Kalkulator Polskiego Ładu wylicza, że miesięczne wynagrodzenie na umowie zlecenia zwykle będzie niższe. Wyższy będzie natomiast zwrot podatku.

Kalkulator uwzględnia różne typy umów zlecenia: ze składkami ZUS, bez składek ZUS, z 20-procentowymi i 50-pocentowymi kosztami uzyskania przychodów, z dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym lub bez niego. Pozwala też wyliczyć wynagrodzenie w przypadku korzystania z ulgi dla młodych. Uwzględnia dwie ważne zmiany, jakie wprowadzi Polski Ład – brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku oraz podwyższenie drugiego progu podatkowego.

Korzyści dopiero przy zwrocie podatku

Domyślnie kalkulator nie uwzględnia natomiast wyższej kwoty wolnej od podatku. W przypadku zleceniobiorców co do zasady jest ona bowiem brana pod uwagę nie przy wypłacie wynagrodzeń, a dopiero na koniec roku, po rozliczeniu PIT. Z tego powodu wykonujący umowy zlecenia otrzymują zwykle zwrot podatku. Na skutek Polskiego Ładu zwrot ten może okazać się znacznie wyższy i zrekompensować z nawiązką negatywne fakt otrzymywania co miesiąc niższej pensji.

Wyjaśnijmy to na przykładzie:

Jan Kowalski co miesiąc wykonuje zlecenia, za które otrzymuje 4500 zł brutto. Nie opłaca dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego, nie uczestniczy w PPK, nie osiąga innych dochodów, a w PIT nie wykazuje prawa do żadnej ulgi podatkowej. Kalkulator wskazuje, że jego wynagrodzenie miesięczne będzie niższe o 309 zł. Wynika to z braku możliwości odliczenia składki zdrowotnej. Na koniec roku pan Jan otrzymuje jednak zwrot podatku, urząd skarbowy uwzględnił bowiem kwotę wolną. Kalkulator nie bierze tego pod uwagę. Według starych przepisów, zwrot podatku dla pana Jana wyniósłby 530 zł. Podniesienie kwoty wolnej oznacza, że będzie on wyższy – w tym przypadku powinien wynieść aż 5099 zł. Pan Jan będzie więc zarabiał miesięcznie o 309 zł mniej, ale duży zwrot sprawi, że finalnie na Polskim Ładzie zyska: według naszych obliczeń, 861 zł rocznie.

Korzyści z Polskiego Ładu – tak w ujęciu miesięcznym, jak i rocznym - w przypadku tego typu umów zleceń kończą się jednak, gdy ktoś zarabia miesięcznie (przez 12 miesięcy w roku) ok. 5,5 tys. zł brutto lub więcej. Zwrot podatku na koniec roku nie zrekompensuje mu niższych zarobków „na rękę”. Zleceniobiorcy, w odróżnieniu od zatrudnionych na etat, nie skorzystają z ulgi dla klasy średniej.

Kwota wolna już w trakcie roku

Zleceniobiorcy mają możliwość skorzystania z wyższej kwoty wolnej już w trakcie roku. Wówczas sytuacja się odwróci: nie otrzymają zwrotu podatku, ale ich wynagrodzenie miesięczne będzie wyższe. Wymaga to jednak złożenia wniosku i – uprzedźmy – jest nieco skomplikowane.

Wniosek składa się:

  • Do zleceniodawcy - o niepobieranie zaliczek na podatek. W praktyce to rozwiązanie (przewidziane w nowych art. 35 ust. 6b oraz art. 41 ust. 1c ustawy PIT) nie jest dla każdego. Można z niego skorzystać, jeśli roczne dochody (już osiągnięte jak i dopiero spodziewane) nie przekroczą 30 tys. zł. Do tego nie można osiągać innych dochodów (np. z umowy o pracę w innej firmie lub z działalności gospodarczej), od których odprowadzane są zaliczki na podatek z uwzględnieniem kwoty zmniejszającej. Powoduje to, że wniosek mogą złożyć zleceniobiorcy zarabiający co miesiąc niewiele więcej niż 3 tys. zł brutto lub też ci osiągający jedynie okazjonalne lub sezonowe dochody.
  • Do naczelnika urzędu skarbowego - o zwolnienie płatnika (czyli zleceniodawcy) z obowiązku poboru podatku. Taką możliwość przewiduje art. 22 § 2 Ordynacji podatkowej. We wniosku należy uprawdopodobnić, że pobrany podatek byłby niewspółmiernie wysoki w stosunku do podatku należnego za rok podatkowy. Jeśli naczelnik urzędu skarbowego przychyli się do wniosku, zleceniodawca będzie wypłacał wyższe wynagrodzenie netto. Zleceniobiorca musi się jednak liczyć z tym, że jego rozlicznie roczne PIT wykaże niedopłatę podatku, którą trzeba będzie uregulować.