Powołanie samorządu zawodowego, wprowadzenie studiów II stopnia i odpowiedzialności wykroczeniowej za podszywanie się pod ratownika – to założenia nowej ustawy o ratownictwie medycznym. Jej pojawienie się zaskoczyło nawet głównych zainteresowanych.

Rozpoczął się proces konsultacji społecznych projektu ustawy o zawodzie ratownika medycznego oraz samorządzie ratowników medycznych. Jest to kolejne podejście do ustawy, o którą przedstawiciele tego zawodu zabiegali od lat. Pierwsze podejście, również poprzedzone długimi staraniami, miało miejsce pod koniec ubiegłej kadencji rządu. I choć przedstawiciele resortu zdrowia deklarowali, że wznowią prace nad projektem, kazali na to czekać ponad dwa lata. Co ciekawe, sami zainteresowani nie kryją zaskoczenia, że w końcu został opublikowany. - To chyba projekt, który otrzymaliśmy na początku listopada - wskazuje Piotr Dymon, przewodniczący Zarządu Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych. Co równie istotne, treść projektu (i ewentualne różnice w stosunku do jego wcześniejszych wersji) również nie była wcześniej uzgadniana ze środowiskiem. - Nie był przedmiotem obrad zespołu - wyjaśnia Jarosław Madowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych. Podkreśla jednak, że same założenia stanowią kompromis pomiędzy oczekiwaniami środowiska a propozycjami ministerstwa.
Uporządkowane informacje
Główny punkt projektu to utworzenie samorządu ratowników medycznych pod nazwą Krajowej Izby Ratowników Medycznych (KIRM) z siedzibą w Warszawie. Nadzór nad jego działalnością sprawował będzie minister zdrowia. Zaś finansowany będzie zarówno ze składek członkowskich, dochodów z własnej działalności gospodarczej, jak i innych źródeł (m.in. dotacji, subwencji, darowizn czy spadków).
Utworzony zostanie także rejestr ratowników medycznych prowadzony przez KIRM. Pozwoli to w końcu zebrać informacje o bieżącej liczbie wykonujących ten zawód, jak i potrzebach kadrowych. Oprócz danych dotyczących m.in. specjalizacji, miejsca realizacji zadań czy numeru prawa wykonywania zawodu znajdą się tam również informacje o dacie wykreślenia z rejestru wraz z podaniem przyczyny. Jednak te ostatnie - jak wskazują autorzy - nie będą ujawniane, będą one przetwarzane wyłącznie w celu zebrania i zabezpieczenia informacji dla przyszłych postępowań prowadzonych przez organy procesowe (projekt przewiduje bowiem, że ratownik automatycznie traci prawo wykonywania zawodu w przypadku skazania go prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego).
KIRM będzie zobowiązana prowadzić także rejestr osób uprawnionych do wykonywania zawodu ratownika medycznego w Polsce tymczasowo i okazjonalnie. Chodzi o obywateli państw Unii Europejskiej, którzy posiadają stosowne uprawnienia w swoim kraju. Mogą oni pracować u nas, o ile złożą odpowiednie dokumenty potwierdzające kwalifikacje.
Projekt wprowadza również odpowiedzialność wykroczeniową za podszywanie się pod ratownika medycznego. Za wykonywanie zadań bez uprawnień grozić ma kara grzywny, zaś jeśli celem jest osiągnięcie korzyści majątkowej bądź wprowadzenie w błąd co do posiadanych kwalifikacji - grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
ikona lupy />
KTO NAS RATUJE / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Łatwiejsze dokształcanie
Ustawa wprowadza również możliwość kształcenia ratowników medycznych na studiach II stopnia. Tym samym porzucono pomysł jednolitych studiów magisterskich, co nie zmienia faktu, że ratownicy nareszcie będą mogli uzyskać tytuł zawodowy magistra.
Ponadto zrealizowany zostanie kolejny z istotnych postulatów środowiska, czyli utworzenie specjalizacji. Ma być to oparte na dotychczasowym systemie szkolenia specjalizacyjnego medyków (uregulowanego m.in. w ustawie z 24 lutego 2017 r. o uzyskiwaniu tytułu specjalisty w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia; Dz.U. z 2021 r. poz. 1297).
W szczególności ustawa umożliwia przystąpienie do specjalizacji „chirurgicznego asystenta lekarza” (o braku chętnych - również wśród ratowników medycznych - pisaliśmy w tekście „Asystent chirurgiczny lekarza - jest więcej pytań niż odpowiedzi”, DGP nr 231/2021). Jest ono jednak ograniczone do ratowników, którzy ukończyli przynajmniej I stopień studiów i posiadają co najmniej trzyletnie doświadczenie zawodowe. Dodatkowo możliwość podjęcia specjalizacji będzie uzależniona od uzyskania zaświadczenia wydanego przez podmiot leczniczy, potwierdzającego zapotrzebowanie na ratowników medycznych posiadających tę specjalizację.
Ratownicy będą mogli również liczyć na sześć dni urlopu szkoleniowego w roku, płatnego według zasad obowiązujących przy obliczaniu wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy. - Przyznanie takiego uprawnienia ratownikom medycznym wynika wprost z treści pkt 3 porozumienia zawartego 24 września 2018 r. przez ministra zdrowia z Komitetem Protestacyjnym Ratowników Medycznych oraz Sekcją Krajową Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ „Solidarność” - przypominają autorzy projektu. Podkreślają, że jego realizacja, podlegająca ocenie przez środowisko ratowników, ma stanowić „warunek dla zachowania spokoju społecznego”. Warto wskazać w tym kontekście, że protestujący domagali się również własnej ustawy zawodowej.
Jak sami zainteresowani oceniają obecny projekt? - Po pobieżnym zapoznaniu się, wydaje się, iż zapisy w zakresie kształcenia wymagają modyfikacji. Ale to będziemy wyjaśniać z ministerstwem - komentuje dr Madowicz.
Zaś Ireneusz Szafraniec, również reprezentujący Polskie Towarzystwo Ratowników Medycznych, podkreśla, że cieszy go brak przepisu, zgodnie z którym nadzór nad ratownikami medycznymi miałby sprawować konsultant w dziedzinie medycyny ratunkowej, czyli lekarz. - Z drugiej strony projekt milczy również na temat powołania „naszego” konsultanta. Stąd nie wiadomo, jak w praktyce będzie wyglądać ta kwestia - kończy. ©℗
Etap legislacyjny
Projekt ustawy skierowany do konsultacji