Rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z winy pracownika musi być uzasadnione szczególnymi okolicznościami wynikającymi ze złej woli lub rażącego niedbalstwa. Tak orzekł Sąd Okręgowy w Zielonej Górze.

Sprawa dotyczyła kierowcy, który został zwolniony dyscyplinarnie po poważnej awarii służbowego auta. Doszło do niej w trakcie uruchamiania pojazdu – kierowca po naciśnięciu pedału gazu usłyszał trzask w silniku. Mężczyzna wyłączył auto i niezwłocznie zadzwonił do pracodawcy. Na miejsce została wysłana ekipa serwisowa. Jej członkowie polecili kierowcy włączenie samochodu. Ten początkowo odmawiał, ale w końcu uruchomił auto. Tym razem rozległ się stukot w silniku. Następnego dnia samochód został przetransportowany do warsztatu. Kierowca ponadto podpisał notatkę służbową opisującą przebieg awarii – przy czym pismo zostało sporządzone wspólnie z pracodawcą. Kilka dni później kierowca otrzymał za pośrednictwem poczty pismo informujące o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia. Jako przyczynę wskazano ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych polegających na spowodowaniu znacznej szkody pracodawcy poprzez uruchomienie niesprawnego samochodu oraz podanie nieprawdziwych okoliczności powstania awarii.
Zwolniony skierował sprawą do sądu i domagał się odszkodowania za bezprawne rozwiązanie stosunku pracy. Sąd rejonowy uznał, że kierowca niesłusznie został wyrzucony z firmy i przyznał mu odszkodowanie. Jego zdaniem pracownik zachował co najmniej elementarne zasady prawidłowego zachowania się w tej sytuacji.
Pracodawca złożył apelację, która została odrzucona. Sąd okręgowy przypomniał, że naruszenie obowiązków, które uzasadniałoby zwolnienie dyscyplinarne, powinno być spowodowane przez pracownika świadomie, w sposób przez niego zawiniony oraz musi stwarzać zagrożenie dla interesów pracodawcy. Skład orzekający przypomniał, że zakończenie umowy o pracę w trybie art. 52 k.p. jest nadzwyczajnym sposobem rozwiązania stosunku pracy i musi być uzasadnione szczególnymi okolicznościami, które w zakresie winy pracownika polegają na jego złej woli lub rażącym niedbalstwie. W ocenie sędziów w tym przypadku nie może być o tym mowy, bo zatrudniony, mając na uwadze wcześniejsze odgłosy wydawane przez silnik, nie chciał go ponownie uruchomić na polecenia pracowników serwisu.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Okręgowego w Zielonej Górze z 4 listopada 2014 r., sygn. akt IV Pa 111/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia