Najnowsze dane Eurostatu na temat zagrożenia ubóstwem dotyczą roku 2012. Niemal jedna czwarta ludności (24,98 proc.) UE była zagrożona ubóstwem lub wykluczeniem społecznym. To oznacza, że w grupie ryzyka znalazło się blisko 125 mln Europejczyków. Dla porównania, w 2011 roku problem dotyczył 24,3 proc. Europejczyków, a w 2007 roku - 23,7 proc.. Najwięcej osób zagrożonych biedą lub wykluczeniem społecznym żyje w Bułgarii (49 proc.), Rumunii (42 proc.) i Grecji (35 proc.). W grupie ryzyka znalazło się najmniej obywateli Holandii i Czech (po 15 proc.) oraz Finlandii (17 proc.). Polska została sklasyfikowana na 19. miejscu z 26,7 proc. osób zagrożonych.
Eurostat za wykluczoną społecznie uznaje tę, która spełnia co najmniej jedno z trzech kryteriów: jest zagrożone ubóstwem, jest pozbawione możliwości zaspokojenia elementarnych potrzeb materialnych lub żyje w gospodarstwie domowym bez osób pracujących.
Pracują, ale pozostają biedni. Kim są polscy pracujący ubodzy? >>>
10 proc. Europejczyków z grupy ryzyka znalazło się w niej z powodu braku możliwości zaspokojenia swoich elementarnych potrzeb materialnych. Problem ten jest zróżnicowany w poszczególnych krajach – elementarnych potrzeb materialnych nie może zaspokoić 1 proc. Szwedów i Luksemburczyków i 44 proc. Bułgarów oraz 30 proc. Rumunów.
W 2012 roku w Polsce zagrożonych ubóstwem lub wykluczeniem społecznym było 26,7 proc. Polaków. Odsetek ten w porównaniu z poprzednimi latami spadł: w 2011 roku zagrożonych było 27,2 proc. osób, a w 2008 roku - 30,5 proc. 17 proc. zagrożonych wykluczeniem znalazło się w tej grupie z powodu zbyt niskich dochodów. Z kolei brak możliwości zaspokojenia swoich elementarnych potrzeb materialnych to problem 13,5 proc. mieszkańców.
Polska krajem prekariuszy: Bez perspektyw życiowych, bez przyszłości >>>
W walce z ubóstwem i wykluczeniem społecznym państwa zaczynają sięgać po nowe instrumenty. Jednym z nich jest Bezwarunkowy Dochód Podstawowy (BDP). Instrument ten polega na tym, by każdy obywatel, niezależnie od swojej sytuacji materialnej, otrzymywał od państwa określoną ustawowo kwotę pieniędzy, za którą nie jest wymagane jakikolwiek świadczenie wzajemne Jego wysokość miałaby zostać ustalona na takim poziomie, by mógł zapewnić ma możliwość minimum egzystencji. Jego zwolennicy powołują się na przyrodzoną godność człowieka i postulują „wolność od tyranii szefów, mężów i biurokratów”.
BDP nie został jeszcze nigdzie na świecie wprowadzony w życie w pełnej postaci. W UE aż 15 państw popiera Europejską Inicjatywą Obywatelską dotyczącą Bezwarunkowego Dochodu Podstawowego (Austria, Belgia, Dania, Francja, Niemcy, Grecja, Irlandia, Włochy, Luksemburg, Holandia, Polska, Słowacja, Słowenia, Hiszpania, Wielka Brytania). Niedawna inicjatywa na rzecz BDP na poziomie europejskim zakończyła się niepowodzeniem, ale nie zakończyła debaty.
