Kontroli zwolnień lekarskich w całym ubiegłym roku było o ponad 28 proc. więcej niż rok wcześniej, ale i tak ZUS nie wrócił jeszcze do stanu sprzed epidemii.

Organ rentowy jest ustawowo zobowiązany do kontrolowania prawidłowości orzekania o niezdolności do pracy, a także wykorzystania zwolnień lekarskich. Lekarze orzecznicy ZUS ustalają np., czy pracownik faktycznie jest chory, a zwolnienie zasadne. Sam zakład natomiast sprawdza, czy osoba przebywająca na zwolnieniu wykorzystuje je zgodnie z jego celem.
- Przypomnę, że mogą to robić również płatnicy, którzy zgłaszają do ubezpieczenia chorobowego powyżej 20 ubezpieczonych - mówi Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS.
Z danych organu rentowego, które poznał DGP, wynika, że w całym 2021 r. ZUS przeprowadził 353,2 tys. kontroli osób posiadających zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy. To więcej niż rok wcześniej. Statystyki pokazują, że cały czas jednak mniej niż choćby w 2019 r. (patrz infografika).
- Nie ulega wątpliwości, że sytuacja związana z epidemią miała duży wpływ na dotychczasowe dane dotyczące kontroli zwolnień lekarskich przez ZUS. W 2020 r. nastąpił duży spadek, głównie ze względu na liczne obostrzenia w związku z COVID-19 i przede wszystkim konieczność zapewnienia bezpieczeństwa zarówno kontrolującym, jak i kontrolowanym - ocenia Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Zwraca uwagę, że w 2021 r. sytuacja nieco się polepszyła, dlatego też nastąpiło mocne odbicie w liczbie kontroli. - Oczywiście wciąż funkcjonujemy w warunkach pandemii, dlatego te wzrosty nie są na razie spektakularne. Podejrzewam, że kontrole przez cały czas są ograniczane. Spodziewam się jednak, że będą zmierzały do poziomu sprzed epidemii. Być może nastąpi to już w tym roku - prognozuje ekspert.
Łukasz Kozłowski nie wyklucza jednak, że za sprawą danych dostępnych w systemie informatycznym zakładu oraz odpowiedniej analizy ryzyka ZUS może też skuteczniej typować świadczeniobiorców do kontroli, przez co ich liczba może nie wzrosnąć aż tak drastycznie.
Z danych ZUS wynika także, że rok do roku wzrosła liczba wydanych przez organ rentowy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych. W 2021 r. było ich 18,3 tys., a w roku ubiegłym 16,7 tys. Zdaniem dr. Antoniego Kolka z Pracodawców RP wzrost ten wynika z proporcjonalnie większej liczby kontroli. Działania ZUS w tym obszarze go nie niepokoją. - Są one niezbędne dla zapewnienia szczelności systemu - wskazuje.
Zwraca uwagę, że ZUS może być w tym roku jeszcze skuteczniejszy w wykrywaniu nieprawidłowości. Ekspert przypomina bowiem, że organ rentowy otrzymał niedawno nowe uprawnienia w tym zakresie. Przykładowo w celu ustalenia prawa do zasiłku i jego wypłaty może pozyskiwać informacje od ubezpieczonych i płatników składek, którzy mają teraz obowiązek przekazać mu je bezpłatnie.
Więcej kontroli ZUS / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe