Niektóre agencje zatrudnienia odnotowują aż sześciokrotnie zwiększone zainteresowanie Rosjan pracą w Polsce. To efekt m.in. ogłoszenia przez Władimira Putina częściowej mobilizacji, a także wprowadzenia zakazu wjazdu do Polski dla Rosjan podróżujących w celach turystycznych, kulturalnych, sportowych i biznesowych.

– W ciągu dwóch dni w ubiegłym tygodniu mieliśmy 130 próśb z Rosji o pracę. Wcześniej zwykle było ok. 20–30 zapytań miesięcznie. Z powodu ogłoszonej przez Putina mobilizacji Rosjanie masowo zaczęli szukać pracy w Europie i widzimy wzrost zainteresowania polskim rynkiem pracy aż o 600 proc. – wylicza Anna Dzhobolda z departamentu rekrutacji międzynarodowych Gremi Personal

Możliwości wyjazdu z kraju i pracy szukają najczęściej mężczyźni po czterdziestce, niewykształceni, którzy obawiają się poboru do wojska.

– My na razie takiego zainteresowania nie odnotowujemy. Jednak dostrzegam potencjalne trudności. Prawdą jest, że polski rynek pracy potrzebuje mężczyzn, teraz sami staramy się rekrutować pracowników z Kazachstanu czy Azerbejdżanu. Natomiast zatrudnienie Rosjan mogłoby wywołać konflikty w firmie, w której już pracują Ukraińcy – mówi Daniel Sola, dyrektor ds. projektów międzynarodowych w Trenkwalder Polska. Zauważa, że celem ucieczki, nawet na wizie pracowniczej do Polski, niekoniecznie byłoby faktyczne zatrudnienie, ale np. zdobycie przepustki do strefy Schengen. – Obywatelstwo czy kolor skóry nie mają żadnego znaczenia. Polskie firmy potrzebują rąk do pracy i nie ma różnicy, czy są to ręce rosyjskie, czy jakiekolwiek inne – uważa natomiast Jerzy Romański, wiceprezes Ogólnopolskiej Federacji Małych i Średnich Przedsiębiorców.

– Oczywiście przez jakiś czas ci cudzoziemcy powinni być pod lupą służb. Ale jeżeli chcą tu przyjechać, aby legalnie pracować, to nie widzę przeszkód. Co więcej, przyniesie to nie tylko korzyści dla polskiego rynku pracy, lecz także może wpłynąć na świadomość wśród Rosjan tego, co dzieje się na świecie – mówi. Jednak jego zdaniem to będzie długotrwały proces. – Rosjanie siedzieli cicho, dopóki Putin nie przyszedł po ich synów, braci, ojców. Możemy ten biedny, straszliwie doświadczony naród rosyjski odizolować jak getto i wówczas dalej będą skazani na patologiczny przekaz. Ale to nie będzie korzystne. Ja witam wszystkich, którzy chcą tu uczciwie pracować – dodaje ekspert.