- Należy pamiętać, że finansowanie BDP zostałoby zapewnione przez likwidacje dotychczasowych świadczeń socjalnych. Poza tym do sfinansowania BDP na pewno potrzebne by były mniejsze lub większe środki. Kolejny etapem byłaby więc reforma systemu podatkowego. W umiarkowanej formie wiązałoby się to z uszczelnieniem systemu, a gdyby i te pieniądze nie wystarczyły - pojawiają się propozycje nałożenia nowych podatków np. od transakcji finansowych lub "zielonych". Trzecim sposobem finansowania BDP może być zmiana polityki monetarnej państwa - mówi prof. Ryszard Szarfenberg.
Majątkowa nierównowaga: Dlaczego bogaci się bogacą, a biedni biednieją? >>>
„Bezwarunkowy dochód podstawowy jest „realistyczną” propozycją na poziomie UE, jeszcze bardziej realistyczną niż na poziomie krajowym” – mówiła podczas debaty w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym Elena Dalibot. „Będzie bardzo trudno wdrożyć BDP na szczeblu krajowym. Mogłoby to dyskryminować obywateli innych państw, co byłoby nie zgodne z prawem UE. Ważne jest, aby zrobić to na dużą skalę, ponieważ w dobie kryzysu, jest to ogromna szansa dla UE, aby doświadczyć i pokazać reszcie świata, że istnieją inne sposoby by pomóc społeczeństwu” – dodała.
- Należy pamiętać, że ludzie pracują nie tylko po to by mieć pieniądze. Zabezpieczenie minimum egzystencji nie sprawi, że nagle wszyscy przestaną pracować. Poza tym obecny system jest również demotywujący. Nisko opłacanym pracownikom nie opłaca się zarabiać więcej, bo po przekroczeniu progu dochodowego świadczenie zostaje mu odebrane. W systemie BDP najsłabiej zarabiający nie są pozbawiani świadczeń, a najbogatszym odbiera się je w podatkach - mówi prof. Ryszard Szarfenberg.
Eksperyment związany z funkcjonowaniem BDP chce przeprowadzić Michael Bohmeyer z Berlina. 29-letni Berlińczyk założył na Kreuzbergu inicjatywę „Mój dochód podstawowy“. Za pomocą crowdfundingu zbiera pieniądze, które podzieli na 12 równych pensji po około 1000 euro i rozlosuje „zwycięzców”. Alexander Spermann z Instytutu Badań nad Przyszłością Pracy (IZA) w Bonn powiedział agencji dpa, że BDP nie jest mrzonką. – Odpowiednie eksperymenty w Namibii wykazały, że odbiorcy takich stałych dochodów w żadnym wypadku nie popadają w letarg. Wręcz przeciwnie. Biorą nagle w swoje ręce sprawy, których załatwienia nikt by się przedtem po nich nie spodziewał – mówi Spermann.
- Podobne eksperymenty były już prowadzone m.in. w USA i Kanadzie. Efekt był taki, że faktycznie w niektórych przypadkach zmniejszyła się liczba godzin pracy, ale np. młodzi ludzie przeznaczali dodatkowy czas na naukę, a matki na opiekę nad dziećmi. Trudno więc mówić o tym, że ten czas był stracony z punktu widzenia społeczeństwa - dodaje Szarfenberg.
- Ten pomysł to jakieś kuriozum. Jest to gorsza wersja socjalizmu, w którym przynajmniej panowała "od każdego według jego zdolności, każdemu według potrzeb". Tu nawet nie ma mowy o żadnych zdolnościach, bo od człowieka niczego się nie wymaga. Oczywiście nie neguję tego, że ubóstwo to poważny problem, ale nie tędy droga - podsumowuje Maciej Rapkiewicz z Instytutu Sobieskiego.
Noam Abramowski(2014-10-23 21:23) Zgłoś naruszenie 41
Widzę, że polaczkom-cebulaczkom przyzwyczjonym do nędzy i wyzysku pomysł się nie podoba.
OdpowiedzLepiej przecież klepać biedę i narzekać, a z drugiej strony zmuszać innych, by robili ponad siły za pensje, która nie wystarcza na godne życie.
