Pracodawcy skarżą się na uciążliwości związane z uzyskiwaniem wiz pracowniczych dla obcokrajowców. Domagają się podjęcia przez rząd natychmiastowych działań, które usprawnią system. Resort spraw zagranicznych zapowiada zmiany, ale nie precyzuje jakie

Firmy, które chcą zatrudnić pracowników spoza Unii Europejskiej, np. z Bliskiego lub Dalekiego Wschodu, czekają na nich miesiącami. Wszystkiemu jest winny sposób uzyskiwania zgody na pracę takich osób. Na czym polega problem? Otóż taki potencjalny pracownik musi w swoim kraju aplikować o polską wizę.
Tymczasem na termin spotkania w polskim konsulacie trzeba czasami czekać bardzo długo. Przyczyny tego stanu rzeczy są dwie – rosnąca liczba wniosków o wizy oraz elektroniczny system zapisów w konsulatach, który przypomina grę w totolotka – albo się wylosuje termin rozmowy, albo trzeba czekać na kolejne losowanie.

(Nie)szczęśliwy numerek

Na problem zwrócił uwagę poseł Tomasz Szymański (KO) w interpelacji 37466.
– Wielu przedsiębiorców informowało mnie, że mają trudności z zatrudnianiem obywateli państw niebędących członkami Unii Europejskiej – wskazywał.
System zatrudniania cudzoziemców jest pełen absurdów. Problem nasila się z uwagi na rosnącą liczbę wakatów i coraz większe trudności ze znalezieniem pracowników na rodzimym rynku
Poseł powołuje się na informację z referatu konsularnego ambasady RP w Taszkencie. Wynika z niej, że osoby zainteresowane uzyskaniem wizy umożliwiającej wykonywanie pracy w naszym kraju mogą umawiać wizyty jedynie za pomocą systemu e-konsulat. System ten przydziela terminy w drodze losowania elektronicznego, które jest przeprowadzane dwa razy w tygodniu. Pracownicy urzędów konsularnych nie mają możliwości jakiejkolwiek ingerencji w proces losowania wniosków. Pechowy wnioskodawca może więc czekać nawet kilka miesięcy.
– Z informacji z referatu w Taszkencie wynika również, że „system losujący to decyzja Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a nie placówki konsularnej” – podkreśla w interpelacji poseł Szymański.
Tymczasem tak długie oczekiwanie to dla pracodawców ogromny problem. Poseł podkreśla, że firmy skarżą się, że z powodu długiego oczekiwania na załatwienie formalności instalacje produkcyjne stoją. – Zaczynam rozumieć, że wizyta w konsulacie osoby składającej wniosek o wizę pracowniczą zależy od wylosowania, a wylosowanie zależy od szczęścia, a nie od merytorycznej potrzeby – cytuje jednego z przedsiębiorców poseł Szymański.

