Planowane zmiany w kodeksie pracy, w tym wymóg konsultowania wypowiedzeń umów terminowych, mogą zachęcać zatrudnionych do zrzeszania się. Szansą na wzmocnienie organizacji pracowniczych mogą być też procedury w sprawie sygnalistów, pracy zdalnej, badania trzeźwości.

Wzrost znaczenia związków zawodowych będzie ubocznym efektem wprowadzenia trzech rządowych projektów - dwóch nowelizacji k.p. oraz ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa (czyli o sygnalistach). Teoretycznie żadna z nich nie dotyczy stricte praw związkowych, ale wszystkie zawierają rozwiązania, które w praktyce zwiększą rolę organizacji zakładowych. Firmy będą musiały konsultować z nimi zwolnienia osób zatrudnionych na czas określony oraz zasady stosowania pracy zdalnej i badania trzeźwości. Działacze mogą też skorzystać na wprowadzanej ochronie przed zwolnieniem (i jakimikolwiek szykanami) w razie zgłaszania naruszeń dotyczących np. bezpieczeństwa, zamówień publicznych, ochrony danych osobowych.
Do lekarza
Dla funkcjonowania związków najistotniejsza będzie nowelizacja k.p. zakładająca m.in. wymóg uzasadniania i konsultacji wypowiedzeń umów na czas określony (obecnie dotyczy on jedynie kontraktów bezterminowych). Firma będzie musiała zawiadomić organizację reprezentującą zatrudnionego o zamiarze wymówienia jego umowy i podać przyczynę, która je uzasadnia. Negatywna odpowiedź związku nie ma mocy wiążącej (firma może i tak złożyć następnie wypowiedzenie), ale w praktyce najistotniejsza jest sama zapowiedź zwolnienia.
Nie jest tajemnicą, że związkowcy ostrzegają pracowników, których firma chce zwolnić, a ci starają się wówczas uniknąć wymówienia (np. uzyskują zwolnienie lekarskie, w trakcie którego nie można wręczać wypowiedzenia). To w praktyce jedna z największych zachęt do zrzeszania się.
Przynależność do organizacji nie daje gwarancji zatrudnienia, ale pracownik przynajmniej dowiaduje się wcześniej o tym, że firma chce go zwolnić (i może starać się odwlec to w czasie, być może nawet do momentu gdy ostatecznie firma zrezygnuje z wymówienia, bo np. zmieni się zapotrzebowanie na pracę albo sytuacja ekonomiczna). Podwładny wie też wcześniej, jakie są powody zwolnienia, co umożliwia mu przygotowanie się do jego ewentualnego zaskarżenia (zbierania dowodów itp.).
Kalkulacja korzyści
Skutkiem rozszerzenia wymogu konsultacji na etaty terminowe będzie więc to, że zatrudnieni na ich podstawie (a jest to co najmniej kilkaset tysięcy) będą mieli zachętę do zrzeszenia się.
- To, czy przynależność do związku przynosi indywidualne korzyści dla zatrudnionego, ma istotne znaczenie przy podejmowaniu decyzji o ewentualnym przystąpieniu do organizacji pracowniczej. Taka jest specyfika naszego rynku pracy. Omawiana zmiana na pewno wzmocni związki, ale trzeba pamiętać, że odsetek zatrudnionych terminowo maleje, a rośnie liczba pracujących na czas nieokreślony. A zatem już teraz większość pracowników może zyskiwać na przynależności związkowej - wskazuje dr Jakub Szmit z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, ekspert NSZZ „Solidarność”.
Skutki nowelizacji dostrzegają sami pracodawcy i - co nie dziwi - negatywnie oceniają propozycje zmian w zakresie umów terminowych.