A jeśli moi drodzy, uważacie (sądząc zapewne po sobie), ze każdy by rzucił pracę i zaczą pazożytniczą egzystencje, to spieszę, by was pocieszyć, ze nie kazdy ma taką pasożytniczą mentalność jak wy :)
A tak na serio to radzę sie doedukować w kwestii, co tak naprawdę nas motywuje do pracy:
https://www.youtube.com/watch?v=alqh95fy28M
pragmatyk(2014-10-24 00:22) Zgłoś naruszenie 31
Pracodawcy Was wyzyskują? Hmm, policzmy na przykładzie płacy minimalnej (1680 pln brutto):
Odpowiedz- pracodawca płaci Wam 2028,43 pln
- na składki zus, chorobowe, fundusz pracowniczy przechodzi 791,23 pln
- do ręki pracownik dostaje 1237,20 pln
Proponuję wprowadzić rozporządzenie, które nakaże wypłacać pracownikom kwotę brutto do ręki, a potem podatnik w ciągu 10 dni będzie musiał sam zapłacić wszystkie składki. Zobaczycie wtedy kto Was naprawdę wyzyskuje.
Zbulwersowany(2014-10-23 18:43) Zgłoś naruszenie 31
Żaden pracodawca nie będzie szanował pracownika ,większość oszukuje nagminnie polega to na tym aby jak najwięcej oszukać pracownika ,płaca minimalna ZUS najniższy wtedy mówią ze są zyski ,śmieszne ale takie są fakty ,jakby dali radę to by stali z batem aby więcej i szybciej robić ,ostatnio stał się modny monitoring z rejestratorem aby patrzeć pracownikom na ręce .Mam już przepracowane 35 i wiele prywaciarzy zmieniłem i zygać mi się chce takimi pracodawcami
Odpowiedzgosciu(2014-10-24 11:31) Zgłoś naruszenie 20
jestem za z tym ze rownoczesnie trzeba zlikwidowac urzedy pracy, zus i inne "kule u nogi", to pozwoli zaoszczedzic kase na wyplaty BDP, jest szansa ze dzieki temu pracodawcy zaczna szanowac pracowniku troszke bardziej
OdpowiedzzC(2014-10-24 00:21) Zgłoś naruszenie 20
Pani Markel sprzedala rase bialych ludzi. Za troche szejkowej kasy spisala swoich na straty i tworzy idealne panstwo dla ciapatych nierobow, aby w 50 lat przeżarli dobytek 2..5 tysiaca lat naszej cywilizacji po czym wrocili na swe pustynie. Tyle milionow ludzi zyje w Europie, a dali sie podejsc kilku cwaniaczkom z brukselki.
OdpowiedzMarcin(2014-10-24 10:14) Zgłoś naruszenie 11
Pomysł jest więcej niż pomysłem. To rozwiązanie problemów. Pojawia się tylko jedno ważne pytanie... Jak to będzie rozliczane, aby państwo nie straciło kontroli nad takimi rozdawanymi pieniędzmi. Bo obywatel będzie mógł te pieniądze wydać na podstawowe potrzeby. Więc alkohol, papierosy, "i inne zabawy" nie będą mogły być z tego finansowane. Więc dlatego ludzie będą musieli dodatkowo pracować.
OdpowiedzOd dawna się mówi o zmianie systemu finansowego świata. To nie jest pytanie czy takie rozwiązanie wejdzie. Pytanie brzmi kiedy. Wtedy, kiedy aparat państwowy będzie miała wystarczającą kontrolę nad tymi pieniędzmi. A skoro będą "za darmo" to obywatele się zgodzą na ujawnienie przepływu tych środków. Myślę że w ciągu 5 najbliższych lat.
saddam(2014-10-24 11:50) Zgłoś naruszenie 10
Olewam ich tysiąc za łaskę. Ja chcę normalnie iść do pracy, przepracować 8 godzin i dostać za to tyle, że będę mógł utrzymać rodzinę i raz do roku wyjechać na tydzień na wakacje. Koniec. Aż tak wiele chcę?
OdpowiedzSebols(2014-10-24 03:08) Zgłoś naruszenie 10
Francja już od dziesięciu lat ma taki system, wcześniej nazywał się RMI czyli Revenu minimum d'insertion (świadczenie minimalne mające na celu integracje z rynkiem pracy) ale ze żadnego d'insertion czyli integracji z rynkiem pracy nie było to zmienili nazwę na RSA, le Revenu de Solidarité Active czyli po naszemu Świadczenie aktywnej solidarności. RSA przysługuje ponadto tzw. " ubogim osobom pracującym" (zarabiającym mniej niż 880 euro miesięcznie). We Francji RSA wypłacane jest dla ponad 3 milionów rodzin. By było wesoło to RSA nie jest ograniczone w czasie, jest wypłacane tak długo jak długo wynagrodzenie utrzymuje się poniżej poziomu gwarantowanych zasobów i stopniowo zmniejsza się z jego wzrostem. Obecnie RSA to Dla osoby samotnej : 499,31€
OdpowiedzDla Pary : 748,97€
Osoba samotna z dzieckiem : 748,97€
Para z dzieckiem : 898,76€
Tu więcej informacji o RSA http://utn.pl/RSA
miro(2014-10-24 01:36) Zgłoś naruszenie 12
Ilu tu komunistów - keynesistów ha ha ha. Nie co podrożeje a co potanieje - pieniądz! Na jedno wychodzi! A przyczyna ubóstwa jest unio-komunizm!!
Odpowiedznienawidzejuztejzasranejdemokracji(2014-10-24 00:17) Zgłoś naruszenie 10
To może nie wyrzucać 900 miliardów na walkę z globalnym ocipieniem i zacząć zmniejszać podatki dochodowe? Kto nas okrada z 60% owoców naszej pracy? Halo? Najpierw te ***** gazeciarze popierają tych złodziei, którzy nas zadłużają, niszczą wartość naszych pieniędzy, a potem gazeciarze ***** dziwią się, że bieda?
Odpowiedzjos(2014-10-24 16:50) Zgłoś naruszenie 00
Jestem za, wreszcie będę mógł skupić się na graniu w czołgi, zamiast 8 godz dziennie (+ dojazdy!) marnować na robotę.
OdpowiedzMateusz(2014-10-24 11:57) Zgłoś naruszenie 00
Czy się stoi, czy się leży, tysiąc euro się należy.
Odpowiedzminarchista(2014-10-24 13:05) Zgłoś naruszenie 00
Niech zlikwidują ten cały klin podatkowy (czyli koszty pracy), a wtedy każdy będzie miał wynagrodzenie o sile nabywczej znacznie silniejszej od tych 5 tys. złotych na rękę (bowiem tu nie chodzi bynajmniej o to, jak wysoka będzie płaca, tylko jak dużo za nią będziemy mogli sobie kupić, stąd też przy dużo niższych cenach - na skutek ich całkowitego odpodatkowania - nawet ten tysiak by Nam w zupełności wystarczył, tak jak ma to miejsce w innych mniej podatkożernych krajach). Mówiąc krótko, to nic nie zyskamy na wyższych nawet czterokrotnie pensjach, jeśli w tym samym czasie ceny towarów i usług podrożeją co najmniej pięciokrotnie, gdyż tylko doprowadzimy tym sposobem do analogicznej sytuacji z połowy lat 90'tych ---> http://pl.wikipedia.org/wiki/Denominacja_z%C5%82otego_w_1995
OdpowiedzZaklopotanyobywatel(2014-10-24 16:40) Zgłoś naruszenie 00
Czyli innaczej komuna pod postacia Uni Europejskiej wraca z postulatem "Czy sie stoi czy sie lezy tysiac zloty sie nalezy" Tylko tym razem nie trzeba ani stac ani lezec tylko brac hajs i sie smiac. Przeciez pieniadze socjalne w UE nikomu nie pomagaja a wrecz przeciwnie powoduja wzrost lenistwa. Bo skoro moge miec hajs i nie pracowac to nie pracuje. Jest w tym logika nie wspomagajmy leni tylko zachecajmy ludzi do pracy bo to czlowieka uczy szacunku dla pieniadza.
