Uregulowano wreszcie zasady naliczania przychodu z tytułu udostępnienia auta służbowego do celów prywatnych. Odżyła jednak dyskusja na temat wyłączenia takiego świadczenia z oskładkowania
Ustawodawca w końcu uregulował zasady naliczania przychodu z tytułu udostępnienia samochodu służbowego do celów prywatnych. Dwie największe zalety tej regulacji to sam fakt jej istnienia i relatywnie niskie kwoty przychodu. Z kolei dwie największe wady to zróżnicowanie przychodu w zależności od pojemności silnika (tak jakby pojemność ta miała wpływ na przysporzenie majątkowe u pracownika) oraz ograniczenie regulacji wyłącznie do pracowników. Pojawia się problem - co chociażby ze zleceniobiorcami lub członkami zarządu.
Istotna różnica
Obowiązujące od 1 stycznia przepisy nie mówią o wysokości podatku, tylko przychodu. Przychód zaś jest zarówno podstawą wymiaru podatku, jak i składek ZUS.
Zgodnie z regulacją podatkową wartość pieniężną nieodpłatnego świadczenia przysługującego pracownikowi z tytułu wykorzystywania samochodu służbowego do celów prywatnych ustala się w wysokości:
1) 250 zł miesięcznie - dla samochodów o pojemności silnika do 1600 cm3;
2) 400 zł miesięcznie - dla samochodów o pojemności silnika powyżej 1600 cm3.
Jeżeli pracownik używa auta do celów prywatnych tylko przez część miesiąca, wartość świadczenia ustala się za każdy dzień wykorzystywania samochodu do celów prywatnych w wysokości 1/30 powyższych kwot.
Z kolei w przypadku wprowadzenia przez pracodawcę odpłatności za prywatne używanie auta przychodem pracownika jest różnica pomiędzy wartością określoną w powyższy sposób a odpłatnością ponoszoną przez pracownika. W efekcie obecnie oczywiste jest, że w sytuacji gdy odpłatność wynosi odpowiednio 250 zł i 400 zł (jest to kwota brutto, obejmująca ewentualny VAT za wynajem pojazdu), u pracownika nie powstaje przychód z tytułu używania auta do celów prywatnych. Skoro zaś nie ma przychodu - nie ma ani podatku, ani składek ZUS.
Niższa odpłatność
Jeżeli odpłatność jest niższa lub nie ma jej wcale, przychód powstaje i podlega opodatkowaniu. Domyślnie należy też zapłacić od niego składki ZUS. Pod pewnymi warunkami można jednak skorzystać ze zwolnienia ubezpieczeniowego.
Z podstawy wymiaru składek wyłączone są bowiem korzyści materialne wynikające z układów zbiorowych pracy, regulaminów wynagradzania lub przepisów o wynagradzaniu, a polegające na uprawnieniu do zakupu po cenach niższych niż detaliczne niektórych artykułów, przedmiotów lub usług oraz korzystaniu z bezpłatnych lub częściowo odpłatnych przejazdów środkami lokomocji.
Warunki wyłączenia są dwa - istnienie stosownego zapisu w odpowiednim akcie prawa wewnętrznego oraz odpowiedni rodzaj świadczenia.
Konieczny zapis
Najprościej, jeżeli stosowny zapis znajduje się w układzie zbiorowym lub regulaminie wynagradzania. Ustawodawca dopuszcza jednak także zapis w przepisach o wynagradzaniu.
Sąd Najwyższy w wyroku z 6 maja 2010 r. (sygn. akt II UK 337/09) uznał, że formą prawną przepisów o wynagradzaniu mogą być postanowienia uchwały wspólników. Wspólnicy podejmują uchwały w spółkach osobowych, w przypadku spółek kapitałowych uchwały podejmuje zarząd. Także w tym przypadku należy uznać, że uchwała zarządu to przepis o wynagradzaniu. Podobną rangę powinno mieć zarządzenie właściciela firmy w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej. [przykład]
Drugi warunek to rodzaj świadczenia - ma ono polegać na zapewnieniu bezpłatnych lub częściowo odpłatnych przejazdów środkami lokomocji. ZUS wykazuje przy tym tendencje do bezzasadnego zawężania regulacji. Płatnicy wielokrotnie usłyszeli, że wyłączenie dotyczy wyłącznie środków komunikacji publicznej, co nie znajduje najmniejszego uzasadnienia w przepisie, który mówi o środkach lokomocji bez definiowania tego pojęcia. Przez środek lokomocji należy zatem rozumieć wszystko, co służy do przemieszczania się (zawężając do transportu lądowego: wszystko, co ma koła, płozy). Tym samym oczywiste jest, że samochód służbowy jest niewątpliwie środkiem lokomocji. Jeżeli pracodawca udostępnia go do celów prywatnych, to mamy do czynienia z zapewnieniem odpłatnych lub częściowo odpłatnych przejazdów środkiem lokomocji, co wypełnia warunki do skorzystania ze zwolnienia. Ale i tak zdarza się, że ZUS próbuje narzucić oskładkowanie takiego świadczenia.
Rozwiązaniem może być wprowadzenie częściowej odpłatności - w takim przypadku ZUS godzi się na wyłączenie z podstawy wymiaru składek – np. pismo ZUS z 12 lipca 2013 r. (znak WPI/200000/451/886/2013). Odpłatność może być przy tym nawet symboliczna (np. 1 zł). Należy jednak wyraźnie podkreślić, że przy przejazdach odpłatność nie jest konieczna - ustawodawca wprost pisze bowiem o bezpłatnych lub częściowo odpłatnych przejazdach.
PRZYKŁAD
Zapisy wyłączające
1. Pracownicy mający udostępnione samochody pracodawcy mogą używać ich wyłącznie do celów służbowych.
2. Dodatkowo dopuszcza się używanie ww. pojazdów do przejazdów na trasie: miejsce zamieszkania - miejsce pracy oraz miejsce pracy - miejsce zamieszkania.
3. Za zgodą pracodawcy pracownik może używać pojazdu do przejazdów na innych trasach.
4. Za używanie pojazdu do celów prywatnych pracownik ponosi zryczałtowaną odpłatność w wysokości 1 zł. Pracownik zobowiązany jest do złożenia oświadczenia zawierającego zgodę na potrącanie ww. kwoty z jego wynagrodzenia. (Zapis fakultatywny)
Podstawa prawna
Art. 12 ust. 2a-2c ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.).
Par. 2 ust. 1 pkt 26 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (Dz.U. nr 161, poz. 1106 ze zm.).