Przedsiębiorca, który przejmuje zakład pracy, nie jest związany zawartymi wcześniej umowami o zakazie konkurencji. Tak orzekł wczoraj Sąd Najwyższy
Pracownica była zatrudniona w firmie od kwietnia 2000 r. na czas nieokreślony na stanowisku asystentki zarządu. W par. 5 jej umowy o pracę zawarto klauzulę o zakazie konkurencji, która miała obowiązywać w trakcie i rok po zakończeniu pracy. Po sześciu latach aneksem zmieniono jej warunki wynagrodzenia, a także stanowisko na specjalistę ds. zatrudnienia i płac. W styczniu na mocy porozumienia doszło do przejęcia zakładu w trybie art. 231 kodeksu pracy (przejęcie pracowników i zobowiązań wobec nich przez nowego pracodawcę). Nowy właściciel przedsiębiorstwa zaproponował kobiecie nowe wynagrodzenie i czas pracy, zaś pozostałe postanowienia umowy pozostawiono bez zmian. W lutym 2012 r. na mocy porozumienia stron z końcem miesiąca wygasł stosunek pracy.
Była pracownica domagała się od firmy wypłaty odszkodowania z umowy z 2000 r., w której była zawarta klauzula o zakazie konkurencji. Pracodawca odmówił jej wypłacenia tego świadczenia.
Sprawa trafiła do sądu I instancji, który orzekł, że przywołana umowa z 2000 r. trwała mimo zmiany pracodawcy. Sędzia doszedł do wniosku, że przejście pracodawcy w trybie art. 231 k.p. wszelkie wcześniejsze postanowienia umowy pozostawiło bez zmian. W efekcie zasądził od firmy ponad 11 tys. zł odszkodowania.
Firma odwołała się do sądu II instancji, który podzielił ustalenia sądu niższej instancji. Uznał, że wbrew zarzutom apelacji nie doszło do rozwiązania umowy w 2006 r. przy okazji zmiany stanowiska i wynagrodzenia. Sąd zaznaczył, że zawarty wówczas aneks do umowy nie zmieniał par. 5 kontraktu podstawowego.
W ocenie sądu apelacyjnego umowa o zakazie konkurencji jest umową prawa pracy, ale ma charakter mieszany, bo stosuje się do niej nie tylko kodeks cywilny, lecz także pracy. Ponadto nowy pracodawca, przejmując pracownika z poprzedniej firmy, staje się stroną stosunku pracy, w tym też stroną o zakazie konkurencji.
Sąd II instancji na tej podstawie orzekł, że była pracownica mogła skutecznie występować z takim roszczeniem. Dodał, że firma nie mogła odstąpić od postanowień umowy o zakazie konkurencji, bo nie było tam takiego zastrzeżenia. Sąd II instancji oddalił więc apelację.
Pełnomocnik firmy wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego (SN). Argumentował, że przejście pracownika do innego pracodawcy obejmuje tylko zobowiązania wynikające ze stosunku pracy, a nie umowy o zakazie konkurencji. Innego zdania był adwokat byłej pracownicy, który utrzymywał, że par. 5 umowy jest elementem stosunku pracy. Dodał, że ten kontrakt był z korzyścią dla obu stron, bo pracownica, wypełniając obowiązki na innych stanowiskach niż pierwotnie (asystentki zarządu), przez cały czas miała dostęp do istotnych i kluczowych dla korporacji informacji, także do branżowych dokumentów.
Sąd Najwyższy nie przychylił się jednak do argumentacji pełnomocnika pracownicy.
– Kluczowe dla tego rozstrzygnięcia jest zastosowanie art. 231 do umowy o zakazie konkurencji. Sąd II instancji nie miał racji, że mieści się ona w ramach stosunku pracy po przejęciu pracownika przez nowego pracodawcę – mówi Maciej Pacuda, sędzia sprawozdawca SN.
Tłumaczył, że omawiana klauzula o zakazie wynika z umowy o pracę tylko dlatego, że strony tak sobie ustaliły. Co do zasady ma ona charakter odrębny.
Zdaniem SN w przypadku przejęcia zakładu pracy, w tym pracowników w trybie art. 231, nie można uznać, że wraz z tym stanem prawnym przechodzi na nowego pracodawcę zobowiązanie wynikające z zakazu konkurencji.
W efekcie SN zdecydował o uchyleniu zaskarżonego wyroku i przekazaniu go do ponownego rozpatrzenia.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 11 lutego 2015 r., sygn. akt I PK 123/14