Wielu katolików musi pracować w święta. Wyznający inne religie mają w tym względzie lepsze gwarancje wolnego, ale tylko ci na etacie. Pozostali nie mają żadnych uprawnień w tym zakresie.

Na problem nierównego prawa do obchodzenia świąt - zgodnie z wyznawaną religią - zwrócił uwagę rzecznik praw obywatelskich. Katolicy zatrudnieni m.in. w transporcie, gastronomii, ochronie lub w systemie zmianowym pracują w święta ustawowo wolne od pracy (jeśli z harmonogramów wynika, że mają zaplanowaną pracę w takich dniach). To oznacza, że w praktyce ich prawo do uczestnictwa w obrzędach religijnych jest bardziej ograniczone niż osób wyznających inne religie. Ci ostatni - jeśli mają umowy o pracę - mogą bowiem wiążąco żądać wolnego w terminach obchodzonych przez nich świąt i odpracować te godziny w innych dniach (w tym także zatrudnieni w wymienionych wcześniej sektorach). Jeśli jednak zarobkują np. na zleceniu, to nie przysługują im żadne szczególne gwarancje umożliwiające obchodzenie świąt.
W związku z tymi wątpliwościami prof. Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich, skierował wystąpienie do Anny Schmidt, pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania.

Trudno o równość

Przypomnijmy, że z mocy prawa wolnych od pracy jest 13 dni w roku, w tym najważniejsze święta katolickie, m.in. Wielkanoc, Boże Narodzenie, Boże Ciało (tak stanowi ustawa z 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy; t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1920). Z kolei osoby należące do kościołów i innych związków wyznaniowych, których święta religijne nie są dniami ustawowo wolnymi od pracy, mogą na własną prośbę uzyskać zwolnienie od pracy lub nauki na czas niezbędny do obchodzenia tych świąt. Jest ono udzielane pod warunkiem odpracowania, bez prawa do dodatkowego wynagrodzenia za pracę w dni wolne lub w nadgodzinach. Tak stanowi art. 42 ustawy z 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1153 ze zm.).
To oznacza, że wspomniane zwolnienie nie przysługuje osobom należącym do kościołów, w których święta pokrywają się z ustawowymi dniami wolnymi (w praktyce katolikom).
- Przepis ten może być zatem skonstruowany w sposób, który pod względem gwarancji wolności wyznania nierówno traktuje osoby należące do tych kościołów i związków wyznaniowych - sugeruje RPO.
Pracujący katolicy nie mogą bowiem żądać zwolnienia od pracy np. w Boże Narodzenie lub Wielkanoc, a przecież wiele osób - w drodze wyjątków wskazanych w k.p. - wykonuje obowiązki w dni świąteczne. Dotyczy to m.in. funkcjonariuszy służb ratunkowych oraz pracujących w transporcie, gastronomii, hotelarstwie, ochronie osób i mienia, szpitalach.
- Problem jest istotny z uwagi na bardzo szeroko określone wyłączenia dotyczące dopuszczalności pracy w niedziele i święta, określone w k.p. Szczególne wątpliwości mogą budzić przede wszystkim przypadki, gdy pracownik jest zobowiązany wykonywać pracę w dzień ustawowo wolny nie z uwagi na charakter wykonywanej działalności, ale ze względów organizacyjnych po stronie pracodawcy, m.in. w przypadku wyłączenia dotyczącego pracy zmianowej - wskazuje rzecznik.
Oczywiście przepisy przewidują rekompensatę za pracę w święto (dzień wolny w innym terminie albo dodatkowe wynagrodzenie). Ale w praktyce wspomniane osoby nie mają uprawnienia, które - w sposób wiążący - pozwoliłoby im na udział w obrzędach religijnych w konkretnym dniu, a właśnie taka możliwość jest - jak przypomina RPO - pierwotnym celem gwarancji wolności wyznania. Takie uprawnienie skuteczniej mają zagwarantowane osoby na etacie, wyznające inne religie. Przyjmuje się bowiem, że wniosek zatrudnionego o udzielenie zwolnienia na obchodzenie święta (które nie jest ustawowo wolne) jest wiążący dla pracodawcy, jeśli zostanie złożony z co najmniej siedmiodniowym uprzedzeniem. Nie wynika to wprost ze wspomnianego art. 42, ale można to jednoznacznie wywnioskować m.in. z ustaw regulujących relacje państwa z poszczególnymi związkami wyznaniowymi (np. z art. 14 ustawy z 4 lipca 1991 r. o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego; t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1726).

Bez gwarancji

Z kolei żadne szczególne uprawnienia w omawianym zakresie nie przysługują osobom, które są zatrudnione na umowach cywilnoprawnych. Nie obejmuje ich prawo do zwolnienia od pracy na obchodzenie świąt (jest zastrzeżone dla etatowców; na ten problem RPO zwracał uwagę już wcześniej). W praktyce jedyne, co mogą zrobić, to porozumieć się w tej sprawie z zatrudniającym.
- Pamiętajmy, że nie trzeba regulować wszystkich kwestii przepisami. Jeśli dana osoba decyduje się na zawarcie kontraktu cywilnoprawnego, to może tak ukształtować jego postanowienia, aby móc obchodzić święta zgodnie ze swoim wyznaniem - podkreśla dr Maciej Chakowski, partner zarządzający w kancelarii C&C Chakowski & Ciszek. Jego zdaniem w praktyce niemożliwe jest ustawowe zagwarantowanie wszystkim zatrudnionym „równych” uprawnień w omawianym zakresie. - Pamiętajmy, że pracownicy identyfikują się z różnym światopoglądem lub wyznaniem. Jeśli przyzna się uprawnienia konkretnej grupie, to trzeba będzie też zadbać o innych pracowników, a to oznaczałoby nieustanne zmiany regulacji. Omawiane zagadnienie dotyczy sfery pracy, więc dobrym rozwiązaniem byłoby zachowanie neutralności, czyli nieprzyznawanie dodatkowych przywilejów w związku z religią lub światopoglądem. Ustawowe dni wolne można przecież uzasadniać kontekstem kulturowym, historycznym - dodaje dr Chakowski.
Oczywiście w praktyce o ewentualnych zmianach mogą zdecydować jedynie rządzący (ich stanowisko będzie można wywnioskować na podstawie odpowiedzi pełnomocniczki rządu na wystąpienie RPO).
- W obecnym stanie prawnym zatrudniający powinni działać elastycznie i pamiętać, że odmowa udzielenia wolnego na obchodzenie świąt może wiązać się z ryzykiem dyskryminacji ze względu na wyznanie - podsumowuje dr Magdalena Zwolińska, adwokat i partner w kancelarii NGL Legal. ©℗
Wolne dla pracowników / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe