W ostatnim czasie coraz więcej wniosków o ulgi w składkach jest motywowanych sytuacją w Ukrainie – twierdzi organ rentowy. Na koniec marca było ich 347

Kilka dni po wybuchu wojny w Ukrainie ZUS zapewniał, że płatnicy, którzy w związku z konfliktem zbrojnym mają trudności z terminowym opłaceniem składek na ubezpieczenia, mogą liczyć na pomoc organu rentowego. Chodzi m.in. o odroczenie terminu płatności składek lub rozłożenie ich na raty. W wyjątkowych przypadkach po spełnieniu określonych warunków składki mogą być także umarzane.
Więcej wniosków o pomoc
Eksperci byli wówczas powściągliwi w prognozach na temat skali problemów polskich firm spowodowanych konfliktem. Teraz okazuje się jednak, że przedsiębiorcy zaczynają odczuwać skutki wojny.
- W ostatnim czasie zaobserwowaliśmy wzrost liczby wniosków o ulgi motywowanych sytuacją w Ukrainie - wyjaśnia Julita Jezierska, opiekun centrów obsługi wniosków o ulgę (CUL) w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.
Do 31 marca 2022 r. wpłynęło ich 347. Są to głównie wnioski o odroczenie terminów płatności składek i rozłożenie na raty.
- Składają je zwykle firmy z branż budowlanej i transportowej. Cierpią one na niedobór pracowników, którzy wyjechali do Ukrainy, i w efekcie przedsiębiorstwa te często nie są w stanie realizować podpisanych wcześniej kontraktów. Przekłada się to na niedobór pieniędzy niezbędnych m.in. do zapłaty składek - wskazuje Julita Jezierska.
Najwięcej wniosków o ulgi w opłacaniu składek na ZUS, w związku z wojną w Ukrainie, złożyły firmy z branż budowlanej i transportowej. Na razie skala problemów nie jest masowa
Zwraca uwagę, że wojna zerwała łańcuchy dostaw towarów, które Polska eksportowała nie tylko do Ukrainy, lecz także na Białoruś i do Rosji.
Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich uspokaja, że na razie skala problemów nie jest masowa. - Kłopoty z pewnością mają przedsiębiorcy, którzy utrzymywali silne relacje handlowe z partnerami ze Wschodu i wyspecjalizowali się we współpracy z takimi podmiotami - wskazuje.
Ostrzega jednak, że ta liczba może wzrosnąć, bo nic nie wskazuje na to, aby konflikt miał się szybko zakończyć. - Dlatego rząd powinien wziąć te dane pod uwagę i przygotować dla takich firm odpowiednie narzędzia wsparcia - podkreśla.
Jego zdaniem w tym wypadku niekoniecznie sprawdziłyby się narzędzia stosowane w czasie epidemii. - Rząd powinien raczej wesprzeć przedsiębiorstwa, które chciałyby np. przekierować eksport na inne rynki. Na pewno przydałaby się im pomoc w utrzymaniu płynności finansowej. Mam na myśli wprowadzenie instrumentów finansowych takich jak pożyczki na korzystniejszych warunkach niż rynkowe - podpowiada Łukasz Kozłowski.
Z danych ZUS wynika, że przez ostatnie dwa lata wzrosła ogólna liczba wniosków o ulgi, w tym m.in. o odroczenie terminu płatności składek i rozłożenie ich na raty (patrz: infografika).
Jak załatwić formalności
Od 1 czerwca 2021 r. tego typu sprawami zajmują się centra obsługi wniosków o ulgę. Ich utworzenie zapowiadaliśmy w DGP pod koniec 2020 r. („ZUS zamierza scentralizować pomoc dla firm z problemami” w DGP nr 248/2020).
- Obecnie funkcjonuje 10 takich placówek. Chcieliśmy w ten sposób zwiększyć jednolitość rozstrzygnięć w sprawach, które do nas trafiają i ograniczyć ryzyko potencjalnych nadużyć - tłumaczy Julita Jezierska.
Wnioski o ulgę nadal można składać w każdej placówce ZUS, ale rozpatrują je już CUL. Jak to wygląda w praktyce?
