Zatrudniamy ponad 250 pracowników. Czy ustawa o AML przewiduje sankcje karne dla osób zarządzających firmą za naruszenie jej przepisów? I jak będzie, gdy w życie wejdą regulacje o ochronie sygnalistów implementujące unijną dyrektywę.

Piotr Karlik, adwokat, Kancelaria Filipiak Babicz Legal
Dla zwiększenia efektywności systemu finansowego ustawodawca nałożył na przedsiębiorców pokaźną liczbę obowiązków w zakresie reagowania na zjawisko prania pieniędzy, w tym także ochronę sygnalistów. Już niedługo za nieutworzenie prawidłowej procedury, w której mogliby poinformować o naruszeniach prawa w firmie, może grozić odpowiedzialność karna. Dotychczasowe przepisy obejmujące sygnalistów, a zawarte w ustawie z 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1132; dalej: ustawa AML), takiej odpowiedzialności nie przewidują.
Instytucja obowiązana
Ustawa AML nakłada określone obowiązki na tzw. instytucje obowiązane. To właśnie na te podmioty są nałożone liczne obowiązki w zakresie realizacji polityki zwalczania procederu prania pieniędzy. Poza prowadzeniem określonego rodzaju działalności (bankowa, doradztwo finansowe, waluty elektroniczne i wirtualne) do zaliczenia do instytucji obowiązanych wystarczające jest np. przeprowadzenie określonego rodzaju transakcji.
Jeżeli już ustalimy, że nasza firma zalicza się do kręgu instytucji obowiązanych, to musimy podjąć określone działania. Kluczowe jest właściwie przypisanie zadań związanych z realizacją obowiązków wskazanych w ustawie do konkretnych osób. Trzeba wskazać, że ustawodawca rozróżnia wdrażanie, wykonywanie oraz nadzorowanie kwestii dotyczących wewnętrznych regulacji w firmie. Za wdrożenie tych przepisów musi odpowiadać wyznaczony członek zarządu lub rady nadzorczej, z kolei za wykonanie oraz nadzór może odpowiadać osoba z poziomu kadry kierowniczej. Zatem jest bardzo istotne, aby w zakresie obowiązków pracowniczych konkretnych osób znalazły się precyzyjne zapisy dotyczące tej właśnie kwestii. Jest to kluczowe z punktu widzenia potencjalnej odpowiedzialności, w tym przede wszystkim odpowiedzialności prawno-karnej.
Choć ustawa AML w zakresie przepisów karnych koncentruje się wyłącznie na penalizacji nieprzekazywania informacji do głównego inspektora informacji finansowej (dalej: GIIF) oraz utrudniania kontroli, to jednak nie oznacza, że ewentualne konsekwencje za niewdrożenie tych rozwiązań mogą być analizowane wyłącznie na płaszczyźnie administracyjnej.
Trzeba bowiem mieć na uwadze, że zetknięcie się z problematyką AML nie jest tak rzadkie, jak mogłoby się wydawać. Różnego rodzaju transakcje mogą zostać zakwalifikowane jako teoretycznie wypełniające znamiona zjawiska prania pieniędzy. Jest to konsekwencja działania algorytmów bankowych, które wychwytują transakcje odbiegające od normy. Tak więc w razie wątpliwości bank – jako instytucja obowiązana – zawiadamia GIIF, który wszczyna procedurę, tj. dokonuje blokady rachunku i przekazuje sprawę do prokuratora. Wyjaśnienie wątpliwości w praktyce trwa naprawdę bardzo długo – ponad sześć miesięcy, a nierzadko i zdecydowanie dłużej. Ostatecznie także aktualizuje się możliwość pociągnięcia osób odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację do odpowiedzialności karnej.
Warto zatem wiedzieć, kto i na jakich zasadach będzie odpowiadał karnie w tego rodzaju przypadkach. Zgodnie z art. 299 par. 2 k.k. karze podlega, kto: „będąc pracownikiem lub działając w imieniu lub na rzecz banku, instytucji finansowej lub kredytowej lub innego podmiotu, na którym na podstawie przepisów prawa ciąży obowiązek rejestracji transakcji i osób dokonujących transakcji, przyjmuje, wbrew przepisom, środki płatnicze, instrumenty finansowe, papiery wartościowe, wartości dewizowe, dokonuje ich transferu lub konwersji, lub przyjmuje je w innych okolicznościach wzbudzających uzasadnione podejrzenie, że stanowią one przedmiot czynu (prania pieniędzy – przypis autora), lub świadczy inne usługi mające ukryć ich przestępne pochodzenie lub usługi w zabezpieczeniu przed zajęciem”.
