dr Katarzyna Tuszyńska radca ds. ubezpieczeń, polityki rodzinnej i pomocy społecznej, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych / Dziennik Gazeta Prawna
Przyglądając się polityce prorodzinnej w Polsce, można dojść do wniosku, że jest ona sprowadzona do polityki demograficznej, czyli ludnościowej, a biorąc pod uwagę problematyczny w naszym kraju przyrost naturalny, głównie do polityki pronatalistycznej. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby polityka prorodzinna stanowiła jedno z wielu narzędzi, jakimi państwo się posługuje, aby zachęcić obywateli do posiadania dzieci. Ponieważ decydenci utożsamili zachęty do posiadania dzieci ze świadczeniami rodzinnymi lub przywilejami podatkowymi dla rodzin z dziećmi, w konsekwencji również polityka prorodzinna w Polsce została sprowadzona do oferowania różnych form świadczeń.
Tymczasem jeśli uznać, że rodzina stanowi najważniejszą komórkę społeczną (a jest to podstawowe założenie każdej polityki prorodzinnej, bez względu na światopogląd), to należy ją rozpatrywać w każdym społecznym aspekcie, nie tylko finansowym. Rodzina jest podstawową strukturą społeczną nie tylko ze względu na zachowanie ciągłości pokoleń w sensie demograficznym, ale także zachowanie ciągłości kulturowej, strukturalnej, organizacyjnej, świadomościowej społeczeństwa.
Stwierdzenie, iż w Polsce brakuje skonsolidowanej, systemowej polityki prorodzinnej, nie jest niczym zaskakującym. W ostatnich latach podejmowano liczne działania na rzecz rodziny, czego przykładem jest proces odbudowy zlikwidowanej wcześniej sieci żłobków i przedszkoli. I choć jest to przykład potrzebnych działań (w przeciwieństwie chociażby do wprowadzenia nieefektywnego i kosztownego becikowego), to jest również jednym z wielu przykładów posunięć, które funkcjonują w oderwaniu od siebie nawzajem. Tak jakby poszczególne pomysły i inicjatywy były zawieszone w próżni, a nie stanowiły jeden z elementów społecznej układanki, która musi być spójna, aby mogła być skuteczna.
Podstawową kwestią, którą należałoby rozwiązać, programując podstawy polityki prorodzinnej, jest odpowiedź na pytanie o rolę świadczeń pieniężnych. Trudno bowiem uznać, aby możliwość uzyskania świadczeń była właściwym motywem decydowania się na posiadanie dziecka. Dlatego też świadczenia pieniężne powinny stanowić drugorzędną formę wsparcia dla rodzin, a nie podstawowy czynnik motywujący. Tymczasem obecnie świadczenia rodzinne są przyznawane według skomplikowanych i niejasnych dla beneficjentów kryteriów przez różne podmioty i na różnych zasadach. A często są one zaprogramowane w oparciu o nietrafione czy zwyczajnie fałszywe przesłanki (wspomniane becikowe) i ograniczają się do rozdawnictwa, którego efektywności nie sposób zweryfikować.
Dlatego programując długofalową, skonsolidowaną politykę prorodzinną, należy rozpocząć od umiejętnego wmontowania jej w skomplikowany system polityki społecznej, zdrowotnej, edukacyjnej, gospodarczej i finansowej państwa. Podstawą tworzenia i prawidłowego funkcjonowania rodziny zawsze było poczucie bezpieczeństwa zawodowego, finansowego, zdrowotnego, mieszkaniowego. Co więcej, polityka prorodzinna nie może się skupić jedynie na dzieciach. Polityka prorodzinna powinna się odnosić do wszystkich członków rodziny na każdym z etapów życia: dzieciństwa, młodości, dorosłości i starości. W każdym momencie życia jednostki państwo (i samorząd) powinno zapewnić jej wsparcie zgodne z aktualnymi potrzebami.
Dlatego pomysły takie, jak odbudowa sieci żłobków czy karta dużej rodziny, choć przecież niepozbawione sensu, nie sprawią, że Polacy będą się decydować na posiadanie dzieci, właśnie dlatego że są to przedsięwzięcia o drugorzędnym charakterze i nie rozwiązują podstawowych problemów obywateli. Ponieważ Polska znajduje się wśród krajów o najniższym współczynniku dzietności, podjęcie działań w zakresie polityki pronatalistycznej jest jednym z najważniejszych wyzwań. Ale nie może oznaczać sprowadzenia polityki prorodzinnej do polityki pronatalistycznej i to jedynie w postaci wypłaty świadczeń. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych postuluje otwarcie dyskusji na temat jednolitej, skonsolidowanej i systemowej polityki prorodzinnej, odnoszącej się do wszystkich potrzeb rodzin i jednostek na wszystkich etapach życia.