Projektowana unijna dyrektywa w sprawie pracy poprzez aplikacje internetowe (typu Uber) poprawi sytuację prawną zatrudnionych w ten sposób, ale może też doprowadzić do obniżenia ich wynagrodzeń. Około 10 proc. zarobkujących skorzysta z domniemania stosunku pracy. Tak wynika z wstępnego stanowiska resortów rodziny, rozwoju i cyfryzacji w sprawie projektowanych przepisów wspólnotowych.

Przypomnijmy, że zgodnie z planowanymi regulacjami platformy internetowe będzie można poddawać „testowi pracodawcy”. Dyrektywa określa pięć kryteriów, które mają służyć ustaleniu, czy dany podmiot ma taki status. Jeśli spełni co najmniej dwa z nich, będzie traktowany jako pracodawca. Czyli jeśli okaże się, że np. wprowadza górne limity wynagrodzenia i nadzoruje świadczenie usług lub weryfikuje ich jakość, to osoby zarobkujące za jego pośrednictwem otrzymają uprawnienia pracownicze, w tym m.in. płatny urlop, minimalną płacę oraz świadczenie chorobowe. Oceną skutków tych zmian zajmowała się wczoraj sejmowa podkomisja do spraw rozwoju gospodarczego.
– Dyrektywa jest na wstępnym etapie prac, w związku z tym nie będziemy podejmować żadnej inicjatywy ustawodawczej w omawianej kwestii, czyli zmiany kodeksu pracy. Chcemy zaczekać na ostateczny kształt przepisów unijnych – podkreśliła Anna Schmidt, wiceminister rodziny i polityki społecznej.
Powiedziała, że co do zasady nowe rozwiązania pozytywnie wpłyną na sytuację zatrudnionych (bo dyrektywa ureguluje niejasny status prawny zarobkujących za pośrednictwem aplikacji i zapewni im bezpieczeństwo socjalne). Z szacunków wynika, że obecnie zarobkuje w ten sposób ok. 180 tys. osób. Co dziesiąta dzięki zmianom prawa otrzyma etat (w rezultacie wprowadzenia domniemania). – W niektórych przypadkach nowe przepisy mogą jednak wpłynąć na elastyczność pracy osób podejmujących takie zatrudnienie i przełożyć się na obniżenie wynagrodzenia z uwagi na to, że platformy mogą podejmować próby zrekompensowania wyższych kosztów działalności, jakie wiązałyby się z wprowadzeniem dyrektywy – podsumowała wiceminister.
Zapewniła też, że rząd będzie aktywnie uczestniczył w procesie konsultacji unijnych propozycji. ©℗