Pracodawcy obawiają się, że wnioski uciekinierów przed rosyjską agresją już niedługo zablokują urzędy wojewódzkie, i podpowiadają rządowi, jak rozwiązać ten problem

Chodzi nawet o kilkaset tysięcy uciekinierów z Ukrainy, którzy znaleźli zatrudnienie w Polsce po 24 lutego. Uproszczona procedura legalizacji pracy i pobytu w Polsce - tylko na podstawie elektronicznego powiadomienia, przewiduje, że po dziewięciu miesiącach będą mogli starać się o wydanie zezwolenia na pobyt w Polsce, które ułatwi im funkcjonowanie w naszym kraju.
- Wprowadzenie 9-miesięcznego okresu „karencji”, w którym obywatele Ukrainy uciekający do Polski przed wojną nie mogą ubiegać się o zezwolenie na pobyt w Polsce, miało na celu potwierdzenie, że tylko osoby, które faktycznie zostały w Polsce na dłużej i nie mają możliwości powrotu do Ukrainy, złożą wnioski pobytowe do wojewodów - tłumaczy Michał Wysłocki, z Wysłocki Immigration Law Services. - Doprowadzi to jednak do kumulacji ich wniosków w listopadzie i grudniu 2022 r., kiedy minie dziewięć miesięcy od wjazdu większości Ukraińców do Polski. Urzędy wojewódzkie muszą zostać przygotowane na tę falę, jeśli nie chcemy paraliżu ich funkcjonowania. Pamiętajmy, że urzędy te zajmują się też legalizacją pobytu i pracy setek tysięcy cudzoziemców z innych państw niż Ukraina, którzy także chcą uzyskać karty pobytu w rozsądnym terminie.

Wielość przepisów

Niepewność pracodawców budzi też spory galimatias prawny w legalizowaniu pracy cudzoziemców w Polsce, który w ostatnich dwóch latach został dodatkowo uregulowany w dwóch specustawach.
- Specustawa covidowa z 2020 r. przewiduje przedłużenie dotychczas wydanych zezwoleń na pobyt i pracę cudzoziemców do 30 dni od dnia odwołania stanu zagrożenia epidemicznego. Pracodawcy nie wiedzą, kiedy to nastąpi, a oznaczałoby to konieczność uzyskania nowych zezwoleń w bardzo krótkim czasie, co w praktyce jest niemożliwe. Tym bardziej że choć specustawa ukraińska z marca tego roku przewiduje, że obywatele Ukrainy przybywający od 24 lutego 2022 r. będą po dziewięciu miesiącach składali wnioski o czasowe zezwolenia na pobyt, to jednocześnie w odniesieniu do trwających postępowań zawieszono rozpatrywanie wniosków - zauważa Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan. - Odwołanie stanu zagrożenia epidemicznego i masowo składane wnioski o zezwolenia na pracę przez Ukraińców, którzy przybyli do Polski po 24 lutego, oznacza ogromne wyzwania i potencjalnie większe opóźnienia w wydawaniu decyzji przez wojewodów. Warto pomyśleć nad rozwiązaniem tego problemu z wyprzedzeniem, tak aby pracodawcy nie obawiali się, że zostaną bez pracowników, a Ukraińcy, ale też cudzoziemcy pochodzący z innych krajów, nie znajdą się nagle w stanie zawieszenia co do ich sytuacji w Polsce.
- Trzeba też przypomnieć, że obecne przepisy nie pozwalają Ukraińcom wystąpić o standardowe zezwolenie na pobyt, np. zezwolenie na pobyt i pracę oferowane przez ustawę o cudzoziemcach - tłumaczy Przemysław Ciszek, radca prawny, partner w kancelarii C&C Chakowski Ciszek. - W tym momencie jedyną możliwością będzie tu zezwolenie na pobyt, pozwalające również pracować, przewidziane w specustawie wydanej w związku z wybuchem wojny za naszą wschodnią granicą.

Nowe możliwości

Wprowadzanie zmian w tym zakresie oznaczałoby potrzebę stworzenia nowej procedury, wyłącznie dla uciekinierów z Ukrainy. Daje to zupełnie nowe możliwości, które rząd może wykorzystać do uproszczenia zasad legalizacji pobytu Ukraińców w Polsce, pracujących już od wielu miesięcy w Polsce i szukających tu stabilizacji.
- Moim zdaniem ustawodawca powinien myśleć o stworzeniu prawnego pomostu pomiędzy wysiedleniem a pozostaniem w Polsce na dłużej. W innym przypadku łatka wysiedleńca będzie przyklejona do osoby, która ułoży sobie życie zawodowe w Polsce przez nieokreślony czas, co uniemożliwi korzystanie z wszystkich opcji oferowanych cudzoziemcom przez nasze państwo. Już teraz widać, że wiele z tych osób będzie chciało związać się z naszym krajem na dłużej, pomimo że wcześniej tego nie planowały - zauważa mec. Ciszek.
- Wydaje się, że najprostszym sposobem na zapewnienie sprawnej legalizacji pracy Ukraińców w Polsce jest rozszerzenie i wydłużenie możliwości składania powiadomień w dotychczasowej uproszczonej procedurze - mówi Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, ekspert Pracodawców RP. - Ta procedura sprawdziła się w praktyce i warto z niej skorzystać, aby uniknąć niepotrzebnych kumulacji wniosków w wojewódzkich urzędach pracy.
- Wydawanie zezwoleń pobytowych obywatelom Ukrainy uciekającym do Polski od 24 lutego 2022 r. powinno odbyć się w odrębnej procedurze, np. z pominięciem obowiązku oddania odcisku linii papilarnych przy składaniu wniosku w przypadku osób, które zrobiły to już podczas rejestracji PESEL - dodaje Wysłocki. - Ponadto procedurę tę powinno się w maksymalnym stopniu przeprowadzać elektronicznie, korzystając choćby z tego, że wielu Ukraińców wraz z numerem PESEL uzyskało profil zaufany ePUAP i może potwierdzić swoją tożsamość przez internet. Celem powinno być ograniczanie potrzeby osobistego stawiennictwa cudzoziemca w urzędzie, by urzędnicy mogli poświęcić więcej czasu na rozpoznawanie wniosku niż na samo jego przyjmowanie. ©℗
Najczęściej stosowane metody legalnego zatrudnienia Ukraińców w Polsce / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe