Firmy mają problemy z uznaniem wydatku z zakładowego funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych (ZFRON) za pomoc de minimis. Urzędy skarbowe odmawiają im wydawania potwierdzających ten fakt zaświadczeń.

Odmowę jego uzyskania otrzymał pracodawca, który ze środków funduszu przeznaczył 36,1 tys. zł na zakup rampy najazdowej, która została zainstalowana przy zakładowym budynku. Kiedy zwrócił się o uznanie tego kosztu za pomoc de minimis, dyrektor urzędu skarbowego nie wydał zaświadczenia, ponieważ uznał, że nie jest on zgodny z przepisami rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 19 grudnia 2007 r w sprawie ZFRON (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1300 ze zm.). Jego par. 4a wskazuje bowiem, że warunkiem wykorzystywania pieniędzy z funduszu jest dokonywanie wydatków w sposób oszczędny i celowy.
Zdaniem dyrektora urzędu skarbowego te wymogi nie zostały spełnione. Montaż rampy najazdowej nie był konieczny, m.in. ze względu na to, że budynek ma już jedno wejście z podjazdem, dostosowanym do potrzeb niepełnosprawnych pracowników.
Argumenty organu wydającego zaświadczenie potwierdził też Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi, który w wyroku z 10 października 2014 r. (sygn. akt I SA/Łd 542/14) oddalił skargę pracodawcy. W jego ocenie urząd skarbowy prawidłowo uznał, że skoro firma ma status zakładu pracy chronionej, to wszystkie jej obiekty są zaadoptowane i przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. WSA podkreślił, że nietrafne są tłumaczenia pracodawcy o tym, że ze względu na dużą powierzchnię budynku konieczne było wybudowanie kolejnego wejścia bez schodów. Sąd wskazał, że zainstalowanie rampy nie tylko nie było celowe, ale nie było też oszczędne ze względu na jej rozmiar.
– Ze względu na brak precyzyjnego wskazania pracodawcy łatwo jest udowodnić, że poniesiony wydatek nie był celowy lub oszczędny. Wiele zależy więc od interpretacji przepisów przez urzędy skarbowe – mówi Mateusz Brząkowski, radca prawny Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych.