Mimo uchylenia wprowadzającego go rozporządzenia zdaniem prawników firma może się powołać na ogólne przepisy bhp. Co więcej, w przypadku osób, które nie będą chciały dostosować się do tego wymogu, ma prawo wyciągnąć konsekwencje.

Od 28 marca 2022 r. nie obowiązuje już nakaz zakrywania ust i nosa za pomocą maseczki w miejscach ogólnodostępnych. Uchylono bowiem rozporządzenie Rady Ministrów z 25 lutego 2022 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. poz. 473), które było jego podstawą. Nakazywało ono noszenie maseczek, jeśli w pomieszczeniu przebywała więcej niż jedna osoba (przy czym pracodawca mógł postanowić inaczej i zwolnić pracowników z tego obowiązku). Tymczasem nowe rozporządzenie Rady Ministrów z 25 marca 2022 r. (Dz.U. poz. 679; dalej: rozporządzenie) takiego obowiązku już nie przewiduje. Jego likwidacja dotyczy również zakładów pracy (z pewnymi wyjątkami, które odnoszą się do podmiotów leczniczych). Pojawia się jednak pytanie, czy po zniesieniu nakazu noszenia maseczek pracodawcy nadal mogą wymagać ich używania. Opinia prawników jest jednoznaczna i brzmi: tak
Wszyscy czy tylko niektórzy
Zarówno pracodawcy, jak i pracownicy przede wszystkim powinni pamiętać, że niezależne od stanu epidemii w mocy pozostają przepisy kodeksu pracy regulujące zasady bezpieczeństwa i higieny pracy. Małgorzata Bielańska, prawnik w Kancelarii PCS Paruch, Chruściel, Schiffter Stępień | Littler Global, powołuje się przy tym na art. 207 kodeksu pracy, zgodnie z którym to pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy.
– Ma on więc obowiązek chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki – wtóruje dr Magdalena Zwolińska, partner w Kancelarii NGL Wiater.
Tym samym, jak zauważa Robert Stępień, partner w PCS Paruch, Chruściel, Schiffter Stępień | Littler Global, zniesienie powszechnego obowiązku noszenia maseczek nie zwalnia pracodawcy z konieczności oceny ryzyka narażenia pracowników na zakażenie wirusem SARS-CoV-2 oraz od zastosowania odpowiednich środków zmierzających do eliminowania tego zagrożenia. Zaznacza jednak, że ta ocena musi być odniesiona konkretnie do zarządzanego przez pracodawcę przedsiębiorstwa i poziomu zagrożeń. – Pracodawca powinien brać pod uwagę takie czynniki, jak aktualna sytuacja epidemiologiczna, rodzaj i charakter pracy wykonywanej w zakładzie, w tym specyfikę pracy. Przykładowo istotnym czynnikiem może być kontakt z osobami spoza zakładu czy ewentualne przypadki zakażeń wirusem SARS-CoV-2 wśród pracowników. Te okoliczności powinny zostać poddane analizie w kontekście oceny ryzyka zakażenia wskazanym patogenem – tłumaczy Robert Stępień.
Dlatego również zdaniem Macieja Ambroziewicza, eksperta od bhp, mimo uchylenia rozporządzenia pracodawca może utrzymać na terenie zakładu pracy pewne zasady, których celem będzie ochrona przed rozprzestrzenianiem zakażenia, takie jak stosowanie maseczek ochronnych, zachowanie określonych odległości między stanowiskami pracy itd.
Podobnie uważa Agata Majewska, radca prawny Ślązak, Zapiór i Partnerzy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych sp. p. w Katowicach, zaznaczając, że zniesienia powszechnego obowiązku noszenia maseczek w pomieszczeniach zamkniętych nie oznacza zakazu ustalania zasad bhp przez pracodawcę wobec osób świadczących pracę na terenie zakładu pracy. Co więcej, jak dodaje, na podstawie przepisów kodeksu pracy może on objąć obowiązkami w zakresie bhp nie tylko osoby zatrudnione przez siebie na podstawie umowy o pracę, ale również wykonujące swoje obowiązki na podstawie umów cywilnoprawnych, a nawet nieodpłatnie (mowa tu przede wszystkim o stażystach i praktykantach). – Wymóg stosowania maseczek każdorazowo powinien być jednak badany pod kątem warunków pracy oraz realnego ryzyka rozprzestrzeniania się wirusa. Z pewnością należy zweryfikować, które grupy pracowników, nawet nie tyle w zakresie poszczególnych branż, lecz danego zakładu pracy, powinny pozostać objęte obowiązkiem noszenia maseczek z uwagi na konkretne czynniki ryzyka i charakter pracy – wyjaśnia Agata Majewska. Według niej zobowiązanie do zakrywania ust i nosa pracowników przejawiających jakiekolwiek objawy infekcji – niezależnie od tego, na jakim stanowisku wykonują obowiązki – może być bowiem uzasadnione. – Wydaje się jednak, że w obliczu poluzowywanych obostrzeń generalne utrzymanie nakazu noszenia maseczek w stosunku do wszystkich pracowników, zwłaszcza nienarażonych na bezpośredni kontakt z innymi członkami organizacji albo osobami trzecimi, wydaje się być trudne do uzasadnienia – twierdzi.
Także dr Magdalena Zwolińska przyznaje, że utrzymanie obowiązku noszenia maseczek będzie zasadne w szczególności u tych pracodawców, którzy w ocenie ryzyka zawodowego zaliczyli wirusa SARS-CoV-2 do czynników biologicznych stanowiących zagrożenie powstające w procesie pracy lub wynikające z wykonywanych przez pracowników czynności. Uważa jednak, że co do zasady wszyscy pracodawcy – bez względu na branżę, w której funkcjonują – mogą wprowadzić dla pracowników obowiązek zakrywania ust i nosa na terenie zakładu pracy. – Pracodawca ma poniekąd obowiązek „wyprzedzać” ustawodawcę w swoich wysiłkach na rzecz ochrony zdrowia i życia pracowników. Co równie istotne, pracodawca ma obowiązek znać i stosować nie tylko przepisy bhp, lecz także zasady bhp. A za zasady bhp powszechnie uznaje się pozaprawne reguły wynikające z doświadczenia życiowego oraz z osiągnięć nauki i techniki, które pracodawca powinien wykorzystać wtedy, gdy żaden przepis prawa wprost nie zobowiązuje go do stosowania określonych środków bezpieczeństwa. Pracodawca ma bowiem obowiązek wykorzystać każdą zdobycz naukową, każdy postęp techniczny, każde doświadczenie życiowe dla wzmocnienia ochrony zdrowia i życia pracowników i innych osób wykonujących pracę w danym zakładzie pracy – zauważa dr Magdalena Zwolińska.
Prawnicy podkreślają również, że niezależnie od poluzowania restrykcji w Polsce nadal obowiązuje stan epidemii, a poziom zachorowań może w każdej chwili wzrosnąć. Ich zdaniem są to niewątpliwie czynniki, które powinny determinować określone działania profilaktyczne pracodawcy. – Każdorazowo powinien on jednak działać elastycznie i przy uwzględnieniu poziomu ryzyka w konkretnym miejscu pracy. Przede wszystkim należy zauważyć, że noszenie maseczki to niejedyne z działań profilaktycznych służących zapobieganiu rozprzestrzenianiu się wirusa. Jeśli okaże się to wystarczające, równie skuteczne może okazać się utrzymanie pracy hybrydowej, pozostawienie przegród między stanowiskami pracy czy ograniczenie liczby osób jednocześnie przebywających w jednym pomieszczeniu – informuje Agata Majewska. Zdaniem ekspertów, istotną rolę w ocenie zagrożeń odgrywać może specjalista lub służba bhp, którzy powinni brać aktywny udział w konsultowaniu przyjmowanych rozwiązań.
!Obowiązek noszenia maseczek na terenie zakładu pracy może być np. wpisany w układzie zbiorowym pracy lub w regulaminie pracy, który powinien regulować m.in. organizację pracy czy też obowiązki dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy oraz ochrony przeciwpożarowej.
Wprowadzenie w różnej formie
Pracodawca może wydawać pracownikom polecenia w dowolnej formie, w tym ustnej. Jeśli tylko mają związek z pracą i nie są niezgodne z umową o pracę ani przepisami prawa, pracownik musi się do nich stosować. – Niemniej dla uniknięcia wątpliwości co do kręgu osób objętych obowiązkiem noszenia maseczek w zakładzie pracy oraz jego zasad najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest wydanie polecenia w formie pisemnej (np. poprzez umieszczenie obwieszczenia na tablicy ogłoszeń) lub elektronicznej, czyli przez wysłanie e-maila do wszystkich pracowników lub zamieszczenie informacji w Intranecie – podpowiada Agata Majewska.
Drogą do uregulowania obowiązku noszenia maseczek może być też jego wpisanie w układzie zbiorowym pracy lub w regulaminie pracy, który powinien regulować m.in. organizację pracy czy też obowiązki dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy oraz ochrony przeciwpożarowej. – Jeżeli więc obowiązek noszenia maseczek w pracy był dotychczas wpisany do regulaminu pracy, to również regulaminem należy go utrzymać. Oczywiście w zależności od sytuacji w niektórych przypadkach może pojawić się potrzeba wprowadzenia bądź zmiany odpowiednich postanowień – mówi Małgorzata Bielańska. Ale nie tylko. Jak zauważa dr Magdalena Zwolińska, pewnym sposobem określenia przez pracodawcę własnych zasad bhp koniecznych do przestrzegania na określonym stanowisku dodatkowo mogą być instrukcje dotyczące bhp, do których wydawania zobowiązany jest pracodawca. Ten instrument może być szczególnie przydatny do określenia dodatkowych obowiązków w zakresie bhp nie dla wszystkich pracowników, lecz tylko dla poszczególnych stanowisk.
Zasady egzekwowania
Tam gdzie jest obowiązek, to może być i kara. Przestrzeganie przepisów i zasad bhp jest podstawowym obowiązkiem pracownika, który powinien je znać, a także brać udział w szkoleniu i instruktażu bhp, wykonywać swoją pracę w sposób zgodny z przepisami i zasadami bhp, jak również stosować się do wydawanych w tym zakresie poleceń i wskazówek przełożonych. – Pracownicy są więc zobowiązani do przestrzegania nie tylko powszechnie obowiązujących przepisów bhp, lecz także wewnętrznych, zakładowych przepisów i zasad bhp zawartych m.in. w regulaminie pracy. Dlatego w razie jego niewykonania przez pracownika pracodawca może stosować wobec niego konsekwencje – zaznacza dr Magdalena Zwolińska.
Jakie kary wchodzą w grę? Po pierwsze porządkowa w postaci upomnienia, nagany lub kary pieniężnej – do wysokości jednej dniówki za każdy przypadek niesubordynacji. W bardziej poważnych przypadkach pracodawca może wypowiedzieć pracownikowi umowę o pracę lub rozwiązać ją bez wypowiedzenia. Co więcej, jak zaznacza Agata Majewska, pracodawca może to zrobić niezależnie od kary porządkowej. – Zaliczenie obowiązku przestrzegania przepisów i zasad bhp do podstawowych obowiązków pracownika oznacza, że ich naruszenie z winy pracownika, przy spełnieniu pozostałych przesłanek, może doprowadzić do zwolnienia dyscyplinarnego – przyznaje dr Magdalena Zwolińska.
Prawnicy doradzają, by każdy przypadek rozpatrywać indywidualnie. Po pierwsze pod kątem tego, czy odmowa stosowania maseczki przez konkretnego pracownika w danych okolicznościach była zachowaniem zawinionym, a jeśli tak, to w jakim stopniu. Po drugie trzeba zbadać, czy i jak duże zagrożenie za sobą niosła taka odmowa (tj. czy pracownik wykonuje obowiązki w dużym skupisku osób będących w stałym bliskim kontakcie, gdzie ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa jest szczególnie wysokie), czy pracuje on w środowisku, gdzie absencje z powodu zachorowania powodują szczególne komplikacje organizacyjne lub w zakresie zapewnienia ciągłości procesu pracy. – Rozpatrzeniu tych czynników towarzyszyć powinno również wysłuchanie samego pracownika i jego argumentów. Dopiero w wyniku wnikliwej weryfikacji wszystkich okoliczności pracodawca powinien podjąć ostateczną decyzję co do zasadności ukarania lub zakończenia współpracy – zaznacza Agata Majewska.
WAŻNE Pracownik, który będzie się uchylał od obowiązku noszenia maseczki, może być ukarany karą porządkową w postaci upomnienia, nagany lub kary. Tego typu niesubordynacja może też być podstawą do wypowiedzenia mu umowy o pracę lub rozwiązania jej bez wypowiedzenia.