Przepisy ograniczają prawa członków związków zawodowych w okresie między zwolnieniem z pracy i uzyskaniem statusu bezrobotnego.

Rzecznik praw obywatelskich rozważa wystąpienie z tzw. pośrednią inicjatywą ustawodawczą w tej sprawie lub skierowanie do Sądu Najwyższego wniosku o podjęcie uchwały, która wyjaśniłaby regulacje budzące wątpliwości. Tak wynika z wystąpienia Stanisława Trociuka, zastępcy RPO, do Katarzyny Łażewskiej-Hrycko, głównego inspektora pracy (GIP).

Rażące naruszenia

Wspomniana kwestia została podjęta przez rzecznika m.in. w związku z dyscyplinarnym zwolnieniem przewodniczącego Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników mBank SA (NZZP mBank SA). W grudniu ubiegłego roku RPO wystąpił w tej sprawie do GIP. Inspekcja przeprowadziła kontrolę, która potwierdziła m.in., że umowę rozwiązano z „rażącym naruszeniem prawa”. Ujawniono też, że pracodawca bezpodstawnie kwestionował status zarówno przewodniczącego, jak i samej zakładowej organizacji.
– W konsekwencji nie realizował obowiązków w zakresie konsultacji z organizacją związkową w indywidualnych, jak i zbiorowych sprawach pracowniczych, w tym m.in. w kwestiach dotyczących wykorzystania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych – wskazała Katarzyna Łażewska-Hrycko (w odpowiedzi na wystąpienie RPO).

Problem z wykładnią

Wniosek do rzecznika w tej kwestii złożył też sam NZZP mBank SA. Zwrócono w nim uwagę na problemy, jakie wywołuje wykładnia art. 2 ust. 4 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 854). Zgodnie z nim osoby bezrobotne – w rozumieniu przepisów o zatrudnieniu – zachowują prawo przynależności do związków zawodowych (a jeśli nie są członkami takich zrzeszeń, to mają prawo wstępowania do nich).
Związkowcy podkreślili, że przepis ten jest stosowany w sposób ograniczający prawa osób należących do związków w okresie pomiędzy rozwiązaniem umowy i formalnym uzyskaniem statusu osoby bezrobotnej. Przypomnijmy, że rejestracja bezrobotnych następuje po przedstawieniu przez te osoby dokumentów niezbędnych do ustalenia ich statusu i uprawnień (art. 33 ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy; t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 690 ze zm.). Takie ukształtowanie przepisów ułatwia firmom kwestionowanie członkostwa w związku, skoro w okresie oczekiwania na rejestrację zwolniona osoba nie jest formalnie ani pracownikiem, ani bezrobotnym (tym samym ułatwione jest też kwestionowanie tego, czy dany związek spełnia warunki wymagane od organizacji zakładowych). W związku z tymi wątpliwościami RPO rozważa wystąpienie do właściwych organów z wnioskami o podjęcie inicjatywy ustawodawczej w omawianej kwestii lub do SN o wydanie uchwały rozstrzygającej wspomniane wątpliwości związane z wykładnią. Dlatego zawnioskował do GIP o stanowisko w sprawie zasadności podjęcia takich inicjatyw.
– Warto w kontekście powyższego wskazać, że zgodnie z art. 59 ust. 1 Konstytucji RP obywatelom przysługuje „wolność zrzeszania się w związkach zawodowych, organizacjach społeczno-zawodowych rolników oraz w organizacjach pracodawców” – wskazano w wystąpieniu do głównego inspektora.

Działanie „w międzyczasie”

Przypomniano jednocześnie, że prawo tworzenia i przystępowania do związków przewiduje także m.in. Europejska konwencja praw człowieka (art. 11. ust. 1). Zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zagwarantowane jest nie tylko prawo do założenia lub rozwiązania stowarzyszenia, lecz także możliwość jego działania „w międzyczasie” (m.in. wyrok TSUE z 18 czerwca 2020 r. w sprawie C-78/18).
Niedopuszczalne jest też stosowanie zbyt restrykcyjnych regulacji dotyczących rejestracji związków zawodowych, które utrudniłyby obywatelom korzystanie z prawa do ochrony swoich interesów (wyrok ETPC z 12 kwietnia 2011 r., skarga nr 12976/07).