To sąd lekarski decyduje, czy opinie głoszone na konferencji naukowej naruszają zasady etyki i zasługują na karę dyscyplinarną. Jeżeli uczyni to zgodnie z obowiązującymi przepisami i rzetelnie uzasadni, wykładnia tych zasad jest obowiązująca – orzekł Sąd Najwyższy, utrzymując w mocy karę upomnienia nałożoną na znanego z kontrowersyjnych wypowiedzi prof. Jana Talara.

Obwiniony lekarz – chirurg, naukowiec i wykładowca, specjalizujący się w rehabilitacji medycznej, mający liczne sukcesy w wybudzaniu pacjentów ze stanów śpiączki pourazowej oraz w rehabilitacji osób z ciężkimi uszkodzeniami mózgu – jest znany także z niezwykle kontrowersyjnych poglądów na niektóre zagadnienia medyczne. Kwestionuje otwarcie przyjęte kryteria ustalania zgonu pacjenta w postaci tzw. śmierci mózgowej. Kilka lat temu na sympozjum naukowym w Poznaniu prof. Talar głosił, że stwierdzanie przez lekarzy śmierci pnia mózgu u pacjentów jest bezprawne i nieuzasadnione medycznie oraz nieetyczne. Wypowiedzi te stały się powodem do wszczęcia przeciwko niemu postępowania dyscyplinarnego.
Sądy lekarskie uznały chirurga winnym nieetycznego postępowania – Okręgowy Sąd Lekarski w Bydgoszczy wymierzył mu karę upomnienia, którą utrzymał Naczelny Sąd Lekarski, oddalając apelację obrony. W kasacji obrona wskazywała, że NSL nie przeprowadził w sposób właściwy postępowania, oddalając wnioski dowodowe i nie oceniając należycie orzeczenia sądu I instancji.
Wszystkie te argumenty zdecydowanie odrzucił Sąd Najwyższy, który kasację obrony oddalił, uznając ją za oczywiście bezzasadną.
– Nie jest zadaniem SN wchodzenie w spór dotyczący kwestii ściśle medycznych. Tak samo od oceny, czy dane zachowanie lekarza naruszało zasady etyki, jest sąd dyscyplinarny lekarski, orzekający w dwóch instancjach. To sąd lekarski ustala standardy etyczne i wykładnię przepisów Kodeksu etyki lekarskiej. Rolą SN jest przeprowadzenie kontroli rzetelności i zgodności z prawem postępowania przed sądami lekarskimi oraz ocena, czy należycie spełniono wymogi, które przed sądami stawia ustawa. W tym wypadku sądy lekarskie stanęły na wysokości zadania i należycie przeprowadziły postępowanie oraz uzasadniły orzeczenia. Niestety w kasacji nie wykazano, na czym miałyby polegać naruszenia procedury i jaki miały wpływ na orzeczenie – powiedział sędzia Paweł Wiliński.
Podkreślił, że nie można czynić NSL zarzutu niedopuszczenia zgłoszonych przez obronę kolejnych dowodów – świadków i dokumentów, a także opinii biegłych.
– Ocenie podlega zarzut naruszenia zasad etyki lekarskiej określony we wniosku o ukaranie. Jeżeli więc sąd lekarski uzna, że dane dowody nie są istotne dla sprawy, i przedstawi rzetelne argumenty przemawiające za oddaleniem takiego wniosku, nie można mu czynić zarzutów, że dowodu tego nie dopuścił. Nie jest bowiem obowiązkiem sądu przeprowadzenie każdego dowodu zgłoszonego przez stronę – podkreślił sędzia Wiliński.
Jeżeli sąd uzna, że dowody nie są istotne i ma za tym argumenty, nie można mu czynić zarzutów, że ich nie dopuścił
ORZECZNICTWO
Postanowienie Sądu Najwyższego z 23 marca 2022 r., sygn. akt I KK 169/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia