Tysiąc złotych na każde nowo narodzone dziecko lekarza – takie będzie od nowego roku branżowe becikowe fundowane przez Okręgową Izbę Lekarską w Warszawie. I to niezależnie od dochodu rodziny. Na wypłaty samorząd przeznaczy 2,5 proc. składek członkowskich
Po rządowym i gminnym przyszedł czas na branżowe becikowe. Świadczenie na każde nowo narodzone dziecko w rodzinie lekarskiej od nowego roku będzie wypłacać medykom Okręgowa Izba Lekarska (OIL) w Warszawie.
Lekarskie becikowe wyniesie 1 tys. zł, czyli tyle samo co wsparcie fundowane przez rząd i niektóre samorządy. Pomoc będzie przyznawana na każde urodzone żywe dziecko bez względu na dochód rodziny. Przy czym jeśli oboje rodzice są członkami izby, będzie ona przysługiwała tylko jednemu z nich.
Warszawski samorząd lekarski na fundusz samopomocowy, w tym wypłatę becikowego, przeznaczy 2,5 proc. swoich przychodów ze składek członkowskich, czyli ok. 400 tys. zł rocznie. Andrzej Włodarczyk, członek OIL w Warszawie, podkreśla, że jest to kolejna forma pomocy medykom, którzy decydują się na posiadanie dzieci. Wcześniej mogli się oni starać o zapomogi.
– W ten sposób chcemy włączyć się w politykę prorodzinną państwa – tłumaczy Andrzej Włodarczyk.
Pomysł lekarskiego becikowego podoba się ekspertom. – To dobrze, że takie wsparcie jest oferowane także przez organizacje zawodowe, choć nie jestem zwolenniczką jednorazowych wypłat, lecz systematycznych czy nawet codziennych (takich, jak elastyczne organizowanie czasu pracy przez pracodawców) zachęt do posiadania dzieci – podkreśla prof. Irena Kotowska, demograf ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Jednak medycy, którzy skorzystają z pomocy od izby, muszą pamiętać o zapłaceniu podatku dochodowego od otrzymanych pieniędzy. Branżowe becikowe bowiem nie korzysta ze zwolnienia podatkowego jak to wypłacane to przez ZUS. – W tym przypadku mamy do czynienia ze świadczeniem nieodpłatnym, które podlega opodatkowaniu – tłumaczy Dariusz M. Malinowski, doradca podatkowy.
Dodaje, że lista zwolnień w podatku dochodowym od osób fizycznych stanowi katalog wymienionych przypadków i nie jest dopuszczalne jej interpretowanie w sposób rozszerzający. – Wypłat od organizacji samorządów zawodowych na tej liście po prostu nie ma – konkluduje ekspert.