- Objęcie pracodawców obowiązkiem uzasadnienia i konsultacji wypowiedzenia oraz zwolnienia pracownika zatrudnionego na czas określony jest odejściem od zawartego w 2014 r. kompromisu w tej kwestii. Projekt wprowadza dodatkowo roszczenie o przywrócenie do pracy dla zwalnianego pracownika. Regulacja ta może przyczynić się do ponownego odchodzenia od zatrudnienia etatowego i szerszego stosowania umów cywilnoprawnych, co będzie krokiem wstecz. Obecne rozwiązania miały przyczynić się do poprawy jakości pracy i efekty tego są zauważalne, co potwierdzają statystyki - mówi prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Co istotne, poprawia się też postrzeganie roli i skuteczności organizacji pracowniczych (w tym zapewne również w związku z kryzysem wywołanym pandemią, obawami o utratę pracy itp.). Z badania CBOS przeprowadzonego w październiku 2021 r. wynika, że 25 proc. osób uznaje związki za efektywne (22 proc. w 2019 r. i 14 proc. w 2017 r.), 23 proc. uważa, że ich działalność nie wywołuje żadnych skutków (24 proc. w 2019 r. i 34 proc. w 2017 r.). Firmy też powinny brać to pod uwagę.
Co ustalać, a czego nie
Pozycję związków zawodowych mogą też wzmocnić projektowane przepisy w sprawie pracy zdalnej i weryfikowania trzeźwości. Zasady stosowania pracy na odległość, w tym m.in. pokrycia pracownikowi kosztów świadczenia zadań z domu (np. podwyższonych opłat za media), trzeba będzie określać w porozumieniu ze związkami zawodowymi. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, reguły te firma określi samodzielnie, ale i tak muszą one uwzględniać ustalenia ze związkowcami.
Podobny tryb ma dotyczyć weryfikowania trzeźwości zatrudnionych. Grupę osób objętych taką kontrolą oraz sposób i częstotliwość badań (w tym rodzaj urządzenia stosowanego do weryfikacji) trzeba będzie ustalać w układzie zbiorowym lub regulaminie pracy, czyli w praktyce albo w uzgodnieniu, albo co najmniej po konsultacji ze związkami (nie dotyczy to przypadków, gdy firma nie jest objęta układem lub nie musi wydawać regulaminu; wtedy zasady te pracodawca ustali w obwieszczeniu).
- Firmy czekają na te przepisy, w szczególności umożliwiające wyrywkowe weryfikowanie trzeźwości. Związki mogą wykorzystać okazję i uzależniać swoje stanowisko w tej sprawie od spełnienia innych przedstawionych przez nie żądań. Taką taktykę zastosowały już wcześniej, np. gdy pracodawcy chcieli uregulować kwestie monitoringu w zakładach pracy po zmianie przepisów k.p. w tym względzie. - Moim zdaniem weryfikowanie trzeźwości nie powinno być poddawane negocjacjom ze związkami - wskazuje Izabela Zawacka, radca prawny i partner w kancelarii Zawacka Rdzeń Prawo Przedsiębiorstw i HR.
Będą sygnały
Szansą dla związkowców może być też projekt w sprawie sygnalistów. W praktyce związkowcy mają informacje (także nieformalne) na temat wewnętrznych nieprawidłowości, w tym dotyczących np. bezpieczeństwa produktów i transportu oraz ochrony konsumentów, danych osobowych, prywatności. Osoba, która je zgłosi, będzie chroniona przed działaniami odwetowymi, w tym np. zwolnieniem z pracy, wstrzymaniem awansu, obniżką pensji, przeniesieniem na inne stanowisko.
- Ta regulacja ma pozytywne znaczenie dla związków, bo może ułatwić im poszerzenie swojej sfery działania poza tradycyjnie rozumiane prawo pracy. Pytanie jednak, czy będą tym zainteresowane, zwłaszcza że zgłoszenia nie będą obejmować wielu bliskich im zagadnień, np. przypadków dyskryminacji lub mobbingu - podsumowuje dr Szmit.
ikona lupy />
Związki zawodowe w Polsce / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Nowe przepisy dotyczące sygnalistów mogą ułatwić związkom poszerzenie sfery działania poza tradycyjnie rozumiane prawo pracy