Wielu młodych przerywa staże z powodu podjęcia nauki na uczelni. Według urzędów pracy to nieuczciwe wobec innych bezrobotnych, którym odbierają szansę na odbycie praktyki.
Bezrobotni kierowani na staże przez urzędy pracy to w większości osoby młode. Wielu z nich niedawno zdało maturę. W tej grupie pośredniaki mają coraz większy kłopot z osobami, które przerywają praktyki z powodu rozpoczęcia studiów. Zdarza się też, że nawet gdy zakończą okres stażu (trwa on z reguły od 3 do 6 miesięcy), rezygnują z zatrudnienia, które po jego odbyciu gwarantuje im pracodawca.
– W tym roku około 100 bezrobotnych przerwało staż, na który zostali skierowani przez nasz urząd. W przypadku zdecydowanej większości z nich powodem rezygnacji było podjęcie nauki w szkole wyższej – wskazuje Jerzy Stupnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy (PUP) w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Zdaniem urzędów pracy bezrobotni z reguły wcześniej planują studia i celowo nie mówią o tym urzędnikom, aby tylko móc skorzystać ze stażu.
– To nieuczciwe w stosunku do innych osób, które chciałyby skorzystać z możliwości odbycia stażu. Młodzi decydujący się na rozpoczęcie studiów zamykają w ten sposób dostęp do stażu i pracy innym bezrobotnym – zaznacza Jerzy Bartnicki, dyrektor PUP w Kwidzynie.
Niefrasobliwi przyszli studenci zaniżają też skuteczność działań urzędów pracy, którą te zobowiązane są raportować do resortu pracy. Obecnie od pośredniaków wymaga się uzyskania jak najwyższych wskaźników efektywności zatrudnieniowej. W celu jej osiągnięcia urzędy zobowiązują pracodawców, u których bezrobotni odbywają staż, do zatrudnienia ich przez co najmniej 3 miesiące po zakończeniu praktyk. Gdy jednak praktykanci rezygnują ze stażu lub późniejszego zatrudnienia, pośredniak nie ma możliwości uwzględnienia tego w statystykach efektywności działań (mówi o tym interpretacja resortu pracy, nie pozwala na to także system komputerowy Syriusz obsługujący komunikację urzędów z ministerstwem).
– Zgodnie z przepisami umowę o odbycie stażu urząd zawiera tylko z pracodawcą, nie mamy natomiast możliwości nacisku na bezrobotnych, by wypełniali swoje zobowiązania – zauważa Jerzy Bartnicki.
– Nie muszą oni zwracać wypłaconego im w trakcie stażu stypendium, które finansuje urząd pracy. Ewentualny obowiązek zwrotu może dotyczyć tylko kosztów dojazdu do miejsca jego odbywania – dodaje Jolanta Krop, dyrektor PUP w Chełmie.
Jak wskazuje Jerzy Stupnicki, rozwiązaniem problemu byłoby podpisywanie umów stażowych tylko w pierwszej połowie roku, jednak oznaczałoby to brak wsparcia dla absolwentów, którzy w urzędach pracy rejestrują się z reguły w końcu czerwca i w lipcu. Urzędy pracy z racji ich zadań ustawowych, zgodnie z którymi są zobowiązane do łagodzenia skutków bezrobocia i pomocy bezrobotnym na rynku pracy, nie mogą więc sobie na to pozwolić.
– Aby uzyskać wysoką efektywność np. na poziomie 70 proc., musimy zakładać 80–85 proc., aby uwzględnić sytuacje przerywania aktywizacji przez przyszłych studentów – kwituje Jerzy Stupnicki.

65,8 proc. tyle osób w 2013 r. dostało pracę po odbytym stażu (efektywność zatrudnieniowa)

9622,62 zł średni koszt zorganizowania stażu i uzyskania w jego następstwie pracy przez jednego bezrobotnego w 2013 r. (efektywność kosztowa)