Odpowiedzprzedsiębiorca(2014-10-24 16:08) Zgłoś naruszenie 00
Rewelacja! Można będzie zlikwidować biznes i zwolnić wszystkich, a dostanę więcej kasy. No i zero stresu!
OdpowiedzCERN(2014-10-24 14:29) Zgłoś naruszenie 00
TO WSZYSTKO Z NASZEJ KIESZENI, TA UNIA TO DRUGA KOMUNA OBALIC TO SĆIERWO. GIT DOSTANE 1000 EURO I CO MAM SIE CIESZYC? A KRADNĄ Z POLSKI 1000000000000000000000000000000 EURO! NIE MA ROZNICY PRZEKUPUJA NAS NA SWOJA STRONE! STOP Z UE!!! LUDZIE OTWORZCIE OCZY!!
Odpowiedz@@(2014-10-25 13:14) Zgłoś naruszenie 00
Kometarze wybitnie pokazują, że 90% Polaków nie umie czytać ze zrozumieniem, lub analizować czytanego tekstu, co na jedno wychodzi. 1) BDP prędzej czy później będzie koniecznością, bo większość z Was wykonuje pracę którą można już przy obecnej technologii zautomatyzować, a będzie tylko "lepiej". Samokierujące się pojazdy są już w fazie testów drogowych, samoobsługowe kasy już się zaczęły pojawiać etc. etc. No chyba, że planujecie strajkować jak przy wprowadzaniu maszyn parowych :D Pracę kreatywną wykonuje w społeczeństwie jakiś marny odsetek, a tylko taka ma w przyszłości szansę na przetrwanie. Myślisz, że jak jesteś np. mechanikiem samochodowym, to za 20 lat będziesz miał robotę ? Get real. Już teraz serwisy sprowadzają się do wymieniania części w oparciu o odczyty z komputera pokładowego, jaki niby problem to w pełni zautomatyzować ? Górnictwo ? Ochrona ? Transport ? To są dziedziny w których za parę dekad zatrudnienie będzie wynosiło jakiś śmieszny ułamek tego co teraz, bo jedna sterownia będzie nadzorować np. całą kopalnię.
Odpowiedz2) BDP działa motywująco na przedsiębiorczość i innopwacyjność. Dzień na otwieranie nowego biznesu, bo "mają pomysł" decyduje się bardzo niewielu, bo reszta ma świadomość, że jak pomysł nie wypali to będą w noclegowni spali
3) BDP likwiduje zasiłki, opiekę społeczną etc.etc. czyli koszmarnej wielkości koszty które i tak ponosimy
Ale to i tak rzucanie grochem o ścianę, napędzajcie sami sobie wyścig szczurów...póki jeszcze jesteście komuś potrzebni.
bunclik(2014-10-24 00:22) Zgłoś naruszenie 00
ja ********
OdpowiedzDaniel vel Kretu(2014-10-24 11:53) Zgłoś naruszenie 00
Cyrk na kółkach - śmierdzący eurosocjalizm pełną gębą. Każdemu dać po 1000 Euro. Tylko pamiętajmy, że Unia nie ma swoich pieniędzy, więc aby dać to najpierw musi je komuś zabrać (albo dodrukować). Komu zabrać? Uczciwie pracującym.
Odpowiedzms(2014-10-24 11:48) Zgłoś naruszenie 00
Bogaci sa coraz bogatsi... z IP: 82.139.160 - co ty bredzisz człowieku hahah :D
Odpowiedz