Oznacza to, że w razie pojawienia się problemu w postaci podejrzenia o popełnienie przestępstwa prania pieniędzy do ewentualnej odpowiedzialności zostaną pociągnięte osoby, które w danym przedsiębiorstwie zajmowały się tematyką AML. Rozumiemy przez to zarówno członka zarządu, osobę z kadry kierowniczej, jak i konkretnych pracowników, do których zostały przypisane konkretne obowiązki.
Bez sankcji
Ustawa AML obok podstawowych obowiązków z zakresu przeciwdziałania zjawisku prania pieniędzy wprowadza także istotną – z perspektywy polskiego ustawodawstwa – nowość. Mowa tutaj o regulacji poświęconej tzw. sygnalistom, a więc osobom zgłaszającym nieprawidłowości w zakresie funkcjonowania danej organizacji. Jest to jedno z pierwszych rozwiązań tego typu w Polsce, które obowiązuje jeszcze przed wdrożeniem dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady chroniących sygnalistów w szerokim stopniu (dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 z 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii; dalej: dyrektywa 2019/1937).
Zgodnie z postanowieniami ustawy każda instytucja obowiązania musi wprowadzić wewnętrzny system zgłaszania nieprawidłowości – rzeczywistych i potencjalnych. Powinien on zostać gruntownie przemyślany i zaprojektowany – tak, aby uwzględniać rzeczywiste funkcjonowanie danego przedsiębiorstwa. Ustawa AML nie wprowadza jednak sankcji karnych za niewprowadzenie odpowiedniego systemu zgłaszania nieprawidłowości.
Kara pieniężna
Inaczej będzie w przypadki aktualnie procedowanego projektu ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa wdrażającego dyrektywę 2019/1937. Jest to o tyle istotne wydarzenie, że w sposób znaczący modyfikuje kwestie zgłaszania nieprawidłowości także w ramach instytucji obowiązanych. Warto wskazać przede wszystkim na sankcje przewidziane za brak systemu zgłaszania tego typu nieprawidłowości. Ustawa AML dotychczas nie przewidywała żadnych sankcji karnych z tego tytułu, ograniczając się jedynie do odpowiedzialności administracyjnej w postaci kary pieniężnej. Tymczasem wspomniany projekt ustawy wprowadza odpowiedzialność karną za nieustanowienie wewnętrznej procedury zgłaszania naruszeń prawa i podejmowania działań następczych (projektowany art. 60). W tym przypadku czyn ten ma być zagrożony karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat trzech. Jest to znacząca zmiana w stosunku do dotychczasowej regulacji.
Sama dyrektywa w art. 23 ustanawia zasady wprowadzania sankcji przez ustawodawstwa krajowe, lecz skupia się na kwestii sygnalistów. Zgodnie z nim państwa członkowskie ustanawiają skuteczne, proporcjonalne i odstraszające sankcje stosowane wobec osób fizycznych lub prawnych, które:
  • utrudniają lub usiłują utrudniać dokonywanie zgłoszeń;
  • podejmują działania odwetowe wobec sygnalistów;
  • wszczynają uciążliwe postępowania przeciwko sygnalistom;
  • dopuszczają się naruszeń obowiązku zachowania poufności tożsamości osób dokonujących zgłoszenia.
Państwa członkowskie mają również wprowadzić przepisy przewidujące skuteczne, proporcjonalne i odstraszające sankcje dla osób dokonujących zgłoszenia, wobec których ustalono, że świadomie dokonały zgłoszenia lub ujawnienia publicznego nieprawdziwych informacji.
Pamiętać jednak trzeba, że ustawa AML wprowadza zdecydowanie większe wymagania względem procedury zgłaszania nieprawidłowości, chociażby w zakresie anonimowości zgłoszeń, czego tak kategorycznie nie ujmuje projekt ustawy o ochronie sygnalistów. Niewątpliwe ta kwestia będzie musiała być przedmiotem dalszych analiz i prac legislacyjnych.