Osoba szukająca pracy będzie mogła otrzymać bon na pokrycie kosztów kształcenia lub pożyczkę edukacyjną, która będzie częściowo umarzalna. Rozszerzony zostanie też dostęp do bonu na zasiedlenie.

Uporządkowanie katalogu instrumentów aktywizacji, aby lepiej odpowiadały sytuacji na rynku pracy, oddzielenie statusu bezrobotnego od ubezpieczenia zdrowotnego oraz usprawnienie funkcjonowania powiatowych urzędów pracy (PUP) - takim podstawowym celom ma służyć przygotowany przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej projekt ustawy o aktywności zawodowej, który właśnie został skierowany do konsultacji. Zaproponowane w nim przepisy mają od 1 stycznia 2023 r. zastąpić obowiązującą ustawę z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 690 ze zm.)

Wsparcie kształcenia

Resort postanowił zrezygnować z niektórych form przeciwdziałania bezrobociu, z których teraz mogą korzystać pośredniaki. W nowych przepisach zabrakło m.in. przygotowania zawodowego dorosłych, programu „Aktywizacja i integracja”, bonu zatrudnieniowego, pożyczki szkoleniowej czy stypendium na kontynuowanie nauki. Powód? Były one stosowane bardzo rzadko - przykładowo przygotowaniem zawodowym w 2021 r. były objęte zaledwie 32 osoby.
Zamiast nich w ustawie pojawiają się nowe rozwiązania, które mają być atrakcyjniejsze dla osób bezrobotnych. Jednym z nich jest bon na kształcenie ustawiczne, z którego PUP będzie pokrywał koszty szkolenia, studiów podyplomowych oraz uzyskania dokumentów potwierdzających nabycie wiedzy i umiejętności. Będzie on wynosił nie więcej niż kwota przeciętnego wynagrodzenia (w II kw. br. było to 6156,26 zł).
Nowością będzie też pożyczka edukacyjna, z której osoba bezrobotna będzie mogła pokryć analogiczne wydatki. Wsparcie będzie nieoprocentowane i ma wynosić maksymalnie 400 proc. średniej pensji. Projekt zakłada, że spłata zacznie się po trzech miesiącach od zakończenia działań, na które została przyznana, i będzie trwała 18 miesięcy. Jednocześnie pośredniak będzie mógł umorzyć 20 proc. jej kwoty pod warunkiem terminowej spłaty 80 proc. należności.

Gwarancja zatrudnienia

Poza wykreśleniem instrumentów aktywizacji, które były praktycznie martwe, i dodaniu nowych, ministerstwo zdecydowało się zmodyfikować formułę niektórych obecnie używanych, m.in. stażu. Odbywająca go osoba jest uprawniona do stypendium, które wynosi 120 proc. zasiłku dla bezrobotnych. Nowe przepisy podwyższają kwotę tego świadczenia do 140 proc.
- Od dłuższego czasu obserwujemy, że osoby bezrobotne mniej chętnie uczestniczą w stażach i są bardziej zainteresowane ofertami pracy, chociażby z minimalną pensją. Dzieje się tak ze względu na kwotę stypendium, za którą trudno się utrzymać. Jego podwyżka może więc to zmienić - mówi Sylwia Tokarska, dyrektor PUP w Kwidzynie.
Ponadto w projekcie ustawy znalazły się regulacje wskazujące, że łączny okres stażów, w których uczestniczy bezrobotny, nie może przekroczyć 24 miesięcy. Dodatkowo będzie mógł odbyć kolejny staż u tego samego pracodawcy, o ile od poprzedniego upłynęły co najmniej dwa lata, a łączny ich wymiar nie będzie mógł przekroczyć 12 miesięcy. Takie ograniczenia mają zapobiegać przypadkom, gdy pracodawcy zastępują normalne zatrudnienie stażami.
Nowością będzie również premia dla pracodawcy wypłacana przez pośredniak, jeśli uczestnik stażu w ciągu 12 miesięcy od jego zakończenia uzyska dokument potwierdzający nabycie wiedzy i umiejętności. Będzie ona wynosić 500 zł za każdy pełen miesiąc stażu. Jednocześnie PUP skieruje bezrobotnego na staż do pracodawcy, o ile ten zobowiąże się do zatrudnienia go po jego zakończeniu, w wymiarze czasu pracy wynoszącym minimum pół etatu na czas równy co najmniej połowy okresu stażu. - To może być problem, bo teraz takie powiązanie nie jest obligatoryjne - zauważa Norbert Jaskóła, dyrektor PUP w Strzelcach Opolskich. Wyjaśnia, że bezrobotni chętnie uczestniczą w stażach organizowanych np. przez urzędy skarbowe czy ZUS, które nie mogą dawać gwarancji zatrudnienia, bo obowiązuje je tryb konkursowy.

Nie tylko dla młodych

Innym instrumentem aktywizacji, który zostanie zmodyfikowany, jest bon na zasiedlenie. Może go otrzymać osoba bezrobotna, która podejmuje zatrudnienie lub otwiera działalność gospodarczą poza miejscem zamieszkania. Jednak skorzystać z niego mogą wyłącznie osoby, które nie skończyły 30 lat. To ma się zmienić.
- Z jednej strony jest to dobry pomysł, bo niemożność podjęcia pracy zgodnej z zawodem lub kwalifikacjami w miejscu zamieszkania nie dotyczy tylko młodych osób, ale z drugiej będzie niekorzystne dla gmin, bo może powodować, że osoby z dużymi kwalifikacjami będą uciekać do większych miast - podkreśla Łukasz Curyło, dyrektor PUP w Jaworznie.
Zdaniem Sylwii Tokarskiej w pewnym stopniu zapobiegać temu zjawisku może zmiana dotycząca grantu na telepracę. Teraz pośredniak może go przyznać, gdy pracodawca zatrudnia bezrobotnego rodzica, który wraca na rynek pracy i ma dziecko poniżej szóstego roku życia, lub bezrobotnego sprawującego opiekę nad osobą zależną. Projekt przewiduje podniesienie górnej granicy wieku dziecka do 18 lat, pozwala też przyznać go na zatrudnienie osoby bezrobotnej, której miejsce zamieszkania znajduje się na terenie obszaru zagrożonego marginalizacją. Taki grant będzie wynosił dwukrotność najniższego wynagrodzenia za pracę.
Z kolei dla bezrobotnych, którzy będą kierowani do prac społecznie użytecznych, istotne będzie to, że w myśl nowych przepisów będzie im się należeć wyższa gratyfikacja za ich wykonywanie - będzie to bowiem minimalna stawka godzinowa (19,70 zł), zamiast obecnych 9 zł. ©℗
Rynek pracy / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Etap legislacyjny
Konsultacje projektu ustawy