Informacje o stopie bezrobocia z resortu rodziny napawają optymizmem, ale te napływające z województw – mniej. Są rejony kraju, gdzie zwolnień grupowych w 2022 r. było mniej niż w 2021 r., jednak w wielu redukcje są w toku lub dopiero zostały zapowiedziane – wynika z danych pozyskanych z urzędów pracy

5,2 proc. wyniosła w grudniu stopa bezrobocia w Polsce i była tylko o 0,1 wyższa niż miesiąc wcześniej. Liczba redukcji etatów w ramach zwolnień grupowych w 2022 r. była jednak większa niż rok wcześniej. Objęły one niemal 13,9 tys. pracowników, wobec 13,6 tys. w 2021 r. - wynika z sondy przeprowadzonej przez DGP w wojewódzkich urzędach pracy. Przedsiębiorcy zasygnalizowali jednak w minionym roku, że wypowiedzenia chcą wręczyć ponad 19 tys. pracowników, a to oznacza, że kolejne 5 tys. już niedługo może je otrzymać.

Sygnały o zwolnieniach napływają do urzędów pracy

Ewa Bilicka-Stęporowska z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu wylicza, że w 2021 r. sześć firm w regionie zwolniło w sposób grupowy 71 pracowników, a w 2022 r. dwie - łącznie 52 osoby. Jak jednak dodaje, w listopadzie ubiegłego roku tylko jeden podmiot z powiatu namysłowskiego zapowiedział zamiar zwolnienia 120 osób. To firma zajmująca się produkcją wyrobów stolarskich dla budownictwa. Zwolnienia będą realizowane od stycznia do lipca.
W WUP w Kielcach słyszymy, że w 2022 r. siedmiu pracodawców zgłosiło zamiar zwolnienia 587 pracowników, podczas gdy w 2021 r. 12 pracodawców zapowiadało redukcję 479 etatów. Najliczniejsze zgłoszenia miały miejsce w styczniu, lutym i sierpniu. - Najwięcej pracowników straciło zatrudnienie w dwóch zakładach z branży ceramicznej oraz w likwidowanym zakładzie produkcji opakowań z tworzyw sztucznych. W sumie mowa o 484 osobach, wobec 379 w 2021 r. - opisuje Edyta Jarząbek z wydziału badań i promocji. Dodaje, że na koniec grudnia aktualne pozostawały zgłoszenia zwolnień w trzech zakładach Kielecczyzny, obejmujące 32 osoby, a kolejne trzy zakłady zgłosiły likwidację 51 stanowisk.
Sygnały o redukcjach napływają też do urzędów pracy w innych regionach kraju. WUP w Rzeszowie mówi o 24 osobach, które pożegnają się z pracodawcą w branży budowlanej. - To nowe zgłoszenie. Co do starszych, to do sierpnia 2022 r. pięć zakładów planowało zwolnienie 599 pracowników. W analogicznym czasie 2021 r. trzy zgłoszenia dotyczyły 588 osób - mówi Bartosz Kostecki, kierownik wydziału informacji statystycznej rzeszowskiego WUP, i dodaje, że w 2022 r. firmy zwolniły 204 osoby, wobec 238 w 2021 r.
O wzrostach słyszymy również w dolnośląskim WUP, gdzie najwięcej zgłoszeń pochodzi z branż: przetwórstwo przemysłowe, sprzedaż hurtowa i detaliczna, pozostała działalność usługowa. Zwolnionych w ubiegłym roku było mniej niż w 2021 r., ale zgłoszonych do zwolnienia przybyło.
Podobnie w Zachodniopomorskiem. - U nas nie tylko zwolniono więcej osób, bo 324 wobec 302 w 2021 r., ale też więcej zgłoszono do redukcji. W tym drugim przypadku zwyżka jest wyraźna: z 92 w 2021 r. do 524 - mówi Wojciech Okupski, wicedyrektor WUP w Szczecinie.

