Belgijscy policjanci zapowiadają, że w przyszłym tygodniu mogą zrezygnować z wydawania mandatów. Nie chodzi tu jednak o bezinteresowny prezent dla kierowców, którzy ignorują zasady ruchu drogowego, a o protest przeciwko zmianom w prawie.

Wszystko przez decyzję belgijskiego Trybunału Konstytucyjnego, który podwyższył do 62 lat wiek, w którym policjanci mogą przechodzić na wcześniejszą emeryturę. Zmiany spotkały się z dużym oporem związków zawodowych, które najpierw zorganizowały strajk generalny na ulicach Brukseli z udziałem 14 tysięcy osób, a teraz rozważają inną formę protestu.

Policjanci zamiast wypisywać mandaty, będą dawać jedynie upomnienia. Zasada "edukować, a nie karać" obowiązywać jednak będzie tylko w przypadku mniejszych przewinień, na przykład za brak zapiętych pasów, czy używanie telefonu komórkowego podczas jazdy. Fotoradary zaś pozostaną włączone, a za poważne wykroczenia na drodze wciąż będzie groził mandat.