Firmy, w szczególności te z sektora produkcji, mogą mieć problemy z zapewnieniem prawidłowej organizacji pracy. Przyczyną jest planowana zmiana dotycząca zatrudnienia rodziców

Obecnie pracownika opiekującego się dzieckiem do czterech lat nie wolno – bez jego zgody – zatrudniać w godzinach nadliczbowych, w porze nocnej, w systemie przerywanego czasu pracy ani wysyłać w podróż służbową (art. 178 par. 2 kodeksu pracy). Rządowy projekt nowelizacji k.p. przewiduje rozszerzenie tego uprawnienia. Po zmianach objęci zostaną nim rodzice dzieci do ósmego roku życia. Przywilej udzielania zgody np. na nadgodziny lub delegację uzyska więc dodatkowo co najmniej kilkaset tysięcy pracowników. Taką modyfikację odczują zatrudniający.
Firmom będzie trudniej
– To przepis, który utrudni funkcjonowanie pracodawcom, w szczególności w firmach produkcyjnych stosujących pracę zmianową. Znacząco wzrośnie bowiem liczba pracowników, którym bez ich zgody nie będzie można polecać pracy w porze nocnej – wskazuje Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.
Podkreśla, że problemy z tego powodu będzie mieć nie tylko branża produkcyjna, ale też niektóre firmy usługowe (np. handel w przypadku placówek, które są otwarte także w późniejszych godzinach).
– Firma nie ma prawa zweryfikować, czy drugi z rodziców nie korzysta już z takiej ochrony u swojego pracodawcy, czyli czy w praktyce dziecko ma już zapewnioną opiekę – dodaje Robert Lisicki.
Podobne opinie przedstawiają inne organizacje zrzeszające zatrudniających.
– Omawiany przepis może prowadzić do zaburzenia organizacji pracy w niektórych przedsiębiorstwach – wskazuje Związek Przedsiębiorców i Pracodawców w opinii do projektu nowelizacji k.p.
Pracodawcy RP podkreślają z kolei, że wspomniane wydłużenie może wywołać odwrotne efekty od zamierzonych (czyli pogorszyć, a nie polepszyć sytuację opiekunów na rynku zatrudnienia). Firmy, w których często dochodzi do pracy w godzinach nadliczbowych lub konieczne są podróże służbowe, będą zatrudniać osoby bezdzietne lub ze starszymi dziećmi.
– Dlatego należy pozostawić art. 178 par. 2 k.p. w dotychczasowym brzmieniu – proponują Pracodawcy RP w stanowisku do nowelizacji.
Pracownik dostanie więcej wolnego
Problemy z prawidłowym zapewnieniem obsad – zwłaszcza w przypadku pracy zmianowej – mogą być dodatkowo pogłębione przez inne rozwiązania przewidziane w omawianym projekcie. Eksperci zwracają uwagę, że zwiększy się liczba dni wolnych od pracy, bo m.in. wydłużony zostanie urlop rodzicielski (o dodatkowe dwa miesiące). Wprowadzony będzie też urlop opiekuńczy na niesamodzielnego członka rodziny (pięć dni rocznie) oraz dodatkowe zwolnienie od pracy z powodu działania siły wyższej, w pilnych sprawach rodzinnych (dwa dni lub 16 godzin rocznie).
– Pracodawca będzie obowiązany udzielić tego zwolnienia na żądanie pracownika, zgłoszone najpóźniej w dniu korzystania z wolnego. A zatrudnionym przysługują przecież również cztery dni urlopu na żądanie w roku kalendarzowym. Tym samym może przybywać sytuacji, w których firma jest zaskakiwana wnioskami o natychmiastowe wolne. To na pewno nie ułatwi organizacji pracy ani zapewniania prawidłowego jej toku – wskazuje Małgorzata Lorenc z firmy Lorenc – Doradztwo HR.
Termin na wnioskowanie o urlop opiekuńczy (trzy dni przed rozpoczęciem korzystania z niego) też może być problematyczny. – To za krótki czas na zapewnienie zastępstwa i normalnego toku pracy. Termin na złożenie wniosku należy wydłużyć do co najmniej siedmiu dni – postulują Pracodawcy RP.
Ostrzej niż wymogi UE
Rząd przypomina, że kształt projektu nowelizacji jest determinowany regulacjami unijnymi. Realizuje on bowiem dwie unijne dyrektywy, w tym tę z 20 czerwca 2019 r. w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów (Dz.U. L 188/79). W uzasadnieniu do projektu resort rodziny i polityki społecznej podkreślił, że np. zmiana dotycząca nadgodzin, pracy nocnej i delegacji rodziców jest zgodna z art. 1 dyrektywy i ma na celu ułatwienie pracownikom godzenia życia zawodowego i rodzinnego. To nie do końca przekonuje zatrudniających. – Zmiana k.p. jest wymagana przez przepisy Unii Europejskiej i z pewnością musi zostać przeprowadzona. Niemniej jednak przedstawiona propozycja zawiera wiele norm, które są bardziej restrykcyjne niż wymogi dyrektyw – wskazuje Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
Dodaje, że wiele z proponowanych zmian będzie wpływało na zwiększenie obowiązków formalnych po stronie pracodawców. – Będą oni musieli przeznaczać więcej czasu na ich realizację, zamiast zająć się bezpośrednio działalnością gospodarczą – podsumowuje ZPP.