- Wniosek jest przesyłany do właściwego doradcy ds. ulg i umorzeń, który odpowiada za kontakt z klientem, zebranie dokumentacji i przekazanie sprawy do merytorycznego rozpatrzenia przez CUL. Następnie zajmą się nim pracownicy centrum, którzy nie mają kontaktu z wnioskodawcą - wyjaśnia szefowa CUL.
Podkreśla, że centra rozpatrują większość wniosków w terminie do 60 dni (w I kw. br. w tym terminie zostały rozpatrzone 12 694 wnioski), a niektóre nawet w czasie do 30 dni (9684 w I kw. 2022 r.). - Wszystko zależy od tego, jak sprawny jest kontakt z wnioskodawcą - podkreśla Julita Jezierska.
Centra zajmują się nie tylko sprawami o odroczenie terminów płatności składek i rozłożenie ich na raty, lecz także wnioskami o zawieszenie postępowania egzekucyjnego, zwolnienie spod egzekucji i tymi dotyczącymi ponownego rozpatrzenia sprawy zwolnienia z obowiązku opłacenia należności względem ZUS. Julita Jezierska przyznaje, że najwięcej spraw dotyczy dwóch pierwszych kategorii (odroczeń i układów ratalnych).
Na co można liczyć
- Odroczenie terminu płatności składek dotyczy przypadków, w których termin ten jeszcze nie upłynął, ale istnieje prawdopodobieństwo, że nie zostanie dochowany. Można zabiegać o nie za kilka miesięcy wprzód - wyjaśnia Julita Jezierska.
Monika Piotrowska, kierownik CUL w I oddziale w Łodzi, tłumaczy, że w takich sytuacjach argumentem przemawiającym za przyznaniem ulgi są m.in. zatory płatnicze, sytuacja osobista (np. choroba w rodzinie), zdarzenia losowe. - Jeżeli kierowcy taksówki poważnie zepsuje się samochód, a jego naprawa może potrwać kilka tygodni, może to być podstawą do odroczenia terminu płatności składek - dodaje.
Rozłożenie na raty dotyczy natomiast długu, czyli należności, które powinny być opłacone, a nie zostały. - W tym wypadku kluczowe jest bieżące opłacanie składek. Weryfikujemy też, czy wnioskodawca będzie miał możliwości finansowe, aby spłacić zadłużenie, oraz czy podjął jakieś działania restrukturyzacyjne. Do tego dostosowujemy układ ratalny. Na przykład jeżeli widzimy, że za jakiś czas obniżą się inne zobowiązania wnioskującego, np. za pół roku spłaci kredyt na mieszkanie, możemy zaproponować, aby przez sześć miesięcy płacił ZUS mniej, a z biegiem czasu jego wpłaty byłyby zwiększane - tłumaczy Monika Piotrowska.
Składka za grudzień z problemami
Wojna to zresztą niejedyny powód ubiegania się o ulgę. Kolejnym jest Polski Ład (Dz.U. 2021 r. poz. 2105 ze zm.). Zgodnie z obowiązującymi od tego roku przepisami firmy nie mogą już odliczać od podatku składki zdrowotnej na dotychczasowych zasadach.
Eksperci sugerowali, że w takiej sytuacji przedsiębiorcy mogą zaoszczędzić przynajmniej na wcześniejszej zapłacie składki zdrowotnej za grudzień 2021 r. Rekomendowali jej opłacenie jeszcze w zeszłym rok, dzięki czemu można było odliczyć ją od podatku.
Taką możliwość potwierdził ZUS. Sugerował jednocześnie, że płatnik powinien uregulować wszystkie należne składki, do których opłacania jest zobowiązany (tj. na wszystkie fundusze, a nie tylko na samo ubezpieczenie zdrowotne), jednym przelewem na nadany mu indywidualny numer rachunku składkowego. Wiele osób tak zrobiło.
- Problem w tym, że niektórych zdecydowanie przerosły dwa przelewy w jednym miesiącu. W efekcie takie firmy zaczęły wnosić o odroczenie płatności składek na kolejne miesiące - wyjaśnia Tomasz Rakowski, zastępca kierownika CUL w Łodzi.
Pomoc dla płatników / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe