Zachęty do wstępowania do wojska są niewystarczające, szwankuje komunikacja z potencjalnymi kandydatami na żołnierzy. Zdaniem ekspertów bez zmiany strategii szanse na zwiększenie liczebności armii są niewielkie.
Mariusz Błaszczak, wicepremier i minister obrony narodowej, chce, aby do 2035 r. do służby zawodowej trafiło 250 tys. osób i 50 tys. zasiliło Wojska Obrony Terytorialnej. W tym celu niezbędne jest wprowadzenie ułatwień i zachęt dla kandydatów na żołnierzy. Zdaniem ekspertów jest to ważniejsze od obowiązkowych ćwiczeń i ewentualnego odwieszenia obowiązku zasadniczej służby wojskowej. Problem w tym, że niskie bezrobocie i wciąż niezbyt wysokie uposażenia w wojsku nie są wystarczającą zachętą do służby. W dalszym ciągu każdego roku z formacji zawodowej i terytorialnej odchodzi część osób. W przypadku żołnierzy zawodowych w 2021 r. ta liczba oscylowała w okolicy 6 tys. Danych za 2022 r. MON jeszcze nie ma.
Pozostało
85%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama