25 mld zł wyniosą w przyszłym roku wydatki Funduszu Solidarnościowego (FS) i będą wyższe o 3,4 mld zł od tegorocznych.

Najwięcej pieniędzy pochłonie wypłata 13. emerytur oraz renty socjalnej, bo chociaż pierwotnie fundusz miał służyć wspieraniu osób niepełnosprawnych i ich rodzin, to bardzo szybko stał się dla rządu funduszem, z którego można pokrywać koszty innych zadań, które nie mają nic wspólnego z jego podstawowym celem. W efekcie dopiero trzecią pod względem wysokości zaplanowanych środków pozycję w jego planie finansowym zajmuje tzw. 500+ dla osób niepełnosprawnych.
Trochę więcej pieniędzy niż w br. będzie przeznaczonych na programy realizowane przez resorty, głównie Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, w ramach których samorządy mogą otrzymać pieniądze na świadczenie usług opieki wytchnieniowej, asystenta osoby niepełnosprawnej oraz na tworzenie centrów opiekuńczo-mieszkalnych.
W 2023 r. rekordowy poziom mają też osiągnąć przychody FS. Będą one pochodzić głównie z tytułu składki odprowadzanej od wynagrodzeń, która będzie wynosić 1,45 proc. Wyższe będą też wpływy z daniny solidarnościowej, którą płacą osoby osiągające roczne dochody przekraczające 1 mln zł. Jednak mimo rosnących przychodów nie da się z nich pokryć wszystkich wydatków. Dlatego 2023 r. FS zakończy na minusie i będzie wymagał zasilenia dodatkowymi pieniędzmi. Co więcej, cały czas ciążą na nim zobowiązania dotyczące pożyczek zaciąganych w poprzednich latach, wynoszące 19 mld zł.©℗
Najważniejsze wydatki Funduszu Solidarnościowego / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Oprac. Michalina Topolewska