Rząd przerzuca koszty związane ze stanem klęski żywiołowej na firmy – oceniają przedsiębiorcy i domagają się, aby nowe przepisy zapewniały im uczciwe rekompensaty i wsparcie z budżetu państwa.

W przypadku klęski żywiołowej pracodawcy będą musieli wypłacać swoim pracownikom odpowiednią część minimalnego wynagrodzenia, jeżeli ta sytuacja uniemożliwi im świadczenie pracy w firmie (patrz: infografika). Takie rozwiązanie przewiduje projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej, który przygotowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nowe prawo ma wejść w życie już 1 stycznia 2023 r.
- Regulacja jest wadliwa zarówno z punktu widzenia pracowników, jak i pracodawców. Nie ulega wątpliwości, że klęska żywiołowa może stanowić usprawiedliwioną przyczynę nieobecności w pracy. Niemniej jednak nie istnieją żadne realne powody, aby obciążać pracodawcę obowiązkiem wypłaty wynagrodzenia za ten okres - protestuje Łukasz Bernatowicz, wiceprezes Business Centre Club (BCC).

Pracodawca zapłaci

Obecnie zasady wypłaty wynagrodzeń w przypadku klęski żywiołowej zależą od sytuacji. Natomiast po zmianach automatycznie koszty zostaną przerzucone na barki pracodawców. Zdaniem BCC utracony zarobek winien być rekompensowany przez podmiot odpowiedzialny - chociażby władze państwowe, które nie zapewniły ochrony przed wystąpieniem stanu klęski żywiołowej, lub przez organy przewidziane dla wypłacania świadczeń pracownikom, np. ZUS (analogicznie jak w przypadku niezdolności do pracy, jednak z wyłączeniem 30-dniowego okresu karencji) lub przez inne wyspecjalizowane fundusze Skarbu Państwa, np. Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP). - Z perspektywy pracowników natomiast nie istnieją realne podstawy, aby ograniczać ich płace do wysokości jedynie części minimalnego wynagrodzenia za pracę - uważa Łukasz Bernatowicz. W jego ocenie proponowana regulacja jest konstrukcyjnie oraz w samych założeniach błędna i wymaga całkowitego ponownego rozważenia i przeformułowania.
- Podobnie wadliwa jest proponowana konstrukcja prawna pożyczki dla pracodawcy na sfinansowanie wypłaty wynagrodzeń pracowników - wskazuje ekspert BCC. Projekt ustawy zakłada bowiem, że pracodawca prowadzący działalność na obszarze poszkodowanej gminy, który w wyniku klęski żywiołowej zaprzestał lub znacząco ograniczył działalność, w przypadku braku pieniędzy na pensje dla pracowników będzie mógł otrzymać nieoprocentowaną pożyczkę z FGŚP, a także wnioskować o jej umorzenie. Zdaniem eksperta w szczególności wadliwie sformułowane są przepisy dotyczące umorzenia pożyczki. A to dlatego, że wskazane w projekcie przesłanki - jak wynika z kontekstu - miałyby stanowić alternatywy. Spełnienie jednej z nich miałoby upoważniać do żądania umorzenia pożyczki. Tymczasem literalne sformułowanie art. 71 projektu zdaje się sugerować, że niezbędne byłoby wystąpienie wszystkich przesłanek (nawet sprzecznych ze sobą).

Dziurawy projekt

Zastrzeżenia ekspertów dotyczą też pominięcia rekompensat dla poszkodowanych firm. - Projekt generalnie nie przewiduje żadnych rekompensat (w tym dla przedsiębiorców) z tytułu strat spowodowanych wprowadzeniem ograniczeń praw i wolności obywatelskich określonych w art. 42 i 43 projektu w związku ze stanem klęski żywiołowej - wskazuje Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan. Ograniczenia te mogą polegać na zawieszeniu działalności gospodarczej określonych przedsiębiorców, nakazaniu pracodawcy oddelegowania pracowników do dyspozycji organu kierującego działaniami zapobiegającymi skutkom klęski żywiołowej czy zakazie okresowego podwyższania cen na towary lub usługi. - Dodatkowo proponowany w art. 175 pkt 2 uchyla przepisy, które takie rekompensaty przewidywały. A katalog możliwych do wprowadzenia ograniczeń, jednoznacznie obciążających pracodawcę, jest bardzo szeroki. Ewentualne straty wynikające z wprowadzonych ograniczeń mogą być niezwykle dotkliwe. Stąd propozycja, aby ustawa wyraźnie określała zasady, na jakich miałyby być przyznawane rekompensaty dla podmiotów, które poniosą straty nie w wyniku zaistniałej klęski żywiołowej, tylko w wyniku wprowadzonych ograniczeń - proponuje Witucki.
Rząd zapewnia, że rekompensaty będą, ale wprowadzane odrębnymi przepisami, ustalanymi w zależności od sytuacji.
Konfederacja Lewiatan domaga się też uzupełnienia proponowanego art. 31, uprawniającego organy administracji publicznej do wydawania poleceń, które obowiązywać będą również przedsiębiorców. Ich realizacja ma się odbywać na podstawie umowy, a w przypadku jej braku (odmowy podpisania) - odgórnej decyzji.
- Rozwiązanie to stanowi powielenie obecnych przepisów z wyjątkiem bardzo istotnej kwestii - zasad finansowania takich poleceń. W obowiązującym stanie prawnym jest to określone bardzo wyraźnie - wskazuje Maciej Witucki. Jak tłumaczy, zgodnie przepisami wykonywanie zadań objętych poleceniem wydanym w stosunku m.in. do przedsiębiorców następuje na podstawie umowy zawartej przez ministra kierującego działem administracji rządowej albo przez szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i jest finansowane z pieniędzy budżetu państwa. - Takiego rozwiązania obecny projekt nie przewiduje. Rodzi to uzasadnione obawy co do ponoszenia kosztów takich poleceń, w tym w szczególności nakazów wywołujących negatywne skutki finansowe dla przedsiębiorców. Dlatego uzasadnione jest uzupełnienie projektu o zasady finansowania wydanych poleceń w taki sam sposób, jak to jest aktualnie przyjęte - proponuje Witucki. ©℗
Praca w czasie stanu klęski żywiołowej / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Etap legislacyjny
Projekt ustawy po konsultacjach