Co czwarty pracodawca zwolni pracownika

Wygląda więc na to, że deklaracje składane przez firmy w różnego rodzaju raportach i badaniach znajdują pokrycie w rzeczywistości. Z najnowszego Barometru ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia dla I kw. 2023 r. wynika, że redukcję stanowisk przewiduje 25 proc. ankietowanych podmiotów. To przede wszystkim firmy działające na wschodzie i w centrum kraju.
Jak tłumaczy Tomasz Walenczak, dyrektor generalny ManpowerGroup w Polsce, miniony rok był czasem niepewności i wyzwań, a nad rynkiem pracy wciąż unosi się widmo wojny toczącej się tuż za naszą granicą. Na nastroje pracodawców wpływają też inflacja, ceny paliw, gazu oraz energii. Od stycznia podwyższona została płaca minimalna, a co za tym idzie, wzrosły wydatki związane z prowadzeniem działalności.
W ubiegłym tygodniu ukazała się informacja o likwidacji 70 stanowisk w fabryce porcelany „Krzysztof” w Wałbrzychu. Zarząd firmy wydał krótkie oświadczenie, w którym decyzję tłumaczy „brakiem pozytywnych perspektyw na 2023 r.”. Od Bożeny Jedynak, naczelnika wydziału pośrednictwa pracy i poradnictwa zawodowego Powiatowego Urzędu Pracy w Wałbrzychu, dowiadujemy się natomiast, że zawiadomienie złożone od przedsiębiorcy w tej sprawie do urzędu było ogromnym zaskoczeniem w regionie. - Nikt się tego nie spodziewał. Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że zwolnienia grupowe planuje Cersanit. W sumie chce zredukować kadrę o 230 osób. To jednak dane dla wszystkich zakładów tej firmy, które są w Kielcach, Opocznie, Krasnymstawie i Wałbrzychu. Ilu zatem pracowników straci pracę w naszym mieście, nie udało się dowiedzieć - dodaje Jedynak.
Niepokojące informacje płyną też z branży przewozowej. Tu, jak wynika z raportu Trans.eu, redukcje zapowiada także 25 proc. pracodawców. Winny jest spadek popytu na usługi w związku z hamowaniem gospodarki w Polsce, ale i w innych krajach UE, któremu towarzyszy wejście nowych obowiązków związanych choćby z pakietem mobilności, co wpływa na zwiększenie kosztów działalności.

Na rynku wciąż brakuje rąk do pracy

Nie wszędzie obraz rynku pracy rysuje się jednak jednoznacznie w ciemnych barwach. - W 2022 r. w województwie mazowieckim 47 firm zgłosiło zamiar zwolnienia 8105 osób. W porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku jest to spadek liczby firm o 39 proc., liczby etatów zgłoszonych do redukcji - o 35,6 proc. - opisuje Wiesława Lipińska z tutejszego WUP. Liczba zwolnionych wyniosła w 2021 r. 4487, a w 2022 r. 4616 osób. Podkreśla jednak, że osoby bezrobotne łatwo tu też znajdują pracę. - W 2022 r. w powiatowych urzędach pracy województwa zarejestrowały się jako bezrobotne 5673 osoby zwolnione z przyczyn dotyczących zakładu pracy. W tym samym okresie 4220 osób ją podjęło.
Bardziej optymistyczne wieści płyną także z Katowic. Tutaj nastąpiły spadki dotyczące zarówno osób zwolnionych rok do roku (z 1866 do 1057), jak i planowanych redukcji (z 2339 do 1481). Redukcje dotknęły zwłaszcza takich branż jak: przetwórstwo, transport i magazynowanie.
Podobnie w WUP w Poznaniu. - Dynamika zwolnień jest ujemna, porównując ją rok do roku. Mimo covidu, rosyjskiej agresji na Ukrainę, wysokiej inflacji poziom bezrobocia w Wielkopolsce pozostaje najniższy w kraju już od wielu lat. Jak dotąd nie odnotowujemy wzrostu poziomu bezrobocia rejestrowanego, co świadczy o ostrożności firm w redukcji zatrudnienia, często z trudem zdobytej i przeszkolonej kadry - wyjaśnia Agnieszka Tadera, inspektor w poznańskim WUP. Jej zdaniem możliwe jest, że po doświadczeniach ostatnich dwóch lat związanych ze skutkami pandemii pracodawcy podejmują decyzje o ograniczeniu liczebności kadry z dużą rozwagą. Tym większą, że na wielkopolskim rynku wciąż brakuje rąk do pracy. ©℗
Redukcję stanowisk przewiduje 25 proc. ankietowanych podmiotów
Pracownicy, którzy stracili zajęcie w ramach zwolnień grupowych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe