W zeszłym tygodniu liczba uczestników przekroczyła 2,41 mln, tymczasem w czerwcu, gdy kończyła się ostatnia transza naboru w budżetówce i najmniejszych firmach, było ich 2,3 mln. - Można było mieć obawy, czy po zakończeniu automatycznych zapisów nie okaże się, że część pracowników będzie chciała się wypisać, tymczasem tendencja jest przeciwna. Ci, którzy się zapisali, nie rezygnują i są przykładem dla reszty - zauważa wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju Bartosz Marczuk.
Na korzyść programu prawdopodobnie działa marketing szeptany. Widać to na danych z pierwszej transzy, do której pierwotnie w 2019 r. przystąpiło 1,1 mln osób, a dziś jest ich 1,27 mln. Ten wzrost to efekt świadomych decyzji o zapisaniu się do PPK (pracowniczych planów kapitałowych). Do zmiany decyzji może zachęcać skala funduszy w PPK. Dziś lub w najbliższych dniach stan aktywów powinien przekroczyć 7 mld zł. Na koniec minionego tygodnia było 6,92 mld zł, przy czym 6,2 mld zł stanowiły wpłaty pracowników, pracodawców i dopłaty z budżetu. To znaczy, że instytucje zarządzające aktywami zarobiły dla oszczędzających 765 mln zł.