Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi – tak można podsumować konsultacje społeczne nad projektem nowelizacji kodeksu pracy w sprawie umów na czas określony.
Łukasz Guza dziennikarz Gazety Prawnej / Dziennik Gazeta Prawna
Zarówno partnerzy społeczni, jak i Państwowa Inspekcja Pracy w swoich opiniach wskazali na mankamenty rządowego projektu zmiany zasad zatrudnienia na czas określony i wątpliwości, jakie mogą w praktyce wywoływać. Chłodna ocena to jednak żaden wyczyn – łatwo jest przeanalizować wynik starań resortu pracy i przyczepić się do konkretnych regulacji. Trudniej wskazać takie rozwiązania, które będą do przyjęcia przez wszystkie strony stosunku pracy. Dbałości o ten istotny szczegół nie można rządowemu projektowi odmówić. Teraz powinni pamiętać o tym partnerzy społeczni – przed nimi etap negocjacji i prób zawierania kompromisowych rozwiązań dotyczących czasowej pracy. Od skuteczności takiego dialogu zależy to, na jakich zasadach będą pracować miliony osób zatrudnionych obecnie na czas określony.
To właśnie ten etap, a nie przygotowanie opinii do rządowych propozycji, będzie dla pracodawców i związkowców prawdziwym sprawdzianem. Brak konsensusu może dla obu stron stosunku pracy oznaczać jedno – w życie wejdą przepisy, z których ostatecznie nikt nie będzie zadowolony. Końcówka roku będzie więc wyjątkowo gorąca.