50 lat mają być przechowywane – co do zasady – te dokumenty pracownicze, które są gromadzone dla celów emerytalno-rentowych (czyli np. świadectwa pracy). Przez pięć lat po ustaniu zatrudnienia trzeba będzie przechowywać m.in. akta, które mogą być pomocne przy dochodzeniu roszczeń ze stosunku pracy (czyli np. wypowiedzenie umowy o pracę). Pozostałe dokumenty trzeba będzie gromadzić jedynie w okresie zatrudnienia danego pracownika. W tych przypadkach zniesiony zostanie obowiązek ich zachowywania po tym czasie.

Takie zmiany przewiduje projekt nowelizacji kodeksu pracy przygotowany przez Ministerstwo Gospodarki (MG). Obecnie akta osobowe i płacowe są dokumentacją niearchiwalną i zgodnie z przepisami – co do zasady – należy je przechowywać przez 50 lat od zakończenia zatrudnienia (jeśli pracodawca zostanie zlikwidowany lub ogłoszona zostanie jego upadłość, musi on opłacić koszt dalszego magazynowania dokumentów przez firmę zewnętrzną). To powoduje znaczne koszty administracyjne po stronie zatrudniających. MG szacuje je łącznie na 130 mln zł. Nowe przepisy mają te wydatki ograniczyć. Przewidują, że w przypadku przechowywania akt tylko przez czas zatrudnienia oraz przez 50 lat po zakończeniu pracy trzeba będzie opracować zamknięte katalogi dokumentów. Pozostałe akta trzeba będzie po prostu przetrzymywać przez okres 5 lat od ustania zatrudnienia.
Pracodawca będzie mógł przechowywać dokumentację także po upływie okresów przewidzianych w przepisach (aż do maksymalnie 50 lat). Decyzję w tej sprawie podejmowałby, biorąc pod uwagę, że przetrzymywanie danych w postaci umożliwiającej identyfikację osób których dotyczą, może mieć miejsce nie dłużej, niż jest to niezbędne do osiągnięcia celu przetwarzania informacji, oraz z uwzględnieniem usprawiedliwionych interesów stron stosunku pracy.
Projektowane zmiany nie będą dotyczyły dokumentacji zatrudnionych podlegających szczególnym przepisom, np. w administracji publicznej, służbach mundurowych itp.
Etap legislacyjny
Projekt nowelizacji w konsultacjach