia zwrotu kosztów kształcenia. Sądy potwierdziły, że pracodawca dokonał potrącenia niezgodnie z art. 87 k.p., nie dopatrzyły się jednak przesłanek opisanych w art. 55 k.p. uzasadniających wypłatę odszkodowania za ciężkie naruszenie obowiązków przez pracodawcę. Sądy uznały, że dwukrotnego obniżenia wynagrodzenia nie można traktować jako uporczywe i powtarzalne.
Sąd Najwyższy, do którego trafiła skarga kasacyjna pracownika, był jednak innego zdania. Uchylił wyrok SO w Warszawie i odesłał sprawę do ponownego rozpoznania. SN podkreślił, że nie można uznać dwukrotnego potrącenia za uporczywe i powtarzalne, ale nie można też nie zauważyć, że było to reakcją na złamanie postanowień umowy. Może to więc być poczytane za odwet na pracowniku za brak lojalności wobec pracodawcy. SN podkreślił, że sądy nie zwróciły uwagi na to, że potrącenia przekroczyły 60 proc. wynagrodzenia pracownika, przez co były niezgodne z art. 87 k.p., ani nie wzięły pod uwagę jego sytuacji rodzinnej i majątkowej. ©℗
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 11 października 2022 r., sygn. akt II PSKP 17/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia