Aby zostać firmowym rzecznikiem ds. etyki, trzeba zawiesić członkostwo w związku zawodowym. Zdaniem rzecznika praw obywatelskich to sprzeczne z konstytucją.

Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich, za niedopuszczalny uznał jeden z wymogów przy wyborze rzeczników ds. etyki w Grupie Energa (należącej do Grupy Orlen). W związku z tym wystąpił do ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz poprosił o kontrolę Państwową Inspekcję Pracy.
Na czym polega problem? Otóż Grupa Energa wprowadziła w swoich spółkach nową funkcję – rzecznika ds. etyki. Osoba, która ją pełni, ma stać na straży przestrzegania kodeksu etyki danej spółki. Wybór takiego rzecznika odbywa się w powszechnych wyborach przeprowadzanych wśród pracowników. W celu zachowania bezstronności przed powołaniem na rzecznika wybrany kandydat musi zawiesić członkostwo partyjne lub związkowe, składając jednocześnie stosowne oświadczenie o bezstronności. W ocenie RPO budzi to wątpliwości co do zgodności z art. 59 ust. 1 i 4 konstytucji. W przepisach tych ustawa zasadnicza gwarantuje wolność zrzeszania się w związkach zawodowych i wskazuje, że można ją ograniczać jedynie ustawą, i to tylko na tyle, na ile pozwalają na to wiążące Polskę umowy międzynarodowe. Tu natomiast nie ustawa, ale wewnętrzny dokument grupy ustanawia obowiązek zawieszenia członkostwa w związku.
RPO przypomina, że w myśl obowiązujących przepisów związek zawodowy jest dobrowolną i samorządną organizacją ludzi pracy powołaną do reprezentowania i ochrony ich praw i interesów. Zwraca uwagę, że wolność zrzeszania się i inne wolności związkowe nie spełniałyby swojego przeznaczenia, gdyby nie towarzyszyła im swoboda działalności – samodzielność w działaniu na zewnątrz i samorządność wewnętrzna. „Samodzielność oznacza uniezależnienie związku zawodowego od pracodawców. Tym samym wszelkiego rodzaju ograniczenia działalności związkowej, które nie mają źródła ustawowego, naruszają prawo” – stwierdza Marcin Wiącek w piśmie do Jacka Sasina.
W ocenie RPO jako wystarczające zabezpieczenie przed ewentualnymi wpływami związkowymi na działania rzecznika należałoby uznać obowiązek złożenia przez kandydata samego oświadczenia o bezstronności.
Interwencja RPO jest skutkiem zgłoszenia sprawy przez Kolegium Związków Zawodowych Orlen-Energa. W swoim wniosku do rzecznika związkowcy wskazywali, że mamy tu do czynienia z nadużyciem praw pracodawcy. Nie można bowiem uznać, że przynależność związkowa ogranicza bezstronność kandydata w sytuacji, gdy wymaga się od niego złożenia oświadczenia o bezstronności. Podnosili też, że zatrudniający nie ma prawa do ingerencji w struktury związkowe, a do tego de facto sprowadza się wymóg zawieszenia członkostwa. KZZ zwróciło też uwagę, że strona pracodawcy de facto definiuje bezstronność wyłącznie w odniesieniu do wpływów partyjnych oraz związkowych, natomiast pomija całkowicie fakt realnej zależności służbowej rzeczników od ich przełożonych, a tym samym od zatrudniających ich pracodawców.
– Zasady dotyczące powoływania kandydatów na funkcję społeczną, jaką jest rzecznik ds. etyki, nie są uregulowane w przepisach powszechnych. Dopuszczalna jest więc w tym zakresie autonomia pracodawcy uwzględniająca ogólnie rozumiane dobro pracowników – przekonuje z kolei biuro prasowe Energi. Jak dodaje, wdrożone zasady wskazują, że społeczną funkcję rzecznika ds. etyki może pełnić pracownik z minimum trzyletnim stażem pracy, korzystający z pełni praw cywilnych, cieszący się powszechnym szacunkiem, bezstronny, nienależący do żadnej partii politycznej, organizacji społeczno-zawodowej oraz organizacji związkowej, niekarany, posiadający doświadczenie zawodowe oraz mający odpowiednie cechy i motywację. – W ocenie pracodawców Grupy Energa zasady te nie są niezgodne z prawem. Funkcja rzecznika ds. etyki jest funkcją dobrowolną, a zasady nie obligują pracowników do kandydowania ani tym bardziej do zawieszania członkostwa w organizacji związkowej – zauważa biuro prasowe Energi. ©℗