Pracodawca będzie mógł zweryfikować, czy jego pracownik jest zaszczepiony przeciwko COVID-19. – Projekt ustawy, który ma dać firmom taką możliwość, będzie procedowany w Sejmie jako inicjatywa poselska – potwierdza w rozmowie z DGP poseł Czesław Hoc (PiS), przedstawiciel wnioskodawców.

– To nasza reakcja na postulaty pracodawców i przedsiębiorców – wyjaśnia poseł. Nie ukrywa, że decyzja o wniesieniu projektu jest podyktowana rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem. Wczoraj było ich ponad 24 tys.
Przekonuje, że projektodawcy chcą iść raczej w stronę przywilejów wynikających z zatrudniania zaszczepionej kadry, a nie restrykcji. Ma na to wskazywać m.in. przepis, zgodnie z którym firma, w której będą zaszczepieni wszyscy pracownicy, ma być zwolniona z wprowadzanych w związku z epidemią ograniczeń. – To przywilej, który chcemy zagwarantować takim przedsiębiorstwom – wyjaśnia przedstawiciel wnioskodawców.
Nie zabraknie też reperkusji. Jakich? Jak wskazuje poseł Hoc, co do zasady pracodawca nie będzie mógł zwolnić osoby niezaszczepionej. Będzie miał prawo tylko skierować ją do innej pracy, np. tam, gdzie nie będzie miała ona styczności z klientami. – Ta zasada nie będzie dotyczyć podmiotów leczniczych. Szef takiej placówki, np. hospicjum, będzie mógł wydać zarządzenie o obowiązku zaszczepienia pracowników. Jeżeli zatrudniony się do niego nie zastosuje, mogą spotkać go konsekwencje w postaci zwolnienia z pracy – tłumaczy w rozmowie z DGP poseł.
Zapewnia, że projekt ma trafić do Sejmu na dniach. Do zamknięcia numeru nie pojawił się jednak na stronie.
Pracodawcy czekają na projekt i na razie wstrzymują się z oceną. – Najpierw musimy go zobaczyć, potem przeanalizować, a na końcu możemy ocenić – wskazuje dr Antoni Kolek z Pracodawców RP.
Podkreśla, że za prawem do weryfikacji, czy dany pracownik jest zaszczepiony, powinny iść konkretne narzędzia gwarantujące pracodawcy możliwość elastycznego zarządzania pracownikami. – Każda firma jest inna, zatem wachlarz dostępnych opcji także powinien być szeroki – dodaje. ©℗