Ojciec powinien mieć prawo do urlopu rodzicielskiego niezależnie od tego, czy ma do niego prawo matka - uważa wiceminister pracy i polityki społecznej Radosław Mleczko. Chcielibyśmy takie rozwiązanie wprowadzić, jednak musimy brać pod uwagę koszty - mówi w rozmowie z PAP.

- Urlop się przyjął, wykorzystywany jest na dużą skalę. Jesteśmy w kontakcie z organizacjami pozarządowymi, m.in. z "Matkami pierwszego kwartału", ich uwagi są inspiracją do zmian. Działa też nasza strona www.rodzicielski.gov.pl, która jest instrumentem do zadawania pytań, a także kierowania uwag oraz komentarzy - podkreślił Mleczko.

Jego zdaniem wprowadzone wraz z urlopami mechanizmy, które miały sprawić, że będą one elastyczne, np. możliwość przekazywania sobie urlopu czy wyboru ścieżki finansowania (albo od razu 80 proc. albo 100 proc. przez pierwsze pół roku i 60 proc. przez kolejne sześć miesięcy), są dostrzegane i chętnie wykorzystywane przez rodziców.

- Nie ma co się porywać na rewolucje, nie będziemy dokonywać radykalnych zmian. To, co jest przedmiotem naszej troski, to dwa elementy: po pierwsze ojcowie i ich możliwość dostępu do urlopów - obecnie na zasadzie pierwotnego prawa matki oraz wykorzystywanie urlopu i przekazywanie go sobie nawzajem przez rodziców bez względu na to, jaka jest podstawa składki - czy to jest pracownik lub pracownica czy ktoś ubezpieczony z innego tytułu - powiedział wiceminister.

Obecnie ojciec może skorzystać z urlopu rodzicielskiego, gdy uprzednio zostanie wykorzystany dodatkowy urlop macierzyński, a wcześniej – urlop macierzyński (z którego pierwsze 14 tygodni jest zarezerwowane wyłącznie dla pracownicy - matki dziecka). W innym przypadku ojciec, nawet jeśli pracował i opłacał składki, nie może skorzystać z urlopu, ponieważ jego prawo wynika z uprawnień matki. - Chcemy poddać pod dyskusję zmiany w tym zakresie - przyznał Mleczko, podkreślając, że jest to kluczowa sprawa do załatwienia.

Zwrócił uwagę, że pierwszy krok w tym kierunku został już zrobiony - Sejm pracuje nad projektem, który umożliwi korzystanie z urlopów ubezpieczonym ojcom w przypadku śmierci matki, porzucenia przez nią dziecka lub sytuacji, gdy nie może ona sprawować opieki (np. jest niezdolna do samodzielnej egzystencji).

Dodał, że pojawiły się też postulaty, żeby - ze względu na liczbę uprawnień rodziców - zapewnić pewną przewidywalność pracodawcy. Jeśli rodzic decydowałby się na jakiś okres urlopu do wykorzystania, to musiałby go wykorzystać, a możliwość przerwania urlopu byłaby tylko za zgodą pracodawcy. - Chodzi o to, żeby pracodawca, np. chcąc zatrudnić kogoś na zastępstwo, miał jasną perspektywę i żeby układ pomiędzy pracodawcą a pracownikiem był jak najbardziej fair - tłumaczył Mleczko.