Absurd goni absurd

Te trudności potwierdzają eksperci. – System zatrudniania cudzoziemców jest pełen absurdów. Problem nasila się z uwagi na rosnącą liczbę wakatów i coraz większe trudności ze znalezieniem pracowników na rodzimym rynku oraz w krajach sąsiadujących z Polską – mówi Michał Podulski z rady rynku pracy Pracodawców RP.
Dodaje, że obywatele Ukrainy nadal są najliczniejszą grupą cudzoziemców na polskim rynku pracy, ale z uwagi na wojnę wielu mężczyzn wyjechało walczyć na froncie albo pomagać w tych działaniach. – To problem dla polskich pracodawców. Brakuje zwłaszcza osób do pracy w branży budowanej i produkcyjnej oraz kierowców – wskazuje.
Firmy szukają więc pracowników z takimi kwalifikacjami np. w Armenii, Uzbekistanie, Kazachstanie, Nepalu, Pakistanie, Indiach, na Filipinach. W tych krajach jest wielu chętnych do pracy w Polsce, ale firmy, które mogłyby ich zatrudnić, zderzają się ze ścianą.
– Rozmawiałem ostatnio z prezesem jednej z firm, która chciała zatrudnić 100 cudzo ziemców. Uzyskała dla nich od wojewodów zezwolenia na pracę w Polsce. Samo złożenie wniosków kosztowało 10 tys. zł. Tymczasem wizy pracownicze otrzymały ostatecznie trzy osoby – mówi Michał Podulski.
Podkreśla, że problemem jest też liczba konsulatów. – Jeżeli jeden taki urząd obejmuje obszar, na którym mieszka np. miliard ludzi, to nawet jeżeli pracuje w nim kilkadziesiąt osób, nie ma szans na sprawne rozpatrywanie wniosków o wizy pracownicze – dodaje Podulski.
Tak jest w przypadku wydziału konsularnego ambasady RP w Nowym Delhi – obejmuje on m.in. większość stanów w Indiach, Afganistan, Bangladesz, Nepal i Sri Lankę.
– Kolejny absurd dotyczy odwołań od decyzji konsula w sprawie wiz pracowniczych. Przysługuje wtedy wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy, który składa się do… konsula. Skoro ten sam organ podejmuje ponownie decyzję, trudno, aby w tej samej sprawie wydał inne postanowienie. Już przecież Albert Einstein powiedział, że „szaleństwem jest powtarzać te same czynności i oczekiwać różnych rezultatów” – mówi ekspert Pracodawców RP.

Zmiany są konieczne

Póki system zatrudniania cudzo ziemców z odleglejszych zakątków świata tak działa, nie ma szans, aby więcej osób z tych krajów zasiliło polski rynek pracy. – Rząd powinien jak najszybciej się tym zająć, aby ułatwić zatrudnienie cudzoziemców nie tylko z Ukrainy, lecz także innych państw, którzy muszą przejść zdecydowanie dłuższą i bardziej skomplikowaną procedurę, aby podjąć pracę w Polsce – mówi Michał Podulski.
W odpowiedzi na pytania DGP Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapowiedziało, że wprowadzi modyfikacje (patrz: ramka). Niestety nie podaje żadnych szczegółów. ©℗
Odpowiedź Ministerstwa Spraw Zagranicznych na pytanie DGP
Konsulowie udostępniają zainteresowanym cudzoziemcom maksymalną możliwą liczbę terminów na złożenie wniosków wizowych. Przyjmowanie wniosków wizowych w polskich urzędach konsularnych musi odbywać się z zachowaniem zasady równego traktowania wszystkich cudzoziemców.
System losowego przydzielania terminów spotkań na złożenie wniosku wizowego w celu wykonywania pracy został wdrożony z uwagi na blokowanie systemu e-konsulat przez nieuczciwych pośredników. Za pomocą narzędzi informatycznych byli oni w stanie w ciągu kilku minut zarezerwować wszystkie terminy wizyt w celu złożenia wniosków wizowych udostępniane przez konsulów. Tworzyło to wrażenie braku możliwości samodzielnego zapisania się na wizytę dla indywidualnych wnioskodawców i jednocześnie wzmacniało pozycję pośredników.
Z tego też względu w systemie e-konsulat została dodana funkcjonalność polegająca na weryfikowaniu danych cudzo ziemca i danych dokumentu uprawniającego do wykonywania pracy w Polsce, zanim termin wizyty zostanie przydzielony.
Mając na uwadze, że w niektórych krajach zapotrzebowanie na wizy zgłaszane przez cudzoziemców znacznie przekracza liczbę dostępnych miejsc na złożenie wniosków wizowych, może wystąpić sytuacja, gdy cudzoziemcy, których dokumenty uprawniające do wykonywania pracy w Polsce zostały pozytywnie zweryfikowane, nie otrzymają terminu wizyty w pierwszym możliwym terminie. Dodatkowo należy wskazać, że system jest monitorowany i będzie modyfikowany. ©℗